Terytorium

Autorka: Agnieszka Pietrzyk

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2023-01-25
  • Liczba stron: 448
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788367551212
Cena:
44,91 zł 49,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
35,91 zł 39,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Terytorium

Zaskakująca odsłona twórczości Agnieszki Pietrzyk!

W lesie przy granicy polsko-rosyjskiej, podczas ćwiczeń żołnierzy Wojskowej Obrony Terytorialnej, dochodzi do tragedii. Kapral Derkacz, przekonany, że ma przed sobą uzbrojonego, niebezpiecznego mężczyznę, oddaje śmiertelny strzał w stronę cywila.

Na miejscu pojawia się policja. Jednak terytorialsi nie zamierzają z nią współpracować. Za wszelką cenę chcą chronić swojego człowieka. Kobieta, która wraz z zamordowanym przebywała w samochodzie w chwili strzału, staje się cenna zarówno dla policji, jak i żołnierzy. Ona sama ma jednak swój cel do zrealizowania. I nie jest to pomoc którejkolwiek ze stron.

Napięcie między formacjami mundurowymi rośnie. W końcu sytuacja wymyka się spod kontroli. Wtedy dochodzi do kolejnej tragedii.

Terytorium to thriller, w którym ścierają się interesy różnych grup, nienawiść i uprzedzenia biorą górę, i nikt nie przestrzega zasad, gdy na horyzoncie pojawia się możliwość osiągnięcia osobistych korzyści. Agnieszka Pietrzyk opowiada przerażającą historię o tym, co może się wydarzyć, gdy nieodpowiedni ludzie chwycą za broń.

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2023-01-25
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788367551212

Opinie o książce Terytorium, Agnieszka Pietrzyk

5

Agnieszka Adwent

07.09.2023

"Nikt w Czterdziestym Trzecim Batalionie Lekkiej Piechoty w Braniewie tak bardzo jak on nie pragnął, aby liczono się nie tyle
z nim , co z całą formacją". To miały być zwykłe weekendowe manewry szkoleniowe WOTu. Ale niestety skończyły się tragicznie. Ginie cywil postrzelony przez jednego z terytorialsów. Na miejsce zdarzenia przyjeżdża policja i wtedy rozpoczyna się początek końca. No bo przecież nie ma nic gorszego niż banda facetów, buzujących testosteronem, z ostrą amunicją i rozbuchanym ego, próbujących udowodnić który z nich ma większego siusiaka. "Terytorium" to książka od której nie będziecie się mogli oderwać. Będziecie czuć szok, niedowierzanie i dreszcz żenady. I ciężko będzie się wam opowiedzieć po jednej ze stron. Chociaż pomimo wszystkiego ja jednak kibicowałam Policjantom.
5

czytac.lubie

27.06.2023

„Terytorium” opowiada przerażającą historię o tym, co może się wydarzyć, gdy nieodpowiedni ludzie chwycą za broń. Jestem pod wrażeniem nowej książki
autorki. Myślę, że będzie to jedna z najlepszych książek tego roku! W czasie ćwiczeń żołnierzy Wojskowej Obrony Terytorialnej, dochodzi do tragedii. Jeden z nich zastrzelił cywila. "Terytorialsi to po prostu źli ludzie, przestępcy i bandyci, którzy mają mocne ugruntowanie w strukturze Polskich Sił Zbrojnych. Niczego się nie boją, bo wiedzą, że stoi za nimi armia." Przytoczony cytat z pewnością nie wszystkim się spodoba. Zdecydowanie zachęcam do lektury! To świetna, wciągająca książka. Jeśli już zaczniecie czytać, nie odłożycie książki, dopóki nie przeczytacie ostatniej strony! Akcja toczy się tutaj bardzo szybko, bohaterzy są dobrze scharakteryzowani, historię poznajemy z punktu widzenia policji oraz żołnierzy.
5

krzychu_and_buk

27.06.2023

TERYTORIUM to nowa, zaskakująca odsłona twórczości Pani Agnieszki. W tej książce odeszła ona od dotychczasowych trudnych rodzinnych spraw i relacji
na rzecz "rozmowy" o człowieku – jego relacjach, aspiracjach, uprzedzeniach – przedstawiając go w zupełnie innym świetle. Co my tu mamy? Las. Służby mundurowe (Policja, Wojsko Polskie, a ściślej Wojska Obrony Terytorialnej). I jak zwykle w takich sytuacjach, gdy po obu stronach mamy ludzi z wygórowanymi aspiracjami, dochodzi do nieporozumień. Nieporozumień? Chyba zbyt eufenistycznie to nazwałem. Przygranicznym lesie w okolicach Braniewa, podczas ćwiczeń WTO dochodzi do morderstwa cywila. Wojsko, chcąc ukryć prawdę – knuje. Policja, chcąc dojść do prawdy – wpada w spiralę zakłamania. Dwie ważne instytucje. Jeden wspólny cel – "walczyć" o swoich, o siebie. Pani Agnieszka zabrała mnie w "podróż" do wnętrza człowieka, gdzie znalazłem tę mroczną jego część. Autorka utkała pogmatwaną sieć zależności, która ujawniła jak kruchym jest człowiek ze swoimi przekonaniami i zasadami. Z każdą kolejno przeczytaną stroną książki atmosfera historii gęstniała. Czułem strach, który przybierał wyraźnie kwaśną woń. Zacząłem się pocić. Z jednej strony chciałem przestać czytać, ale coś mnie pchało dalej do tej historii. W pewnym momencie ogarnęła mnie ciemność, tak jakby ciężkie ołowiane niebo spadło mi na głowę i ją roztrzaskało na drobne kawałki. Ta historia jest pełna przerażających momentów, nagłych zwrotów akcji, wyrazistych charakterów. Ta historia jest światem, który zamknął się w teraz. Decydując się na przeczytanie tej książki zgodziłem się wejść na terytorium, gdzie ufałem, że będę czuć się bezpieczny. O jakże się rozczarowałem. Wkroczyłem w kleszcze fanatyzmu, zajrzałem w głąb umysłów zawładniętych ideologią, spojrzałem w oczy korupcji i usiadłem do stołu z manipulacją. Pozostaję w ogromnym lęku i niedowierzeniu. Naiwnie wierzę, że to wszystko co się tutaj wydarzyło to jednak tylko fikcja literacka. Polecam! Czytajcie!
5

