Przyjaciółki

pewnym momencie jednej i drugiej zaczyna "walić" się świat. Mąż Anny jest marynarzem i dość długo nie odzywa się do kobiety. Okazuje się, że statek, na którym pracował został zaatakowany przez somalijskich piratów. Natomiast Ludmiła oczekuje czegoś więcej od życia niż pracy w restauracji z mężem Piotrem. Jest coraz bardziej znudzona swoim życiem. Pewnego dnia Piotrowi udaje się poniekąd załatwić żonie wymarzoną pracę. Kobieta wyjeżdża z kraju ze znanym podróżnikiem na 3 tygodnie by robić to, co kocha-fotografować. 🌷 Książka opisuje każdego bohatera. Ich uczucia i pragnienia. Wiemy co kryje się w ich sercach i duszy. Toczą ze sobą walkę, walczą także o siebie, o miłość i przetrwanie. "Przyjaciółki" to obyczajowa książka, którą czyta się bardzo lekko. Jest to lektura na jeden dzień. Nie jest lukrowana czy przesłodzona. To powieść, która pokazuje nam jak łatwo jest zepsuć coś nad czym pracowaliśmy kilka dobrych lat. Jak jednym uczynkiem, decyzją jesteśmy zaprzepaścić, stracić na zawsze wszystko co było dla nas ważne. Musimy wiedzieć, że za błędy się płaci, a przede wszystkim brać odpowiedzialność za swoje czyny. Opowieść uświadamia nam jak ważna jest szczerość i, że kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw. Prędzej czy później. A lepsza jest zawsze najgorsza prawda od kłamstwa. Pewne dezycje należy naprawę dobrze przemyśleć i liczyć z ich konsekwencjami. I kolejna książka, która pokazuje jak ważna jest rozmowa! Rozmowa z drugim człowiekiem, bliskość i wsparcie. Poruszany jest też temat alkoholizmu. Pamiętajcie, że od problemów się nie ucieknie. Trzeba stawić czoła i rozwiązać je, ale nie za pomocą alkoholu. Zapijanie smutków nic nie da, a doprowadzić może do najgorszego. 🌷 Po tytule spodziewałam się całkiem innej książki. Jestem nią pozytywnie zaskoczona !😊