Światełko w tunelu

Autorka: Hanna Greń

Seria: Polowanie na Pliszkę

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2023-01-11
  • Rok wydania: 2023
  • Liczba stron: 352
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788367551199
Cena:
43,11 zł 47,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
35,01 zł 38,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Światełko w tunelu

Ich wspólna droga była burzliwa oraz pełna emocji. I krótka. Po tragicznych wydarzeniach Gerardowi Skrzyńskiemu zostają jedynie wspomnienia o ukochanej kobiecie, kot oraz rozpacz. Policjant jest przekonany, że bezpowrotnie utracił to, co nadawało jego życiu sens.
Nieobecna Kornelia Pliszka wciąż jest winna w oczach stróżów prawa. Wśród zarzutów, jakie na niej ciążą, jest spowodowanie śmierci kobiety, której zwłoki znaleziono w strawionym pożarem domu Kornelii.
Czy Gerardowi uda się oczyścić imię ukochanej? Czy zaryzykuje karierę i swoją przyszłość, a może po raz kolejny nie da wiary w niewinność kobiety?
„Światełko w tunelu” to obyczajowo-kryminalna opowieść o zawiedzionym zaufaniu oraz ludziach, którzy błądzą w labiryncie niedopowiedzeń. I zamiast wspólnie szukać wyjścia, uparcie toczą samotną walkę.

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2023-01-11
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 352
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788367551199

Opinie o książce Światełko w tunelu, Hanna Greń

4

Anna Ścibor

23.02.2023

"Światełko w tunelu" to drugi tom cyklu Polowania na Pliszkę. Mamy w nim do czynienia z wątkiem kryminalnym, jednak na
pierwszy plan wysuwa się wątek obyczajowy. Trzeba mieć to na uwadze sięgając po tę pozycję, gdyż jak wiadomo nie każdemu może się to podobać. Ja nie mam nic przeciwko, a nawet lubię kiedy to tło jest bardziej rozbudowane, tak jak w tym przypadku. Ale do rzeczy! Autorka jak zwykle intryguje od pierwszych stron. Misternie utkana sieć tajemnic oplata czytelnika niczym pajęcza sieć, sprawiając, że nie może się uwolnić póki nie pozna zakończenia. Akcja toczy się powoli, w swoim tempie, nie oznacza to jednak, że wieje tu nudą. Co to to nie! Wręcz przeciwnie. Greń potrafi zaskoczyć czytelnika i sprawić, że oddech uwięźnie mu w gardle. Częste zwroty akcji mieszają w głowie i sprawiają, że wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Zakończenie może ciut przesłodzone, chociaż patrząc z drugiej strony adekwatne do całości. Myślę, że książka będzie idealna dla osób, które chcą zacząć swoją przygodę z kryminałami. Nie jest brutalna i nie ma makabrycznych opisów. Dla mnie okazała się lekką odskocznią od mocniejszego kalibru.
5

Joanna

19.02.2023

,,Światełko w tunelu” to drugi tom serii ,,Polowanie na Pliszkę”– i na tym właśnie opiera się akcja: poszukiwaniu śladów, dążeniu
do prawdy, odkrywaniu tajemnic, polowaniu. Autorka stworzyła niebanalną i wielowątkową opowieść, w której fabuła wciąga już od pierwszej strony. To intrygująca powieść obyczajowa, w której przeplatają się wątki kryminalne i historyczne. Wykreowani bohaterowie są prawdziwi, mają wady i zalety, problemy i radości. Z zainteresowaniem śledziłam ich losy, by krok po kroku odkrywać poszlaki, które w rezultacie doprowadziły do rozwiązania zagadki. Zagadki, która w swojej banalności przyczyniła się do problemów wielu osób - zaskakując mnie co chwila. Historia udowadnia, jak łatwo stracić zaufanie do drugiego człowieka i jak trudno jest je odzyskać. Opowiada o skomplikowanych relacjach, trudności z odcięciem się od przeszłości, próbach walki o siebie i swoje dobro, mimo przeciwności losu. Przy czym jednocześnie daje nadzieję, że wszystko może się ułożyć. Wszystko to sprawia, że opowieść jest prawdziwa, wciągająca i intrygująca. Nie brakuje w niej elementów zaskoczenia, sekretów i niedopowiedzeń. Po przeczytaniu pierwszego tomu byłam ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów. Nie zawiodłam się. W powieści nie zabrakło emocji, tajemnic czy niedopowiedzeń. Mimo że opowieść nie trzyma w napięciu tak jak pierwsza część, to dobrze spędziłam z nią czas. Książka napisana jest w przyjemny sposób, który sprawił, że niemal ją pochłonęłam. Autorka ma wspaniałe pióro, którym potrafi oczarować czytelnika.
4

