Morderstwo na Wyspie Szczęścia

Autor: Eeva Louko

Seria: Ronja Vaara

Przekład: Dorota Kyntäjä

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2024-08-28
  • Liczba stron: 416
  • Oprawa: miękka
  • ISBN: 9788367727020

Opis książki Morderstwo na Wyspie Szczęścia

Kiedy wszyscy znają wszystkich, każdy po kolei staje się podejrzanym.
Ronja Vaara jest dziennikarką po trzydziestce i od dawna mieszka za granicą. Po latach musi jednak wrócić w rodzinne strony, na wyspę Lauttasaari. Na miejscowej plaży odnaleziono bowiem zwłoki jej ojca.
Spotkanie przyjaciół z dzieciństwa jest dla niej zarówno pocieszające, jak i bolesne. Na domiar złego prowadzący dochodzenie młody policjant wydaje się nie wykonywać swojej pracy tak, jak należy.
Choć Ronja nie miała z ojcem bliskiej relacji, bierze sprawy w swoje ręce. Bada przeszłość mężczyzny, prowadząc własne śledztwo i odkrywając głęboko skrywane sekrety lojalnych wobec siebie mieszkańców wyspy.

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2024-08-28
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka
ISBN: 9788367727020

Opinie o książce Morderstwo na Wyspie Szczęścia, Eeva Louko

3

atramentowa_dusza

18.10.2024

Kiedy myślę o literaturze skandynawskiej, od razu mam przed oczami szarość, duszną atmosferę, ponury klimat, deszcz, śnieg, generalnie wszystkie dość
depresyjne skojarzenia będą tu pasować. Ale właśnie taka powinna ona być, nie każdy lubi, bo jest specyficzna. Do tej pory myślałam, że to jest coś dla mnie… Jednak powieść „Morderstwo na Wyspie Szczęścia” troszkę mnie zawiodła i straciłam tą pewność. Odpowiedniego klimatu nie można jej odmówić, jest tajemniczo, jest ponuro i nieprzyjemnie. Ale całościowo książka jest dość toporna, przegadana, niepotrzebnie rozwleczona. Ani mnie nie trzymała w napięciu, ani niczym nie zaskoczyła – domyślenie się kto zabił nie było trudne. Może nie przewidziałam powodów, które tą osobą kierowały, ale finalny zwrot akcji wcale w moim odczuciu nim nie był. Główna bohaterka, córka ofiary, miała dwie różne osobowości w tej powieści, miałam uczucie, że nie jest spójną postacią, jej zachowania mocno od siebie odbiegały. Czułam się, jakbym czytała o dwóch różnych osobach. Do tego, albo coś nie zagrało przy tłumaczeniu, albo po prostu tak miało być, ale sporo fragmentów było dziwnych (z braku lepszego słowa), zdania nie były ze sobą spójne, dialogi trochę się rozjeżdżały, bo momentami nie miały dla mnie sensu. Wiecie, bywały chwile, gdzie naprawdę wciągnęłam się w akcję, zwłaszcza pod koniec jak już wszystko ruszyło, ale zaraz był jakiś dialog, w którym nie wiadomo kto, co i dlaczego mówi, albo bohaterka zaczynała zachowywać się w wymuszony sposób i już wypadałam z rytmu. Właśnie całość taka była – dość wymuszona i chwilami sztuczna. Nie jest tak, że nie podobała mi się całkowicie, uważam że jest to historia z potencjałem, która mogła okazać się naprawdę ciekawa i godna uwagi, jednak w moim odczuciu coś nie wyszło. Zdaję sobie sprawę, że jest to debiut, więc życzę autorce, by dalej było już tylko lepiej. Mnie ta książka wymęczyła i wiem, że szybko o niej zapomnę.
5

szyszka_czyta

06.10.2024

„Morderstwo na wyspie szczęścia” to skandynawski kryminał dziejący się na wyspie Lautatasaari, osnutej mgłą i tajemnicą jej mieszkańców. Ronja jest
bohaterką o skomplikowanych relacjach z rodzicami, które rzutują na jej postępowanie w późniejszym życiu, ma trudności w budowaniu trwałych relacji miłosnych oraz przyjacielskich. Mimo iż nie miała bliskich relacji z ojcem, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i odkryć kto stoi za jego morderstwem. Wydaje jej się, że policjant prowadzący śledztwo nie przykłada się do tego należycie. W śledztwie pomagają jej przyjaciółki z dzieciństwa oraz dawna miłość. Akcja powieści dzieje się w dwóch liniach czasowych oraz tajemniczymi rozdziałami zatytułowanymi dziennik pokładowy. Zagadka kryminalna jest angażująca i co rusz wyskakują nowe sekrety i tajemnice z przeszłości jej ojca oraz lojalnych wobec siebie mieszkańców wyspy. Śledztwo w niewiadomy sposób prowadzi do zaginięcia dwójki dzieci sprzed lat. Zagłębiamy się w tematykę straty i bólu, kiedy najbliższa osoba przepada bez wieści, a bohater nie tracąc nadziei traci siebie. Zagadkowe morderstwo, zaginięcie, małomiasteczkowy klimat, zamknięta społeczność i ich sekrety, uczucie nie pokoju. W jaki sposób obie sprawy mogą się łączyć? Musicie sami sięgnąć po książkę i odkryć zaskakujący finał tej historii, polecam!🤍
3