Ilona Wolińska

11.03.2023

Jaka ostatnio przeczytana książka wzbudziła w was mnóstwo emocji? W moim przypadku jedną z takich książek jest najnowszy thriller autorstwa
Agnieszki Pietrzyk. Czytałam kilka książek autorki, ale jeszcze żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak "Terytorium". W lesie przy granicy polsko- rosyjskiej dochodzi do tragedii. Kapral Derkacz z Wojskowej Obrony Terytorialnej przekonany, że ma przed sobą uzbrojonego mężczyznę oddaje śmiertelny strzał w stronę cywila. Na miejscu pojawia się policja, jednak terytorialsi nie zamierzają z nimi współpracować. W dodatku kobieta, która przebywała w aucie z zastrzelonym mężczyzną, staje się cenna zarówno dla wojskowych jak i policjantów. Nie wiedzą jednak, że ona ma swój cel do zrealizowania i z pewnością nie jest nim pomoc żadnej ze stron. Agnieszka Pietrzyk potrafi stworzyć historię, która wciąga czytelnika od pierwszych stron I trzyma w napięciu do samego końca. "Terytorium" przeczytałam w zasadzie w jeden wieczór. Już po kilku przeczytanych stronach czułam, że to historia której nie odłożę nim nie poznam zakończenia. Ile nerwów kosztowała mnie ta historia to tylko ja wiem. Nie mogłam wyjść z podziwu dla autorki dla pomysłu poprowadzenia fabuły. "Terytorium" to thriller, w którym autorka w mistrzowskim stylu buduje napięcie, co chwilę zaskakując nas kolejnymi zwrotami akcji, z w których aż kipi od emocji. Ogromne brawa za wykreowane postaci pod względem psychologicznym - dla mnie to niemal mistrzostwo. "Terytorium" to thriller, w którym dostaniecie to, czego fani mrocznych i dusznych historii oczekują od tego gatunku. To historia w której tempo nie zwalnia nawet na moment. Muszę też wspomnieć o zakończeniu - autorka dosłownie wbiła mnie w fotel. Mimo iż cała historia potrafi wzbudzić w czytelniku mnóstwo negatywnych emocji, to zakończenie jakie zaserwowała pani Agnieszka dosłownie mnie zszokowało. Jeżeli szukacie mocnego thrillera, takiego, od którego nie będziecie mogli się oderwać choćby na moment, to polecam Wam sięgnąć po "Terytorium". Jestem przekonana, że fani gatunku będą usatysfakcjonowani!
5