Mania.ksiazkowaniaa

17.02.2023

„W końcu kobieta nie powinna od razu odkrywać wszystkich kart. To byłoby danie plamy albo plamki". Po obojętności przyszedł czas na
nadzieję. Mówi się, że to dość głupie uczucie, jednak tli się ono w każdym z nas. Czy wiec możemy mówić, iż człowiek, który w nie wierzy, jest głupcem? Oczywiście, że nie. Gdyż samo w sobie to uczucie jest przecież naturalne, przychodzące z łatwością, więc czy organizm je posiadający jest łatwy? Z pewnością. Tylko nie zapominajmy o niewidzialnych graniach, które nawet bez zarysowanych kształtów, jest ostrym drutem dla odważnika, który je przekracza. Sięgając po następny tom serii, której pierwsza księga wywarła na mnie ogromne emocje, miałam zarysowany obraz kunsztu autorki. Dając się porwać w literowy zapis, jedyne czego nie wiedziałam, stało się tym, co sprawiłoby, iż z ogromną ciekawością przewracałam kartki, chcąc, chłonąc więcej, poddawać się i tonąć, aby dać ponownie autorce da się prowadzić. Kiedy zaczynamy spoglądać na bohaterów inaczej niż przez pryzmat pierwszej części, zauważamy, iż ta obyczajowość ich losów, wiedzie tutaj prym, jednak lekko okraszeni zostają elementami kryminalnymi. Natomiast to strach, niepewność i przebłyski nadziei pozwalają iść im do przodu, fabule nadają innej wymiarowości, czytelnikowi ciekawości. Te elementy przyciskają nas do powieści, sprawiając, iż momentami mamy ochotę krzyknąć na nich, doprowadzić do pionu czy wskazać drogę. Zaczynamy uczestniczyć w tej przygodzie wraz z nimi, w pełni się wtapiając w dane nam tło historii. Nieśpiesznie napędzane schematy, nie dają nam się zagubić. Możemy znaleźć odpowiedzi, które pojawiły się po poprzedniej część, dając nam rozbłysk niektórych wydarzeń. Najcichsza z nut tworzących cały pięcioliniowy układ jest dawka humoru, przemycana w dialogach, często przyprószonych ironią i szczyptą złośliwości. A do tego zero grama brutalności i niegrzeczności. Autorka skrupulatnie dobiera zestaw słów, sprawiając, iż nawet przez drobną chwilę nie poczujemy się nieswojo czy niesmacznie. Nawet najbardziej delikatny czytelnik odnajdzie się w tej historii i swoim spokojem nie umniejsza ona toczącej się fabule.
4