Oliwia Wojciechowska

02.10.2024

Książka przedstawia fabułę z dwóch perspektyw – córki zamordowanego oraz policjanta prowadzącego śledztwo. To połączenie daje ciekawy wgląd zarówno w
emocje bohaterów, jak i codzienną pracę śledczych. Autorka doskonale oddaje klimat nadmorskiej wyspy i napięcie wynikające z morderstwa w małej społeczności, w której wszyscy się znają. Motyw zemsty trzyma w napięciu i zaskakuje w kluczowym momencie. Choć zakończenie pozostawiło lekki niedosyt, z chęcią sięgnę po kontynuację, bo życie Ronji wciąż kryje wiele tajemnic.
4

i.ove.books26

28.09.2024

"Morderstwo na wyspie szczęścia" to lekki kryminał. Jeśli oczekujecie dużo krwi, akcji czy emocji to obawiam się, że tego tutaj
nie znajdziecie. Jestem raczej fanką mocniejszych klimatów, ale jednak mimo słabego początku dobrze spędziłam czas z tą książką. Śledztwo toczy się bardzo powoli. Naprawdę bardzo powoli i to trochę mi przeszkadzało. Powodowało to, że początkowo książkę średnio się mi czytało. Niestety na żadnym etapie nie pojawiło się tu napięcie, choć nie ukrywam, że zwłaszcza druga część książki była bardzo ciekawa. Wtedy akcja naprawdę bardzo się rozkręciła. Bardzo intrygujące były rozdziały, które odnosiły się do przeszłości, jak i te stanowiące zapiski z dziennika pokładowego. Na plus zdecydowanie zasługują zwroty akcji. Autorka zrobiła tutaj to co bardzo lubię, a mianowicie manipuluje czytelnikiem. Jak wydaje się, że wiadomo kto jest sprawcą to jednak pojawiają się nowe tropy i coś nowego wychodzi na jaw. Książka nie tylko skupia się na samym śledztwie, ale też na życiu naszej bohaterki. Powrót do domu oznacza kontakt z osobami, które kiedyś były dla niej bliskie. W jej życiu ponownie pojawia się była miłość i chce coś więcej. Ronja trochę obawia się konfrontacji z osobami, z którymi kiedyś była bardzo blisko, bo odkąd pamięta zawsze ucieka. Kiedy pojawiają się jakiekolwiek problemy to znika i tak całe życie. Zakończenie bardzo mi się podobało. Nie do końca mnie zaskoczyło, bo z czasem zaczęłam już podejrzewać kto tym wszystkim stoi. Jednak niektóre wątki były dosyć zaskakujące i im było dalej tym coraz więcej się nowego pojawia. Książka obejmuje okres teraźniejszy, rok 1975 i z czasem zaczynają się także pojawiać rozdziały zatytułowane dziennik pokładowy. Nie ukrywam, że te dwa ostatnie chyba najbardziej wzbudziły moja ciekawość i spowodowały, że lektura była znacznie ciekawsza. "Morderstwo na wyspie szczęścia" jest to lekki i przyjemny kryminał, z którym dobrze spędziłam czas. Jednak nie był to typ kryminału, od którego nie potrafiłabym się oderwać. Polecam się zapoznać, miłego!
5

Justyna Wąsińska

23.09.2024

Mroczny, przejmujący chłodem, wwiercający się w głowę, taki jest ten klimatyczny kryminał. Dziennikarka Ronja Vaara powraca na swoją rodziną wyspę
po tym jak znaleziono jej ojca zamordowanego na plaży. Przedłużające się śledztwo zmusza Ronję do poszukiwania mordercy na własna rękę. Kobieta odnawia stare znajomości i powoli odkrywa historię swojego rodziciela. Zamknięte środowisko Lauttasaari niechętnie obnaża swoje sekrety. Akcja jest nieśpieszna, na początku wręcz powolna. Potem staje się duszna od podejrzeń, przypuszczeń, pogłosek. Nie wiadomo kiedy zaczynamy wciągać się w historię i mozolnie składać nieliczne poszlaki w całość. Ronja dawno straciła kontakt z ojcem i okazuje się, że niewiele wie o życiu swojego rodziciela. Kolejne osoby i odnalezione skrawki historii powoli odkrywają prawdziwe życie zamordowanego mężczyzny. Ludzkie powiązania, skrzętnie ukryte sekrety odsłaniają swoją niebezpieczna pajęczynę. Atmosfera jest klaustrofobiczna, bo na wyspie wszyscy się znają lub znają kogoś kto zna nas. Tutaj nic nie uchodzi ludzkiej uwadze, czasami tylko się o tym nie mówi. Główny śledczy Anton wydaje się bardzo ponurą i niesympatyczną postacią. Pomimo usilnych starań śledztwo wymyka mu się z rąk. Gdy akcja nabiera rozpędu robi się coraz groźniej. Pojawią się kolejne ofiary, Ronja też nie może czuć się bezpiecznie. Wiele postaci wzbudza wątpliwości, czuć zaciskającą się nić sekretów. Trudno jest wyciągnąć jakieś wnioski, jeszcze trudniej wskazać sprawcę. Im bliżej finału tym więcej rodzi się pytań. „Morderstwo na Wyspie Szczęścia” zaliczam do książek z tak zwanym „długim ogonem”; myśli się o niej jeszcze długo po lekturze. Nie sądziłam, że kryminał może wycisnąć z czytelnika tyle przemyśleń i tak mocno zamieszać mu w głowie. W książce tej bowiem nie chodzi tylko o odkrycie sprawcy, ale też o przemyślenie tego jak ważne są relacje rodzinne i międzyludzkie.
4