Żaneta Gutowska

01.03.2023

Podczas ćwiczeń wojsk obrony terytorialnej ginie kierowca samochodu a jego pasażerka zostaje schwytana przez WOT. Na miejsce zostaje wezwana policja,
która będzie prowadzić dochodzenie. A cała sprawa kryminalna okazuje się być bardziej skomplikowana niż ktokolwiek początkowo przypuszczał. Czy to była przypadkowa śmierć? A może zabójstwo z premedytacją? Jaką tajemnicę skrywa pasażerka auta, bibliotekarka i jakie zadanie ma do wykonania? Lektura powieści będzie dla Was przerażającą, ciekawą i intrygującą podróżą wgłąb struktury policji i WOT'’u. Historia w tej powieści mrozi krew w żyłach. Wojska Obrony Terytorialnej i Policja zamiast współpracować ze sobą, sprawować nadzór nad bezpieczeństwem kraju i obywatelami wchodzi ze sobą w konflikt. Major Serafin uważa, że „niby noszą mundury jak my, ale my i oni to dwa bieguny”. Chęć zdobycia władzy, pieniędzy i uznania staje się silniejsza niż nadrzędne zasady jak „Bóg, honor i Ojczyzna”. Wszechobecna broń i błędnie interpretowane słowa zwierzchników prowadzą wręcz do bardzo niebezpiecznego fanatyzmu. A rozkaz to rozkaz. Broń w nieodpowiednich rękach zawsze doprowadzi do tragedii. Jednocześnie prawda wydaje się być gdzieś pośrodku a autorka pozostawia dużo pola do własnych interpretacji czytelnikowi. Zaskakujący pomysł na fabułę i rewelacyjne wykonanie przez panią Agnieszkę Pietrzyk. Zagadka kryminalna wiarygodna a jej rozwiązywanie było bardzo przyjemne. Od pierwszej strony razem z żołnierzami a później policją wkroczyłam pewnym krokiem do zbudowanego przez autorkę świata mrocznego, wilgotnego lasu i struktur tych formacji. W otoczeniu wysokich drzew, podłoża pokrytego ściółką, zapachu igliwia obserwowałam przebieg całej fabuły. Słyszałam jak pod butami żołnierzy i policjantów pęka kolejną gałąź. Czułam na twarzy deszcz podczas przeprowadzanej akcji przez policję i żołnierzy. Sama nie wiedziałam po której stronie stanąć… bo wszystko wymknęło się spod kontroli. Szybka akcja, tragedia goni tragedię, po drodze kilka trupów. Gdy sytuacja wydaje się być opanowana następuje kolejny zwrot akcji i kolejny i kolejny… Zakończenie niejednoznaczne Narracja prowadzona dwutorowo w trzeciej osobie przeplata naprzemiennie opowieściami policjantów i żołnierzy. Ten zabieg bardzo mi się podobał, bo pozwalał uchwycić cały kontekst historii. Tematycznie styl i język powieści autorka dostosowała do tematu. Zdania krótkie. Konkretne. Bez zbędnych opisów nadawały dodatkowego dynamizmu powieści. Nagromadzenie twardych głosek spinało moje mięśnie. A kolejne zdania rozpędzały emocje jak na rollercosterze. Przepiękna intrygująca okładka. Wypukłe litery które uwielbiam. Rozgwieżdżone niebo i gęsty mroczny las. Samochód oświetlający drogę. Brawa dla autora okładki. Uwielbiam kiedy okładka tytuł treść tworzą spójną całość. Kontrowersyjna, mocno wstrząsająca, rewelacyjna historia i zachęcam Was do jej przeczytania. Dziękuję autorce Agnieszce Pietrzyk za tę niesamowitą historię i wszystkie emocje, które towarzyszyły mi podczas odkrywania kolejnych faktów. Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału za egzemplarz do recenzji.
5

Agata

28.02.2023

Czy wiecie, że więcej niż 60% Polaków ufa instytucji Policji? Wojsku natomiast ufa blisko 80% obywateli naszego kraju (źródło: sondaż
IBRIS dla Onetu: “Którym instytucjom Polacy ufają najbardziej?”). A czy zastanawialiście się kiedyś, kim jest człowiek, który nosi mundur? Ten, który z dumą opowiada o Bogu, honorze i ojczyźnie, bezpieczeństwie i poświęceniu może być osobą z całą paletą wad. Wad, które w pewnych okolicznościach, wychodząc na światło dzienne, stają się niebezpieczne. "Terytorium" Agnieszki Pietrzyk bezlitośnie sprowadza czytelnika na ziemię. W tej doskonale skonstruowanej powieści Autorka przedstawia czytelnikowi świat mundurowych. I może to fikcja, ale czy nieprawdopodobna? Historia nieraz pokazała, że z podobnymi sytuacjami mieliśmy już do czynienia. To książka, od której trudno się oderwać. Po pierwsze – to thriller, z jakim nie miałam jeszcze do czynienia, coś całkiem innego i chyba niespotykanego do tej pory. Po drugie – Autorka gwarantuje czytelnikom fabułę pełną zaskoczeń i zwrotów akcji, które doskonale komponują się z całością. Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie określić – kto jest “tym dobrym”, kto “tym złym”, a kto stał się ofiarą. Nie czułam przy tym, żeby Agnieszka Pietrzyk oceniała którąkolwiek ze służb, za to szokuje i przeraża ich bezwzględnością. O tym typowo męskim świecie napisała kobieta – tego czytelnik absolutnie nie odczuje. Agnieszka Pietrzyk pisze dynamicznie, konkretnie, ale nie razi wulgaryzmami – one tak naprawdę pojawiają się bardzo rzadko. Ani trochę mnie nie zaskoczyło, że zakończenie "Terytorium"… mnie zaskoczyło 😉 To typowe dla powieści Agnieszki Pietrzyk, że do końca potrafi czytelnika utrzymać w napięciu. Polecam!
5

Zakochanawksiazkach1991

26.02.2023

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach, jednak nie miałam okazji czytać, postanowiłam to zmienić
właśnie przy okazji książki "Terytorium". Do sięgnięcia po tej tytuł zachęcił mnie niesamowicie intrygujący opis i ciekawa, klimatyczna okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się pisarka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór. Fabuła została w bardzo interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani, jestem pewna, że śmiało moglibyśmy spotkać takie osoby w rzeczywistości! Z dużym zainteresowaniem i zaangażowaniem śledziłam tą historię i byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi sprawę tragedii, do której doszło w trakcie ćwiczeń. Ciekawym zabiegiem jest fakt, że od początku wiemy kto jest winny śmierci cywila, ale nie znamy tożsamości zamordowanego. W celu rozwikłania tej sprawy przyłączają się mundurowi z policji. Wtedy zaczyna się konflikt interesów pomiędzy Wojskiem Obrony Terytorialnej a policjantami, który został w świetny, intrygujący i zaskakujący sposób zaprezentowany, w niektórych momentach emocje naprawdę sięgają zenitu, następuje wiele niespodziewanych zwrotów akcji, a opisy niektórych wydarzeń niesamowicie pobudzają wyobraźnię i tylko potęgują chęć dalszego czytania! Autorka w umiejętny sposób buduje napięcie, świetnie rysuje portrety psychologiczne postaci, nie bojąc się poruszać trudnych, ważnych i ponadczasowych tematów. Znajdziemy tutaj manipulacje, kłamstwa, intrygi, chęć chronienia własnego interesu kosztem innych ludzi, a nawet ich życia. Tutaj nic nie jest takim jakim wydawało się na początku! Z pewnością ta powieść skłania do głębszych przemyśleń nad pewnymi kwestiami! Świetnie spędziłam czas z tą książką i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejne powieści autorki! Polecam!
4