Zaczytana Angie

06.02.2023

Oczekiwania mają spory wpływ na odbiór książki i niestety najczęściej przemawiają na jej niekorzyść. Zdarza mi się oceniać dany tytuł
bardziej krytycznie tylko dlatego, że spodziewałam się czegoś więcej, efektu wow. Gdy chodzi o kontynuacje, nachodzą mnie czasami wręcz takie refleksje, że może lepiej byłoby gdyby nigdy powstały. "Światełko w tunelu" to druga część serii "Polowanie na Pliszkę" i choć mnie nie zachwyciła tak jak pierwsza, to absolutnie nie żałuję, że została napisana, a ja miałam okazję ją przeczytać. Styl Hanny Greń jest tak fantastyczny, że mogłabym sięgać po jej książki bez końca, nawet gdyby fabuły nie były szczególnie porywające. W tej powieści sporo się działo i była naprawdę dobra, podkreślam to, bo pewnie z tej recenzji będzie unosił się swąd rozczarowania, ale wynika to wyłącznie z tego, że "Jak kamień w wodę" postawiło poprzeczkę absurdalnie wysoko. Choć w tym cyklu dominują tak naprawdę wątki obyczajowe, to zupełnie mi to nie przeszkadzało, a wiadomo, że taka deklaracja z mojej strony jest najlepszym dowodem na to, że twórczość autorki do mnie przemawia. Po tak mocnym zakończeniu pierwszego tomu nie mogłam się po prostu doczekać aż będzie mi dane poznać dalsze losy bohaterów. Gdy tylko została do mnie dostarczona paczka z tym pięknym wznowieniem, od razu zaczęłam czytać i niestety nie mogłam się wkręcić w fabułę. Dotarłam do połowy, odłożyłam, sięgnęłam po coś innego i to była dobra decyzja, bo przy drugim podejściu poszło zupełnie inaczej, nie oderwałam się aż do końca. Może ta dylogia jest ciut naiwna, przesłodzona i mało realna, ale ja chyba potrzebuję czasem właśnie takiej oderwanej od szarej rzeczywistości literatury, a że gdzieś w tym wszystkim plątały się jeszcze wątki kryminalne, to już w ogóle idealnie. "Światełko w tunelu" to ciekawa powieść Hanny Greń, utrzymana w lekkiej konwencji, mimo że dotyczyła dość trudnych kwestii. Autorce udało się mnie wielokrotnie zaskoczyć, rozbawić, a nawet wzruszyć, więc z czystym sumieniem mogę polecać tę serię każdemu. Moje 7/10.
4

Agata Obrępalska

12.01.2023

Czasami "ludzkie losy krzyżują się tylko pozornie i lepiej nie przywiązywać do tego zbytniej wagi". Czasami jednak pewne relacje sprawiają,
że człowiek żołądek ma ściśnięty, jak "pięść skąpca na monecie"... . Druga część dylogii "Polowanie na Pliszkę" i kontynuacja skomplikowanej relacji Kornelii i Gerarda. Pierwsza część była powieścią obyczajowo- kryminalną. Tutaj warstwa obyczajowa zdecydowanie dominuje, a kryminalna stanowi jedynie symboliczne tło. Dramatyzm pierwszych stron może wskazywać na to, że fabuła skupiona będzie wokół policyjnego śledztwa. Szybko jednak okazuje się, że to emocje oraz motywy postępowania głównych bohaterów wysuwają się na pierwszy plan. Poznajemy też obie perspektywy- zarówno Kornelii, jak i Gerarda. Fabularnie wydarza się tutaj niewiele. Akcja jest niespieszna, wyważona, ukierunkowana na przemyślenia bohaterów. Czyta się jednak z dużą lekkością i zainteresowaniem. Nie brakuje także emocji, chociaż nie ma ich tutaj aż tak dużo. Jest za to refleksja. Czasami los sprawia, że coś, co wydaje się być niemożliwe- może się zwyczajnie zadziać. Zbiegi okoliczności prowadzą do nieoczekiwanych skutków. Nieporozumienia, niedomówienia, brak szczerości, dialogu, umiejętności komunikacji - może zabić największe uczucie, pozostawiając żal i poczucie pustki w sercu. . Tradycyjnie urzekł mnie styl Autorki. Lubię tę lekkość słowa i kulturę wypowiedzi, zabawy słowem, cięte repliki bohaterów, "łapanie za słówka", nadawanie im nowych znaczeń. Lubię ironię i sarkazm w dialogach, szczególnie jeśli wprowadza adwersarza w stupor, a czytelnika potrafi rozbawić. Komizm słowny jest tutaj fragmentami dosyć specyficzny - nieco zgryźliwy, ale inteligentny, opary o grę słów. Jest również kilka ciekawych wątków, nad którymi warto się podczas lektury pochylić. . Nie ukrywam - bardziej podobała mi się część pierwsza. Fabularnie więcej się tam zadziało. Mimo wszystko tutaj również bawiłam się dobrze. Specyficzny charakter Kornelii, jej sarkastyczne wynurzenia- potrafiły mnie rozbawić. Polubiłam także bohaterów. Całość czyta się błyskawicznie.
4