patka_czyta_

20.09.2024

Lubicie kryminały z mocno rozbudowaną warstwą obyczajową? Ja nie mam nic przeciwko, zwłaszcza kiedy mówimy o serii książek, i pod
warunkiem, że nie jest ona dominująca. W przypadku powieści Morderstwo na Wyspie Szczęścia autorstwa Eevy Louko oba warunki zostały spełnione. Historia zbudowana została wokół Ronji Vaary, która jest dziennikarką od lat mieszkającą w Londynie. Do powrotu w rodzinne strony skłoniła ją śmierć. Śmierć jej ojca. Jest to o tyle tajmenicze, że Harri Vaara był powszechnie lubianym w lokalnej społeczności emerytem. Ronja nie miała z ojcem zażyłych relacji, ale brak postępów w śledztwie skłonił ją do przeprowadzenia własnego dochodzenia. W jego toku odkryje wiele szokujących faktów. Nie tylko na temat Harriego, ale też pozostałych mieszkańców swojej rodzimej wyspy Lauttasaari. Jest to mocno obiecujący początek ciekawie zapowiadającej się serii. Autorka w ciekawy sposób wykreowała bohaterów swojej powieści. Akcja nie pędzi na łeb na szyję, ale też nie jest statyczna. Zwłaszcza w drugiej połowie książki. Jestem na tak i myślę, że autorka jeszcze nie raz zaskoczy swoich czytelników.
4

agaaa_books

17.09.2024

"Morderstwo na Wyspie Szczęścia" Eeva Louko wydawnictwa Czwarta Strona to klimatyczny kryminał, który idzie swoim tempem. Na pierwszych stronach dowiadujemy
się o znalezionych zwlokach na miejscowej plaży. Córka ofiary Ronja- dziennikarka postanawia wziąć sprawy w swoje ręce by dowieść prawdy. Nie jest to dla niej łatwe, tym bardziej że nie miała zbyt dobrych relacji z ojcem. Odkrywa przy tym mroczne tajemnice z przeszłości o których nie miała zielonego pojęcia... Choć akcja toczy się powoli przez pierwszą połowę, to wydaje mi się, że takie było założenie. Taki był cel, bo w drugiej połowie fabuła nabiera tempa i kolorów. Zaczyna się wiele dziać, a tajemnice z przeszłości zaczynają wypływać na powierzchnię... Podobała mi się postać policjanta, który był fanem Tindera. Choć wielu jego postać może irytować i drażnić to mnie czasem bawił 🤭 "Morderstwo na Wyspie Szczęścia" to lekki i przyjemny kryminał na jesienne wieczory. Napisany lekkim językiem, dzięki czemu szybko się czyta. Wiele intryg, tajemnic, nieszczęśliwych miłości- to wszystko tutaj znajdziecie. Może trochę brakowało mi emocji, ale i tak mi się podobało 😊
5

Agnieszka_Ines83

14.09.2024

"Ab alio exspec­tes, al­te­ri quod fe­ce­ris – Ocze­kuj tego, co uczy­ni­łeś dru­gie­mu". Tytuł:"Morderstwo na Wyspie Szczęścia" Autor: Eevalouko_official Wydawnictwo: Czwarta Strona Cykl: Ronja Vaara
, tom 1 Jest to typowy skandynawski kryminał. Akcja nie pędzi, nie ma wartkiej fabuły, za to wszystkie szczegóły pomału nam dawkowane na koniec pięknie składają się w całość a zwroty akcji bywają zaskakujące. Im dalej, tym bardziej byłam ciekawa rozwiązania zagadki. Przyznać Wam się muszę, że mimo wytypowania mordercy, autorka tak wodziła za nos i myliła tropy, że nie zgadłam 🫣 a zakończenie było bardzo dużym zaskoczeniem. Czuć chłodny klimat Skandynawii, duszną atmosferę malutkiej wyspy a uczucie niepokoju podsyca fakt, że mordercą jest ktoś z mieszkańców, więc do momentu znalezienia winnego podejrzany jest każdy. Akcja rozgrywa się na zachodnim wybrzeżu Helsinek, na Lauttasaari gdzie wszyscy się znają i jak można się domyślać utrzymanie czegoś w tajemnicy i ukrywanie, może być trudne. Jest to pierwszy tom kryminalnej serii z Ronją i trzeba przyznać, że zapowiada się ciekawie, bo nasza bohaterka jest skuteczna i uparta, nie mówiąc już o odwadze. Powieść jest lekka i łatwa w odbiorze więc fanom obyczajówek z wątkami kryminalnymi może przypaść do gustu. Pełna intryg, tajemnic i pogmatwanych relacji międzyludzkich jest ta historia. Chociaż na co dzień wolę książki z mocniejszymi akcjami i szybszym tempem to miło spędziłam ten czas.
5