@uwielbiam_to_czytam

23.02.2023

Kiedy w lesie nieopodal granicy odbywają się ćwiczenia wojsk obrony terytorialnej dochodzi do pewnego incydentu. Jeden z terytorialsów rzekomo w
obronie własnej strzela do kierowcy golfa, zabijając go. Samochodem podróżowało dwoje młodych ludzi. Postrzelony kierowca oraz kobieta, która tuż po wystrzale uciekła w głąb lasu. Miejsce, w którym się znaleźli na pewno nie należało do tych przeznaczonych na romantyczne randki, a jak się okazało ich cel podróży wcale nie był przypadkowy. Po czasie do działań włącza się policja, w celu wyjaśnienia całej sytuacji. Od początku jednak między funkcjonariuszami, a żołnierzami iskrzy. Zamiast dążyć do wspólnego rozwiązania sprawy, każda z jednostek robi to na swój sposób. Najchętniej wykluczając że sprawy tę drugą. Bowiem obecność dwójki młodych osób w środku lasu była silnie związana z przerzutem granicznym wprost z Rosji. To historia należąca do tych, które zaczynają się od konkretnego uderzenia. Bardzo takie lubię, jednak nie w każdej to napięcie udaje się utrzymać. Na szczęście tutaj działo się wiele do samego końca. Konfrontacje między dwoma, z jednej strony różnymi formacjami, a z drugiej mającymi rzekomo wspólny cel, w końcu doprowadzają do kolejnych tragedii. Bo co jeśli za broń chwyci nieodpowiednia osoba? Autorka doskonale też przedstawiła miejsce, którym rozgrywały się sceny. Niewielkie miasteczko, tuż przy granicy, niekończący się las. To wszystko sprawiło, że jeszcze mocniej można się wczuć w tę historię. A jeśli zastanawiacie się co można z sukcesem przemycić w słoiczku dżemu to, to już kolejny argument przemawiający za tym, że naprawdę warto sięgnąć po ten tytuł.
4

diabelskie_stronice

23.02.2023

"Niby noszą mundury jak my, ale my i oni to dwa bieguny." Wojsko vs Policja Policja vs Wojsko Służby mundurowe powinny się
wspierać, uzupełniać. W końcu celem nadrzędnym jest bezpieczeństwo obywateli. Prawda? PRAWDA? Tutaj zdecydowanie wszystko, co mogło pójść źle, poszło źle. To nie jest typowy kryminał. To powieść sensacyjna, w której wszystko się odwróciło. Nie ma tego złego, który popełnia przestępstwo i tego dobrego, który go ściga. Wszystko stanęło na głowie i teraz każdy jest tym złym.. A wszystko zaczęło się od wypadku podczas ćwiczeń terytorialsów, gdy przez przypadek ginie cywil. To zdarzenie pociąga za sobą lawinę, która przestawia klocki domina na planszy w zupełnie niekontrolowany sposób. Akcję poznajemy naprzemiennie w narracji policji i wojska. Każdy próbuje przeciągnąć linę na swoją stronę i wykazać winę drugiej strony. Książkę czytało mi się błyskawicznie, gdyż przeskoki narracyjne skłaniały do jak najszybszej chęci poznania zdania drugiej strony i sprawdzenia, czy w tej perspektywie zdarzenia mają inny wydźwięk. Nie znam poprzednich książek autorki, ale z pewnością jest to fabularny powiew świeżości na naszym rynku wydawniczym.
5