Olga Majerska

11.01.2023

„ Światełko w tunelu ” to lektura należąca zdecydowanie do tych lekkich, przyjemnych i niewymagających. Bardziej obyczajowa, niż kryminalna, zwrotów akcji
tutaj jak na lekarstwo, znalazłoby się kilka aspektów, do których można by mieć zastrzeżenia, a jednak ma w sobie coś, co mi się podoba. Może to ta doza humoru, którą emanuje? Może to ten wątek kryminalny, który nie dominuje, ale ciekawi? A może to chodzi jednak o wątek miłosny, który wiedzie tutaj prym? Tak naprawdę nie wiem. Bo raz, że za literaturą obyczajową nie przepadam, dwa, że wątki miłosne w książkach bliskie mi nie są, a trzy, że z tym poczuciem humoru wiadomo jak bywa. A jednak. Coś mnie przekonało. To chyba styl Pani Hanny, którym mnie kupiła. Prosty, lekki, kiedy trzeba dosadny. Niedopowiedzenia. Jakże potrafią namieszać w życiu, zranić, narobić bałaganu, który uprzątnąć nie jest łatwo. Bo jak budować związek, kiedy towarzyszy mu brak komunikacji lub kiedy między słowami ukrywamy to, co tak naprawdę chcemy powiedzieć? Dusimy się, ale milczymy, bo tak jest łatwiej. Ile razy miałam ochotę potrząsnąć bohaterami, jakże irytował mnie sposób ich dialogu. Choć sama czasami mam z nim problem. Rozmowa stanowi dla mnie nieraz wyzwanie. Ale cały czas się jej uczę i się staram. Słowami okazujemy emocje, dzielimy się nimi z drugą osobą. Bez nich do życia wdziera się samotność. Myślę, że o tym głównie jest ta historia, ale też o zadrach z przeszłości, i jak ciężko bez uporania się z nimi, oddychać pełną piersią. Ta książka nie zmusza w jakiś dogłębny sposób do refleksji i przemyśleń. Choć ja gdzieś między słowami starałam się ich doszukiwać, nie było ich za wiele. Trochę szkoda, bo znam tworczość Pani Hanny i wiem, że w swoich historiach potrafi zawrzeć trudne i ważne tematy obok których ciężko przejść obojętnie, oddając przy tym emocje. Mimo wszystko lekturę uważam za udaną. I jest tak pięknie wydana. Subtelnie i z klasą.
5

Kasia z_miłości_do_książki

09.01.2023

„Światełko w tunelu” to druga część dylogii Hanny Greń „Polowanie na Pliszkę”. Bardzo czekałam na ten tytuł, bo Autorka zafundowała
dość zaskakujące zakończenie pierwszego tomu. Snułam różne domysły, miałam różne przypuszczenia co do tego, co może zadziać się w „Światełku”, ale tego, co dostałam nawet w najśmielszych snach się nie spodziewałam. Nie opowiem Wam o fabule, bo nie jestem pewna, czy wszyscy macie już za sobą lekturę „Jak kamień w wodę”, a książki są tak genialne, że nie śmiem odbierać Wam nawet odrobiny z ich poznawania. Ale opowiem Wam, czym mnie ta książka zauroczyła. Pani Hanna nie zawiodła, książka wciąga od pierwszych stron, czego potwierdzeniem niech będzie to, że przeczytałam ją w jeden wieczór, a naprawdę długo biłam się z myślami, czy czytać, czy dawkować sobie tę przyjemność. Chęć poznania dalszych losów bohaterów zwyciężyła i nim się spostrzegłam, przerzuciłam ostatnią kartę powieści. Genialne dialogi, świetni, wyraziści bohaterowie i nieszablonowy humor to zdecydowanie plusy tej historii. I pomimo że momentami „niezdecydowanie” jednej bohaterki było, delikatnie mówiąc, irytujące, to jednak sprawiło, że ta postać jeszcze bardziej odżyła- bo któż z nas od razu wie, czego chce i nie zmienia zdania? 😊 Polubiłam wszystkie postaci i naprawdę żałuję, że nie będzie już kontynuacji tej serii. „Światełko w tunelu” to nieszablonowa powieść z gatunku kryminału, z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym, chociaż wydaje się, że ten jest nawet dominujący nad kryminalną stroną historii. Pani Hanna poruszyła wiele ważnych wątków, tj. budowanie związku, zaufanie, wzajemne relacje.. Historia Kornelii i Gerarda pokazuje także, że czasami warto postawić wszystko na jedną kartę i przeć do przodu, by osiągnąć swoje szczęście, a skrywane sekrety i tajemnice to niekoniecznie najlepszy sprzymierzeńcy w walce o ukochaną osobę. Zerknijcie jeszcze na okładkę- czyż ona nie jest piękna?
3