Magda

13.09.2024

Jak Harri Vaara tak naprawdę znalazł się w morzu? Przecież był samotnym, powszechnie lubianym, emerytowanym nauczycielem historii! Komu zależało na
jego śmierci i dlaczego? Na te i wiele innych pytań próbuje znaleźć odpowiedź nie tylko policja, ale również córka Harriego - Ronja. „Morderstwo na Wyspie Szczęścia” Eevy Louko to chłodny skandynawski kryminał, w którym dominuje gęsta i duszna od podejrzeń atmosfera małej społeczności. Z jednej strony niespiesznie sunąca akcja, z drugiej coraz większy niepokój, za sprawą kolejnych wydarzeń, poznawanych faktów z życia Harriego, powrotów do przeszłości. Więcej o książce przeczytacie w recenzji na blogu -> https://mamao.pl/morderstwo-na-wyspie-szczescia/ Zapraszam!
4

Ewelina

12.09.2024

„Morderstwo na wyspie szczęścia” to pierwszy tom kryminalnej serii z Ronja Vaara. Serii, której muszę przyznać zapowiada się całkiem ciekawie.
Należy ona do skandynawskich kryminałów, ale tym razem mam wrażenie, że ma trochę lżejszy klimat. Czy to źle? Nie. Skandynawskie kryminały maja to do siebie, że czasami potrafią swoim klimatem przytłoczyć. Tutaj czuć gęsty, mroczny i tajemniczy klimat, ale nie powoduje on, że czytelnik czuje się zmęczony taką atmosferą. EEva Louko świetnie wykreowała tutaj bohaterów. Główna bohaterka Ronja Vaara po wielu latach mieszkania w Londynie musi wrócić do rodzinnej miejscowości. Ciało jej ojca znaleziono na plaży. Od razu wiadomo, że nie był to wypadek, a zabójstwo. Kobieta nie miała dobrej relacji z ojcem, ale postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Podczas swojego śledztwa odkrywa wiele tajemnic ojca jak również lokalnej miejscowości. W swoich działaniach jest skuteczna, uparta i odważna. A żeby dowiedzieć się co odkryła musicie sami przeczytać. Akcja książki nie jest ani sza szybka, a ni za wolna. Idealna by lepiej poznać bohaterów i ich przeszłość, a przy tym nie jest nudno. Cały czas na jaw wychodzą nowe sprawy. Znajdziemy tutaj zaskakujące zwroty akcji i zakończenie, którego nie jest tak łatwo domyśleć się. Autorka potrafi wodzić za nos, co bardzo lubię w kryminałach.
4

_book_kate

12.09.2024

Książkę śmiało podzieliłabym na dwie części. Pierwsza, podczas której wynudziłam się 😬 Mocno obyczajowa cześć. Całe szczęście przebrnęłam przez tę
część i dotarłam do drugiej połowy, która zdecydowanie mnie porwała. Akcja ruszyła, nabrała tempa. Czułam się zaintrygowana i ciekawa rozwiązania, którego... uwaga... nie przewidziałam:) . Gdybym miała osobiście określić gatunek książki, byłaby to obyczajówka z mocno rozbudowanym wątkiem kryminalnym w tle. Zdecydowanie nie jest to czysty kryminał, ale może właśnie fajny na początek przygody z tym gatunkiem? . Ronja powraca na skandynawską wyspę, gdy dowiaduje się, że zmarł jej ojciec- zostaje zamor$*wany. Ta próbuje poznać prawdę, która z każdą chwilą staje się coraz bardziej zagmatwana i coraz trudniejsza do odkrycia. . Ja polecam 🔥 Tylko dajcie jej czas, nie wciąga nie od początku🖤
4