Ania Dziubak

22.02.2023

"Jeśli żołnierz strzela, to nie jest mordercą, jest bohaterem". Strzelił, zanim pomyślał, źle oceniając okoliczności, zabił niewinnego człowieka. Teraz jest trup
i jest problem, albo po prostu fatalne zdarzenie, jak mówią niektórzy. Sytuacja, którą terytorialsi najchętniej ukryliby przed światem. Policja nie zamierza im na to pozwolić, ale będzie miała bardzo mocno utrudnione zadanie. To historia ściśle skupiona na warstwie psychologicznej, która wywołuje w czytelniku wiele skrajnych emocji i to właśnie im chcę dziś oddać głos. Znam twórczość Autorki i bardzo cenię jej pióro, dlatego byłam przekonana, że wiem, czego mogę się spodziewać. Nie wiedziałam... Ktoś mnie nieźle wpuścił w maliny, choć tu zdecydowanie bardziej pasowałby las. Agnieszka Pietrzyk stworzyła historię brutalną, odważną, dosadną, pełną przerażającego zła i odzierającą czytelnika ze wszystkich złudzeń, w stosunku do służb mundurowych. Zarówno wojsko, jak i policja okazują się grupą ludzi, która jest pozbawiona elementarnych zasad moralnych, bazuje podczas swoich "działań operacyjnych" na szeregu praktyk absolutnie zabronionych, plamiąc tym samym honor polskiego munduru. Aby zachować dobre imię, nie cofną się przed niczym. Bez najmniejszego zawahania manipulują faktami, są sędziami we własnych sprawach, przy czym poziom ich arogancji jest naprawdę dużego kalibru, a wszystko to, ku chwale ojczyzny. Czy aby na pewno? To, co mnie bardzo uderza, to brak szacunku do obywatela, brak szacunku do siebie nawzajem, nazywanie siebie psami lub leśnymi ludzikami. Czy w związku z powyższym ludzi w mundurach należy się bać? Jako dziecko uważałam, że osoby, które noszą mundur, to ludzie pod względem moralnym absolutnie bez zarzutu. Myślałam, że dbają o nasze bezpieczeństwo, o spokój, zawsze stają w obronie słabszych, dbają o szeroką pojętą praworządność. Straciłam te różowe okulary w momencie, kiedy policjant powiedział mężowi mojej koleżanki:"Słuchaj, jak lejesz swoją starą, to lej tak, żeby przynajmniej śladów nie było, bo twoja matka ze skargą na komendę przylazła". Brawo wy! Dziś to, czego na przestrzeni lat jesteśmy świadkami, rodzi pytania, budzi wątpliwości i sprawia, że moje zaufanie do służb mundurowych jest dość mocno ograniczone, bo i postawa "stróżów prawa" pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście, że jestem daleka od wsadzania wszystkich do jednego worka i nadal wierzę, że niektórzy wykonują swoją pracę z ogromnym zaangażowaniem i empatią. Znam takie osoby i po jednej, i po drugiej stronie, ale... Jedni z bohaterów tej historii to fanatycy żołnierskiej ideologii, ludzie, których umysł jest w stanie ciągłej wojny, osoby, które z całą pewnością, nigdy nie powinny dostać broni do ręki. "Oni chcą mieć takich jak ty, niemyślących, wykonujących wszystkie rozkazy i wierzących, że robią coś wielkiego. Radzę ci dobrze, uciekaj z obrony terytorialnej jak najszybciej". W policyjnych szeregach nie jest wcale lepiej. To książka, której recenzja musiała chwilę poczekać, abym mogła pozbierać myśli i wszystko sobie jakoś w głowie poukładać, ale to chyba niemożliwe. Ta mocno kontrowersyjna opowieść, zostawia mnie wstrząśniętą, zmieszaną, zniesmaczoną i ogromnie rozczarowaną postawą jej bohaterów. Znalazł się jednak i taki, który mnie ujął swoim zachowaniem. Czytając, przeklinałam tę obłudę i zakłamanie i uroniłam łzę nad niesprawiedliwością losu. Liczyłam na to, że w otoczeniu policjantów i żołnierzy będę czuć się bezpiecznie. Bardzo się pomyliłam. Ta książka mnie zaskoczyła, jest inna, jest odważna. Wzbudza wiele skrajnych emocji i z pewnością zostanie w mojej pamięci na długo. Zakończenie, w mojej ocenie daje szansę na kontynuację. Liczę na to bardzo. W zasadzie nie wyobrażam sobie innego scenariusza. "Prawda nie ucieknie, musi jedynie poczekać na swój czas". Mam nadzieję, że dokładnie tak właśnie będzie i sprawiedliwości stanie się zadość, choć pewnych strat nikt ani nic nie wynagrodzi. Czy ta fikcja literacka odbiega tak bardzo od prawdy? Oceńcie sami. Myślę, że ta historia bardzo podzieli czytelników, ale ja należę do tej grupy, która jest na: TAK. ZDECYDOWANIE!
5

Joanna

19.02.2023

,,Terytorium” to doskonale poprowadzony wielowątkowy thriller, w którym odnajdujemy także wątki kryminalne. Historia została przemyślana, dzieje się w niej naprawdę
wiele. Akcja powieści jest dynamiczna, spójna i ciekawie poprowadzona. Bohaterowie zostali dobrze wykreowani i przedstawieni. Oprócz obserwowania ich zachowania, możemy wczuć się w ich emocje czy poznać motywy działania. Historia opowiada o wzajemnej niechęci między służbami, które mimo wszystko powinny ze sobą współpracować. Jednocześnie ukazuje do jakiej tragedii może doprowadzić zachwianie cienkiej granicy między patriotyzmem a fanatyzmem. Autorka nie bała się poruszyć w książce szokującej i kontrowersyjnej tematyki, zmuszając czytelnika do przemyśleń. Książka wzbudza wiele skrajnych emocji. Czyta się bardzo dobrze i szybko – ułatwiają to krótkie rozdziały, w których przeplatają się losy żołnierzy i policjantów. Poza tym powieść napisana jest przystępnym językiem, chociaż momentami czułam przesyt negatywnymi określeniami policji i wojska. To jedna z tych książek, której nie da się odłożyć przed zakończeniem i poznaniem prawdy. Autorka umiejętnie zwodzi czytelnika – to,co z początku wydawało się oczywiste, szybko okazuje się nieprawdą. Osobiście bardzo dobrze spędziłam czas z książką. Chociaż uważam, że nie jest to pozycja dla każdego. Do opisanych zdarzeń trzeba podejść z dystansem. Zdecydowanie jest to mocna i mroczna pozycja, która niejednokrotnie powoduje dreszcze. Poruszona tematyka jest kontrowersyjna. Czy opisane wydarzenia mogły się wydarzyć? Możliwe. Całe szczęście jest to fikcja literacka – i tego będę się trzymać. Jeśli szukacie odważnej książki, w której dzieje się naprawdę wiele, zdecydowanie polecam sięgnąć po ,,Terytorium”. Osobiście jestem pod wrażeniem oryginalnego pomysłu, który może wywołać wiele dyskusji.
4