czasami_mam_czas

07.01.2023

Gerard stara się żyć dalej po stracie ukochanej kobiety. Gdy okazuje się, że w domu nie spłonęła Kola, staje się
ona główna podejrzaną spowodowania pożaru w którym zginęła była żona Gerarda. Ten stara się za wszelką cenę oczyścić imię ukochanej. Zaufanie - czasem potrzeba wiele by je zyskać, a tak mało, aby je stracić. A czy już utracone można odzyskać? Na to pytanie próbuje sobie odpowiedzieć główna bohaterka, dla której zaufanie jest ogromną wartością. Byłam bardzo ciekawa losów bohaterów po przeczytaniu pierwszej części, czyli „Jak kamień w wodę”. Obie części czytało się szybko i przyjemnie. „Światełko w tunelu” jest podzielone na trzy części, pierwsza opisuje punkt widzenia i przeżycia Gerarda, druga Kornelii a trzecia sytuację po powrocie. Uważam to za duży plus. Minusem natomiast jest to, że kryminału tu nie ma. To jest powieść bardzo obyczajowa. Uważam, że obie części mogły być jednotomową historią. Niemniej, jeśli ktoś przeczyta pierwszą część obowiązkowo musi sięgnąć po drugą.
4

Olga Majerska

05.01.2023

Światełko w tunelu ” to lektura należąca zdecydowanie do tych lekkich, przyjemnych i niewymagających. Bardziej obyczajowa, niż kryminalna, zwrotów akcji tutaj
jak na lekarstwo, znalazłoby się kilka aspektów, do których można by mieć zastrzeżenia, a jednak ma w sobie coś, co mi się podoba. Może to ta doza humoru, którą emanuje? Może to ten wątek kryminalny, który nie dominuje, ale ciekawi? A może to chodzi jednak o wątek miłosny, który wiedzie tutaj prym? Tak naprawdę nie wiem. Bo raz, że za literaturą obyczajową nie przepadam, dwa, że wątki miłosne w książkach bliskie mi nie są, a trzy, że z tym poczuciem humoru wiadomo jak bywa. A jednak. Coś mnie przekonało. To chyba styl Pani Hanny, którym mnie kupiła. Prosty, lekki, kiedy trzeba dosadny. Niedopowiedzenia. Jakże potrafią namieszać w życiu, zranić, narobić bałaganu, który uprzątnąć nie jest łatwo. Bo jak budować związek, kiedy towarzyszy mu brak komunikacji lub kiedy między słowami ukrywamy to, co tak naprawdę chcemy powiedzieć? Dusimy się, ale milczymy, bo tak jest łatwiej. Ile razy miałam ochotę potrząsnąć bohaterami, jakże irytował mnie sposób ich dialogu. Choć sama czasami mam z nim problem. Rozmowa stanowi dla mnie nieraz wyzwanie. Ale cały czas się jej uczę i się staram. Słowami okazujemy emocje, dzielimy się nimi z drugą osobą. Bez nich do życia wdziera się samotność. Myślę, że o tym głównie jest ta historia, ale też o zadrach z przeszłości, i jak ciężko bez uporania się z nimi, oddychać pełną piersią. Ta książka nie zmusza w jakiś dogłębny sposób do refleksji i przemyśleń. Choć ja gdzieś między słowami starałam się ich doszukiwać, nie było ich za wiele. Trochę szkoda, bo znam tworczość Pani Hanny i wiem, że w swoich historiach potrafi zawrzeć trudne i ważne tematy obok których ciężko przejść obojętnie, oddając przy tym emocje. Mimo wszystko lekturę uważam za udaną. I jest tak pięknie wydana. Subtelnie i z klasą.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x1
4
x6
5
x2
4,11

Booktrailery