Kulturowa Anihilacja

11.09.2024

“Morderstwo na Wyspie Szczęścia” to debiutancka powieść fińskiej autorki Eevy Louko, która wprowadza czytelników w świat kryminału, rozgrywającego się w
urokliwej, choć mrocznej scenerii fińskich wysp. Louko zręcznie przedstawia zamkniętą społeczność, gdzie wszyscy zdają się coś ukrywać, a ja nie da się ukryć, bardzo lubię motywy zamkniętych społeczności, czy nawet kast. Matylda, choć początkowo bierna i właśnie ta jej bierność mnie początkowo mocno irytowała, zaczyna odkrywać mroczne tajemnice, które na zawsze zmienią to jak postrzegała zarówno własne otoczenie, jak i przeszłość. Autorka umiejętnie miesza motywy osobistych dramatów z klasyczną zagadką kryminalną, co sprawia, że fabuła staje się coraz bardziej intrygująca, chociaż nie da się ukryć, że wolałabym, żeby to wszystko się działo z dobre dwa tempa szybciej. Co do pozostałych postaci, to nie są one mocno rozwinięte, a tylko delikatnie zarysowane, a mam wrażenie, że ich obecność ma służyć wyłącznie do budowania napięcia i tajemniczości. Język Louko jest prosty i wyważony. Autorka unika zbędnych ozdobników, ponieważ koncentruje się na przedstawianiu faktów i akcji, co czyni powieść przystępną i łatwą w odbiorze. “Morderstwo na Wyspie Szczęścia” łączy elementy skandynawskiego kryminału – z jego surową atmosferą i naciskiem na psychologiczny aspekt postaci – z klasycznym kryminałem detektywistycznym. “Morderstwo na Wyspie Szczęścia” to solidny debiut kryminalny, który zadowoli miłośników zagadek osadzonych w klimatycznych, izolowanych miejscach. Eeva Louko z powodzeniem tworzy intrygę pełną tajemnic i niedopowiedzeń, w której bohaterowie stopniowo odkrywają mroczne sekrety. Chociaż powieść nie unika pewnych schematów gatunkowych, ciekawa główna bohaterka oraz dobrze skonstruowana fabuła sprawiają, że jest to książka godna polecenia fanom kryminałów. Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem Czwarta Strona Kryminału
4

i.ove.books26

11.09.2024

"Morderstwo na wyspie szczęścia" to lekki kryminał. Jeśli oczekujecie dużo krwi, akcji czy emocji to obawiam się, że tego tutaj
nie znajdziecie. Jestem raczej fanką mocniejszych klimatów, ale jednak mimo słabego początku dobrze spędziłam czas z tą książką. Śledztwo toczy się bardzo powoli. Naprawdę bardzo powoli i to trochę mi przeszkadzało. Powodowało to, że początkowo książkę średnio się mi czytało. Niestety na żadnym etapie nie pojawiło się tu napięcie, choć nie ukrywam, że zwłaszcza druga część książki była bardzo ciekawa. Wtedy akcja naprawdę bardzo się rozkręciła. Bardzo intrygujące były rozdziały, które odnosiły się do przeszłości, jak i te stanowiące zapiski z dziennika pokładowego. Na plus zdecydowanie zasługują zwroty akcji. Autorka zrobiła tutaj to co bardzo lubię, a mianowicie manipuluje czytelnikiem. Jak wydaje się, że wiadomo kto jest sprawcą to jednak pojawiają się nowe tropy i coś nowego wychodzi na jaw.  Książka nie tylko skupia się na samym śledztwie, ale też na życiu naszej bohaterki. Powrót do domu oznacza kontakt z osobami, które kiedyś były dla niej bliskie. W jej życiu ponownie pojawia się była miłość i chce coś więcej. Ronja trochę obawia się konfrontacji z osobami, z którymi kiedyś była bardzo blisko, bo odkąd pamięta zawsze ucieka. Kiedy pojawiają się jakiekolwiek problemy to znika i tak całe życie.  Zakończenie bardzo mi się podobało. Nie do końca mnie zaskoczyło, bo z czasem zaczęłam już podejrzewać kto tym wszystkim stoi.  Jednak niektóre wątki były dosyć zaskakujące i im było dalej tym coraz więcej się nowego pojawia. Książka obejmuje okres teraźniejszy, rok 1975 i z czasem zaczynają się także pojawiać rozdziały zatytułowane dziennik pokładowy. Nie ukrywam, że te dwa ostatnie chyba najbardziej wzbudziły moja ciekawość i spowodowały, że lektura była znacznie ciekawsza.  "Morderstwo na wyspie szczęścia" jest to lekki i przyjemny kryminał, z którym dobrze spędziłam czas. Jednak nie był to typ kryminału, od którego nie potrafiłabym się oderwać. Polecam się zapoznać, miłego!
5