Evelsomet

17.02.2023

„Jeśli żołnierz strzela, to nie jest mordercą, jest bohaterem”. Czy na pewno, człowiek czujący zagrożenie jest w stanie realnie ocenić sytuację?
Przecież to jest działanie pod impulsem, ratowanie własnego życia, chwilowy przypływ ogromnej adrenaliny. To jest chwila, moment. Przecież w takiej sytuacji, staramy się zrobić wszystko, aby to nam nie stała się krzywda, stajemy się bohaterami własnego losu. Niesiemy je we własnych rękach, a je możemy przecież ubrudzić krwią. Sięgając po tę powieść, nie wiedziałam do końca, jak mam się na nią nastawić. Przecież znamy ten zawód, z telewizji, gazet czy filmów. A może tak naprawdę wydaje nam się, że znamy. Przecież są to ludzie, nie dokładnie tacy jak my, bo jednak na swoich barkach mają o wiele większe ciśnienie, szczególnie wykonując swoją pracę. Może dlatego są tak chwaleni, a my uznajemy ich za bohaterów. Autorka skrupulatnie buduje napięcie, dostarczając kolejnych elementów akcji. Powoli nadając szczegółom pewną dozę nie dopowiedzeń, sprawia, że nasza ciekawość rośnie, coraz mocniej doszukujemy się wszystkich tych nieprawidłowości, błędów. Dwa organy, które powinni ze sobą współpracować, stają naprzeciw siebie, po przeciwnych stronach barykady. „Lepiej wychodziła mu obsługa karabinu maszynowego niż ratowanie ludziom życia, a teraz się okazało, że ma jeszcze jeden talent, umie poruszać się cicho jak kot”. Dwutorowość akcji, pokazanie punktu widzenia obu stron, nasuwa pytanie, która z nich ma rację? Przecież powinna ona być jedna, wspólna, a pomiędzy nimi jest wbity topór, a my czekamy, kiedy przechyli się na odpowiednią szalę. Jako społeczeństwo, w jakimś stopniu już straciliśmy zaufanie do części służb prawa, poprzez to, co widzimy na ekranach telewizorów czy może znamy z własnego doświadczenia. Kolejny raz możemy uważać, iż nasza prawda, którą uznajemy, jest jak najbardziej trafiona. Autorka daje nam historię, którą można by przełożyć na realia. Popatrzmy, przypomnijmy sobie różnorakie sytuacje, a później spróbujmy porównać zachowania bohaterów. No cóż, nie było tak trudno, jak moglibyśmy początkowo zakładać. Wyidealizowany obraz, właśnie legł w gruzach.
4

ja_minimalna

13.02.2023

"Terytorium" Agnieszki Pietrzyk to według mnie dobra powieść sensacyjna z domieszką kryminału. Autorkę cenię za styl, mroczne historie, nieoczekiwane zakończenia. Przeczytałam
prawie wszystkie książki Pani Agnieszki i po każdą kolejną sięgam z dużą ciekawością. Tak również było w przypadku "Terytorium" i nawet nie wgłębiałam się w opisy, bo byłam pewna, że to mi się znów spodoba. Czy tak było? Początek był obiecujący - tajemnicza śmierć w lesie, dziwnie zaczynające się śledztwo, miałka pani prokurator. "Pojedynek" na mundury. Kto okaże się ważniejszy? Niebiescy czy zieloni? Do pewnego momentu wszystko mi grało. Jednak zabrakło tego dreszczyku, ciarek, a powieść sensacyjna jaką okazało się być "Terytorium" nie do końca była dla mnie. Nigdy nie pasjonowały mnie służby mundurowe i ich szczególne znaczenie dla naszego kraju. Nie porównywałam policji i wojska w taki sposób jaki znalazłam w tej książce i tu muszę przyznać, że autorka dała mi do myślenia. Wiadomo, że w każdym stadzie znajdzie się czarna owca. Jeśli ksiądz może być pedofilem, to przecież policjant może być złodziejem, a żołnierz mordercą. Kusi... Z mojego punktu widzenia wolę inną odsłonę twórczości Pani Agnieszki, co jednak nie dyskwalifikuje "Terytorium", bo z pewnością wielu czytelnikom przypadnie do gustu. Jest tu szybka akcja, ciekawie pokazane obie służby mundurowe - niestety (*dla tych służb) nie z tej dobrej strony. Ta historia nie do końca mnie porwała, jednak styl pisania Agnieszki Pietrzyk bardzo mi się podoba i patrząc na ogół i przesłanie jakie płynie z tej książki oceniam ją pozytywnie. Wyobraźnia działała, a ja byłam obok biegających po lesie mundurowych. Może bardziej jako obserwator niż uczestnik działań, ale zawsze obok. Książkę po prostu połknęłam, a ciekawość zwyciężyła. Końcówka mnie niestety nie usatysfakcjonowała. Sprawiedliwość jednak nie zwycięża. Polecam książkę jako odskocznię os rzeczywistości. No i oczywiście tym wszystkim, którzy interesują się tą tematyką.
5

otwarte księgi

12.02.2023

Książka w brutalny sposób obrazuje działanie zasady „każdy broni siebie”. Obie formacje, które powinny współpracować w chwili tragedii, postanawiają skupić
się na swoich interesach, a nie misji. Każda strona jest w stanie przekroczyć granice moralności, a to może skończyć się w tylko jeden sposób… Książka niezmiennie pozostaje mi w głowie. W powieści nie ma dobrych i złych, nie istnieje jedna słuszna strona, każdy z bohaterów kieruje się egoizmem i własnym dobrem. Fabuła mnie niesamowicie wciągnęła - akcja szybko wymyka się spod kontroli, a kult munduru przeraża czytelnika. Napięcie było utrzymane na wysokim poziomie. Czytając lekturę, byłam w szoku jakie wynaturzenia dzieją się w jednostkach. Najbardziej wpłynął na mnie fakt, że książki nie można nazwać w pełni fikcją literacką… „Terytorium” jest thrillerem, który na długo pozostaje z czytelnikiem. Lektura obrazuje jak uprzedzenia i duma potrafią doprowadzić do tragedii. Jeśli interesuje cię odpowiedź na pytanie „Ile potrzeba do utraty człowieczeństwa?”, to powieść przypadnie ci do gustu.
3

Zaczytana Angie

31.01.2023

Oryginalność to coś, co w literaturze cenię coraz bardziej. W końcu gdyby nie odwaga twórców do przełamywania konwencji nie byłoby
takiej różnorodności i wielu wyjątkowych dzieł. Warto próbować, szukać, testować, nawet jeśli ta inność jest kontrowersyjna, w końcu to najlepsza prowokacja do dyskusji i rozwoju. Są tacy autorzy, których szanuję ogromnie za ich dorobek i darzę też czytelniczym zaufaniem. Do tego grona zalicza się z całą pewnością Agnieszka Pietrzyk, mimo tego do jej najnowszej powieści podeszłam z pewnymi obawami i choć starałam się mieć otwartą głowę, to już od pierwszych stron czułam, że to nie wypali. "Terytorium" to historia o ludziach ubranych w różne mundury, ale najistotniejsze jest to, ile w nich człowieczeństwa. Zacznę od tego, że doceniam to, że autorka nie stygmatyzuje żadnej z grup zawodowych, w obu skupia się nie tylko na ogóle, ale też na jednostkach, mamy tu zarówno stereotypy, jak i chlubne wyjątki. Znamy obraz sytuacji, lecz jest on do bólu obiektywny, to czytelnik musi zdecydować, jak go oceni. Mój stosunek do służb mundurowych najlepiej odda to, że o tym, że istnieją jednostki WOT dowiedziałam się z tej książki, może dlatego że zostały utworzone już po moim wyjeździe z Polski. Gdybym miała jednak określić, której formacji bardziej ufam, policji czy wojsku, to zdecydowanie postawiłabym na "niebieskich". Duży wpływ ma na to to, co autorka dość dobitnie opisała w powieści, czyli kolesiostwo i bezmyślne wykonywanie rozkazów przez wojskowych. To w moich oczach zamknięta grupa działająca nie tyle według własnych zasad, co stawiająca się ponad prawem. Takie rozważania mogę snuć długo, lecz chyba nie o to chodzi. Problem w tym, że o samej książce niewiele mogę powiedzieć. Może jej nie zrozumiałam, może to nie są klimaty, w jakich się odnajduję, ale po świetnych thrillerach psychologicznych Agnieszki Pietrzyk wierzyłam, że i w tym wydaniu mnie porwie, a tak się niestety nie stało. Zabrakło mi tu emocji bohaterów, pochylenia się nad tragediami ludzi, za dużo w tym było sensacji, rzeczowych opisów, czegoś na kształt porachunków. "Terytorium" to z pewnością szokująca powieść, przedstawiająca smutny obraz społeczeństwa, skłaniająca przez to do wielu refleksji. Nie była to lektura łatwa i raczej nie chciałabym czytać czegoś podobnego. Mam więc nadzieję, że Agnieszka Pietrzyk wróci jednak do thrillera w bardziej klasycznym wydaniu. Moje 5/10.
5