Nosek w książkach

11.09.2024

Akcja książki rozgrywa się w Finlandii, a dokładniej na niewielkiej wyspie Lauttasaari, będącej dzielnicą Helsinek. Miejsce to klimatem przypomina bardziej
położoną na uboczu siedzibę niewielkiej społeczności, w której każdy zna każdego. Główna bohaterka, Ronja, niechętnie wraca na wyspę, gdzie spędziła dzieciństwo i młodość. Otrzymała jednak informację o śmierci ojca i teraz musi zająć się wszystkimi niezbędnymi sprawami. Zdarzenia ułożą się w ten sposób, że wkrótce zacznie też prowadzić śledztwo: Harri został bowiem zamordowany, a policja wydaje się nie mieć żadnego tropu. Teraźniejszość skomplikuje się jeszcze bardziej, kiedy na jaw, jedna po drugiej, zaczną wychodzić starannie ukrywane historie z przeszłości. Mogę określić tę książkę jako nieco klaustrofobiczną, z niespiesznie rozwijającą się fabułą. Punktem wyjścia jest zbrodnia, ale całość to też tak naprawdę opowieść o niesamowicie pogmatwanych relacjach międzyludzkich, co jest chyba typowe dla skandynawskich kryminałów. Nie znajdziecie tu krwawych szczegółów, raczej mozolne odkrywanie tajemnic sprzed lat. Główna bohaterka nie jest (a przynajmniej dla mnie nie była) osobą, którą da się od razu polubić oraz jej kibicować. Szczegółowe opisy wyspy oraz niezbyt przyjemnej, późnojesiennej finlandzkiej pogody mogą sprawić, że czytelnik z łatwością wyobrazi sobie miejsce akcji. I będzie miał wrażenie, że wszyscy mieszkańcy Lauttasaari są ze sobą powiązani taką czy inną siecią zależności. Lektura tej powieści była dla mnie powrotem do kryminałów rodem ze Skandynawii. Dobrym powrotem. Bo chociaż na co dzień wolę książki z większą dozą makabry, w których akcja pędzi bez wytchnienia... dobrze czasem chociaż na chwilę zmienić klimat. "Morderstwo na wyspie szczęścia" spodobało mi się na tyle, że będę wyczekiwać kolejnych książek autorki (a wiem, że ta konkretna to początek cyklu z Ronją w roli głównej). Polecam Wam tę powieść, jeśli lubicie skandynawskie klimaty oraz wątki obyczajowe w kryminałach.
5

zaczytana_na_tarasie

10.09.2024

Wyspa Lauttasaari mierzy zaledwie kilka kilometrów kwadratowych. Miejsce, gdzie wszyscy się znajdą i starają żyć w zgodzie, staje się miejscem
przestępstwa … Ronja, kobieta po trzydziestce, przebywająca w Londynie, wraca na wyspę, kiedy jej ojciec ginie w podejrzanych okolicznościach na brzegu morza. Pomimo raczej chłodnych relacji z ojcem, bohaterka postanawia odkryć, kto chciał śmierci emerytowanego nauczyciela historii. Wspierają ją przyjaciółki, które pomagają poukładać wszystkie elementy układanki w całość. W życiu Ronji pojawia się ponownie były chłopak, który bardzo szybko staje się głównym podejrzanym. Mieszkanie ojca dziewczyny zostaje splądrowane, ale nic nie ginie. Pojawia się również wątek Sary, kobiety, której dwójka dzieci zaginęła, a po kilku dniach odnalazła się starsza córka. Czy tajemnicza sprawa sprzed lat w jakiś sposób wiąże się z obecnym morderstwem na wyspie? Kto chciał śmierci taty Ronji? Czy jej życie też jest zagrożone? Autorka od pierwszych stron buduje atmosferę niepokoju na wyspie, a każdy kolejny rozdział, zamiast odpowiedzi, przynosi kolejne pytania i zagadki do rozwiązania. Bardzo podobał mi się klimat tej książki, sięgając po nią, czuło się, jakby się przenosiło na malutką wysepkę niedaleko Helsinek. Ciekawe postacie, zagadki z przeszłości, nagle zwroty akcji, to wszystko sprawiło, że książka ta stała się bardzo dobrą lekturą na kilka wieczorów. Polecam bardzo serdecznie 🫶🫶🫶
4

Zaczytana.emilllia

09.09.2024

Dziś przychodzę do Was z książką "Morderstwo na Wyspie Szczęścia" Eeva Louko. Poznajcie Ronja Vaara - dziennikarkę po trzydziestce, która
dawno temu uciekła z rodzinnej wyspy Lauttasaari... Kobieta jest zmuszona wrócić w rodzinne strony, kiedy otrzymuje informację o odnalezieniu zwłok jej ojca. Kto zabił emerytowanego nauczyciela historii? Co oznacza pozostawiona przy zwłokach pocztówka? Czy ma związek ze sprawą? Sprawę prowadzi aspirant Anton i posterunkowa Oona, lecz wychodzi im to dość nieudolnie. Ronja postanawia wziąć sprawy we własne ręce i rozwiązać zagadkę śmierci ojca. Czy jej się to uda? Jakie tajemnice jeszcze ujrzą światło dzienne? Czy mordercą okaże się ktoś jej bliski? Czy historia zaginionych dzieci ma związek z zabójstwem Henriego? Mimo, iż akcja rozwija się powoli to fabuła ciekawi i przyciąga. Tę książkę czyta się szybko i przyjemnie. Mroczny i trzymający w napięciu klimat tej powieści hipnotyzuje i zaskakuje swym zakończeniem. Czy wkroczysz w otchłań tajemnic ukrytych na "Wyspie Szczęścia"? Ja chętnie powrócę do tego miejsca ❤️
5

Burgundowe życie

09.09.2024

„Morderstwo na wyspie szczęścia” to debiutancka powieść fińskiej autorki Eevy Louko, która świetnie wpisuje się w tradycję skandynawskich kryminałów. Louko
zabiera nas do surowego, zimnego krajobrazu Lauttasaari – niewielkiej wyspy, gdzie wszyscy teoretycznie się znają, a jednak nikt tak naprawdę nie wie, jakie sekrety skrywa jego sąsiad. Główna bohaterka, Ronja Vaara, po latach życia za granicą wraca do rodzinnych stron, na wyspę Lauttasaari, w związku z tragiczną śmiercią swojego ojca. Nie jest to łatwy powrót, gdyż jej dzieciństwo wcale nie było szczęśliwe. Powrót po latach budzi w niej mieszane uczucia, a odkrycie, że jej ojciec – samotny nauczyciel historii, który prowadził spokojne życie – został zamordowany, tylko pogłębia jej wewnętrzne konflikty. Choć jej relacja z ojcem była chłodna i odległa, Ronja jest zdeterminowana, by rozpocząć własne śledztwo i poznać prawdę. Podczas zagłębiania się w jego przeszłość, odkrywa tajemnice, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Co stanie się, gdy tajemnice ujrzą światło dzienne? Czy uda się jej odkryć kto brutalnie zamordował jej ojca? Atmosfera książki przyciąga od pierwszych stron – fiński, chłodny klimat idealnie współgra z tajemnicą i narastającym napięciem. Surowy krajobraz Lauttasaari staje się niemalże dodatkowym bohaterem powieści, potęgując uczucie izolacji i niepokoju. Louko doskonale oddaje atmosferę małomiasteczkowej społeczności, gdzie każdy ma coś do ukrycia, a powierzchowna bliskość kryje głęboko zakorzenione tajemnice i konflikty. To, co wyróżnia tę powieść, to nie tylko intrygująca zagadka kryminalna, ale również rozbudowane relacje międzyludzkie, typowe dla skandynawskich kryminałów. To nie tylko opowieść o zbrodni, ale także o trudnych rodzinnych relacjach, lojalności i zdradzie, a także o tym, jak przeszłość potrafi kształtować teraźniejszość. Ronja to postać pełna sprzeczności – na początku wydaje się uciekinierką, osobą, która unikała konfrontacji z trudną przeszłością. Jednak z każdą kolejną stroną staje się bardziej zdeterminowana i dojrzewa, zmuszona do zmierzenia się nie tylko z zagadką śmierci ojca, ale także z własnymi demonami. Postać młodego policjanta, który choć na pierwszy rzut oka wydaje się niezdarny, wprowadza dodatkowy element niepewności i frustracji – jego niekompetencja staje się jednym z katalizatorów działań głównej bohaterki. Louko zręcznie buduje napięcie, prowadząc nas przez zawiłe ścieżki tajemnic i sekretów, które stopniowo odsłaniają coraz mroczniejsze aspekty życia na wyspie. Tempo akcji jest tu raczej powolne, co idealnie komponuje się chłodnym i dusznym klimatem powieści. Każdy krok, który Ronja podejmuje, odkrywa kolejne warstwy tej zawiłej intrygi, prowadząc do zakończenia, które, choć zaskakujące, pozostawia nas z niepokojącymi pytaniami. „Morderstwo na wyspie szczęścia” to wyśmienita i intensywna powieść, która zadowoli wszystkich fanów skandynawskich kryminałów, ale i również tych, którzy cenią literaturę z głębszym tłem emocjonalnym. To mocny początek serii, który mam nadzieję, że tak jak mnie, zachęci i Was do sięgnięcia po kolejne książki autorki 🔥🙌🏻. Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @czwartastronakryminalu (współpraca reklamowa) 🩷.
5

criminal.book

08.09.2024

"Ab alio exspec­tes, al­te­ri quod fe­ce­ris – Ocze­kuj tego, co uczy­ni­łeś dru­gie­mu". Ronja Vaara po latach wraca w rodzinne strony, na
wyspę Laut­ta­sa­ari, gdzie na plaży odnaleziono zwłoki jej ojca. Mimo że ojciec nie był jej szczególnie bliski, na skutek opieszałości miejscowej policji Ronja sama postanawia odkryć, dlaczego go zabito. Prawda jest skomplikowana, zakotwiczona głęboko w przeszłości, a jej motywem przewodnim jest zemsta. Ta powieść to prawdziwe jajko-niespodzianka. Początek nie wskazywał, że historia ma taki power. Cały potencjał fabuły był ukryty, zaczął się ujawniać powoli, przybierał na sile, aż wreszcie wybuchł pełnią intrygi. To bardzo udany debiut Eevy Louko. Autorka stworzyła rasowy, skandynawski kryminał społeczno-obyczajowy, który mimo chłodnego, oszczędnego stylu emanuje wieloma emocjami. Dostajemy przemyślaną i logicznie zbudowaną intrygę, wyrazistych bohaterów i niepokojącą atmosferę. Ma się wrażenie, że zło czai się na każdym kroku, a sprawcą może być każdy. Eeva Louko pięknie i wymownie oddała klimat małej, hermetycznej społeczności, gdzie wszyscy się znają, a prywatne tajemnice są własnością wszystkich. Za to właśnie kocham skandynawskie kryminały. Są wyjątkowe przede wszystkim pod względem panującego w nich klimatu i niespiesznej narracji, i Eeva Louko idealnie wpisała się w ten trend. Super to było. Cieszę się, że to pierwszy tom cyklu, bo to znaczy, że wiele dobrego jeszcze przede mną.
5