Olga Majerska

30.01.2023

Dziś o książce dość nietypowej, która wniosła w moją czytelniczą przygodę nieco odświeżenia, powiew czegoś nowego, czegoś, czego jeszcze nie
czytałam. To było mocne. Dobre. Szokujące. Momentami niewiarygodne, ale czy nie takie jest właśnie życie? Wojska Obrony Terytorialnej stają naprzeciw policji. Formacje, które za najważniejszą zasadę powinny obrać honor i służbę ludziom, jawią się tutaj jak żądne zasług, blichtru i bogactwa sępy. Nie cofną się przed niczym. Ta rozgrywka nie ma prawa skończyć się bez ofiar. Ofiary są. A to wszystko przez zaślepionych maniakalnym poczuciem władzy i wyższości, mundurowych. „ Terytorium ” to historia o walce o splendor, gdzie dochodzi do głosu fanatyzm żołnierskiej ideologii. To walka bez skrupułów, bez jakiejkolwiek krzty honoru. W ludziach, którzy powinni bronić ojczyzny i stać na straży jej prawa, nie ma żadnych patriotycznych uczuć. Nie ma granic, jakich nie zdołają przekroczyć, by osiągnąć swój cel. Są mściwi, bezwzględni i gotowi do naciśnięcia na spust. Czasami mnie to przerażało. Mimo, że książka klasyfikowana jest jako thriller, bliżej jej według mojego mniemania do sensacji. Ale za to jakiej. Pełnej zwrotów akcji, chwilami dość niewiarygodnej, ale dosadnej. Każda strona tej książki emanuje pełnym napięcia klimatem. Ciemny las przy granicy z Rosją sprzyja atmosferze tajemniczości i niepokoju. Tu nie ma dobra. To nie jest obraz oddanego ojczyźnie mundurowego. To obraz zła i nienawiści. Chęci dominacji i poczucia, że broń w ręku to jak władza nad wszystkim. I to one kierują ludźmi, którzy zamiast wzbudzać zaufanie, wzbudzają strach. Ja to kupuję.
5

Marek Karolewicz

25.01.2023

Książka ciekawa jest to kryminał czyli to co uwielbiam.
5

Bliskie Spotkania

24.01.2023

“Terytorium” to jedna z najodważniejszych sensacyjnych kreacji literackich ostatnich lat. Kontrowersyjna, bulwersująca i pozbawiająca nieskazitelnych wizerunków tych, o których służbie,
niemal zawsze, czytamy w samych superlatywach. Trzeba dużej odwagi, aby stanąć naprzeciw czytelnika i opowiadaną historią potrząsnąć nim za ramiona. Stróże prawa i granic są takimi samymi ludźmi, jak wszyscy - narażonymi na chciwość, konflikt, uprzedzenia i sprzeniewierzenie fundamentalnym wartościom - zdaje się mówić w “Terytorium” Agnieszka Pietrzyk. Autorka zabrała mnie na poligon ludzkich doświadczeń i postawiła na środku placu, niczym zawodowego mediatora. Otoczyły mnie dwa wrogie obozy, które z definicji powinny współpracować, a w rzeczywistości okazały się być socjologicznym studium konfliktu. Wojsko i policja. Terytorialsi i lokalni stróże prawa. Zacietrzewieni, wulgarni, agresywni i ziejący do siebie nienawiścią. Śmierć cywila z rąk żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej uruchomiła patologiczne mechanizmy - kryjemy swoich, tuszujemy sprawę i zamiatamy wszystko co niewygodne pod dywan, utkany z zakrwawionych i poplamionych mundurów. W jednym z rozdziałów padają słowa, że "armia potrzebowała żołnierzy niezdrowo odważnych i niekiedy bezczelnych". Agnieszka Pietrzyk stawia tym samym tezę, że sam proces rekrutacji do służb mundurowych częstokroć opiera się na złych założeniach. “Czy oni wszyscy przeszli rzetelne testy psychologiczne? Czy ktokolwiek ich badał?” - pyta pisarka na kartach powieści. Ja z kolei zastanawiam się, czy takie podejście nie generuje tzw. samospełniającej się przepowiedni - przychodzą do nas tacy ludzie, jakich przyciągamy demonstrowanym wizerunkiem. Losy bohaterów “Terytorium” odkrywają mechanizmy indoktrynacji w służbach mundurowych, pokazują jak wielką siłą jest ideologia, która złamie nawet najtwardszy kręgosłup. To ona bowiem kształtuje młodego rekruta, definiuje mu świat, wartości, a przede wszystkim cele i metody ich osiągania. Mundur zmienia człowieka, jednak nie zawsze na dobre. Książkę Pietrzyk czyta się w dwóch płaszczyznach - fabularnej i refleksyjnej. W tej pierwszej możecie liczyć na porywającą narrację, krótkie rozdziały, idealnie przenikające się perspektywy i ciągłą akcję - jednym słowem prędzej dostaniecie odleżyn, niż odłożycie powieść. Jednak o wartości “Terytorium” decyduje w moim przekonaniu ta druga strona. Z tyłu głowy rodzą Ci się pytania, mnożą wątpliwości, a oczy jakby szerzej otwierają. Patrzysz na pustą ścianę, a tu nagle ktoś kreśli nań słowa: wrogość, rywalizacja, przekupstwo, zaufanie, konflikt, korupcja, manipulacja, empatia i na samym końcu to najważniejsze słowo klucz - bezkarność. Przechodzą Cię dreszcze, słowa ze ściany znikają, a na ich miejsce pojawia się myśl - już rozumiem. "Wyglądało na to, że wojskowi mają genetycznie wpisany konflikt z ludźmi w innych mundurach. Zwykle są to mundury obcej armii, ale skoro takich nie ma pod ręką, to zawsze może być mundur polski, ale noszony przez inną służbę" - pisze Agnieszka Pietrzyk. Przeczytaj historię o konflikcie, który wymknął się spod kontroli. Zrozum, że ludzkiej natury i jej ułomności nie ukryje się pod żadnym mundurem. Zastanów się, jakie jest Twoje zaufanie do tych, którzy stoją na straży Twojego bezpieczeństwa. Miej oko na “Terytorium”.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x1
4
x4
5
x13
4,65

Booktrailery