_book_andtea

06.09.2024

✨„Strach jest tak podobny do nienawiści.Gdy jednego lub drugiego jest wystarczająco dużo,nie da się myśleć o niczym innym.Strach zagnieżdża się
w zakamarkach umysłu i w myślach w taki sam sposób jak nienawiść.Tam przebywa i sam siebie karmi.W końcu wyrasta na olbrzymiego potwora,który przejmuje władzę nad ciałem.” ___ Na plaży położonej na wyspie Lauttasaari zostają znaleziony martwy starszy mężczyzna-Harri Vaara.Mieszkająca w Londynie córka denata musi wrócić w rodzinne strony ponieważ jest jedyną bliską osobą zamordowanego i to na niej ciąży obowiązek organizacji pogrzebu.Wracając na wyspę Ronja musi zmierzyć się z bolesną przeszłością,spotkać z dawnymi przyjaciółmi. Zdaniem Vaary policjant który prowadzi dochodzenie nie wykonuje swojej pracy tak jak należy dlatego Ronja bierze sprawy w swoje ręce.Podczas prywatnego śledztwa kobieta odkrywa głęboko skrywane sekrety ojca oraz lojalnych wobec siebie mieszkańców wyspy. Czy Ronja rozwiąże sprawę morderstwa? Czy uda się jej odbudować przyjaźnie? I najważniejsze czy wróci z wyspy żywa? „Morderstwo na wyspie szczęścia” to skandynawski kryminał w którym akcja toczy się bardzo powoli.Strona po stronie napięcie rośnie aż w końcu akcja nabiera tempa i ostatnie 150 stron czyta się z zapartym tchem co czyni książkę nieodkładalną.Jest tu kilka rozdziałów których akcja toczy się w 1975 roku oraz kilka wpisów z dziennika pokładowego.Czytelnik długo zastanawia się o co w tym wszystkim chodzi,kto jest autorem dziennika.Czytając niemal czułam ten chłodny klimat Skandynawii.Zakończenie dość zaskakujące,nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. „Morderstwo na wyspie szczęścia ”to opowieść o relacjach międzyludzkich,niespełnionych pragnieniach,tragicznej miłości,manipulacji,stracie dziecka oraz zemście.Autorka uświadamia,że jeden błąd,chwila nieuwagi może odbić piętno na całym późniejszym życiu. Polecam!
5

Bookshelferka .

06.09.2024

„Morderstwo na wyspie szczęścia” to wciągający, skandynawski kryminał od którego nie potrafiłam się oderwać, a kiedy już byłam do tego
zmuszona, to myślami i tak ciągle znajdowałam się na Lauttasaari finlandzkiej wyspie szczęścia. Mieszkająca od dziesięciu lat w Londynie dziennikarka Ronja Vaara powraca do rodzinnej miejscowości Lauttasaari dowiadując się, że na plaży zostały znalezione zwłoki jej ojca. Mimo, że kobiety nie łączyły szczególnie bliskie relacje z ojcem, postanawia odkryć co naprawdę się wydarzyło. Dziennikarka prowadzi własne śledztwo odkrywając głęboko skrywane tajemnice mieszkańców wyspy. Główna bohaterka powracając do domu nie tylko zajmuje się rozwiązaniem zagadki śmierci ojca, ale poświęca też czas na odbudowanie dawnych przyjaźni i naprawienie relacji z byłym chłopakiem. W książce znajdziemy prosty podział na akcję rozgrywającą się w obecnych czasach, wspomnienia z roku 1975, a także tajemniczy dziennik pokładowy. Ten zabieg w książce pozwala czytelnikowi kompletować elementy układanki powoli poznając prawdę, a także jest ciekawym urozmaiceniem. Dla jednych Lauttasaari była wyspą szczęścia, stanowiła dom i oazę bezpieczeństwa, ludzie osiedlali się tam, zakładali rodziny i mieszkały na niej kolejne pokolenia. Dla innych zaś, w tym głównej bohaterki wyspa była ograniczeniem, a jej zwarta społeczność nie zawsze była przychylna dla tych, którzy żyli poza określonym schematem. Jeśli lubicie skandynawskie kryminały, to myślę, że ten przypadnie Wam do gustu. • współpraca recenzencka z @czwartastronakryminału •
4

_za.czytana.bella_

05.09.2024

Książka idealna na deszczowy jesienny wieczór. Historia, która pochłania czytelnika, stopniowo wprowadza nas w świat Ronji, zagubionej w życiu, przytłoczonej
i zdruzgotanej zabójstwem ojca. Chłodny klimat idealnie zgrywa się z sekretami skrywanymi od lat. Nie ma tutaj nagłej, dynamicznej akcji lecz płynie powoli odkrywając przed czytelnikiem kolejne szokujące fakty. Autorka stworzyła coś naprawdę dobrego, a zakończenia nie sposób się spodziewać. Polecam!

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x2
4
x9
5
x10
4,38

Booktrailery