Odmęt

Autor: Jacek Łukawski

Seria: Krąg Painera

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2020-06-17
  • Rok wydania: 2020
  • Oprawa: miękka
  • ISBN: 9788366553194
Cena:
29,93 zł 39,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
23,93 zł 31,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Odmęt

Dziennikarz Damian Wolczuk ma ogromnego pecha. Jego życie prywatne wali się w gruzy, później traci pracę i przegrywa proces o zniesławienie. W poszukiwaniu drugiej szansy rusza więc do Krakowa, gdzie planuje zacząć nowe życie. Nie jest mu jednak dane tam dotrzeć.
W środku nocy na rozkopanym odcinku drogi dochodzi do kraksy. Auto Wolczuka zostaje skasowane, sprawca zamieszania ucieka, a on sam udaje się do pobliskich Chęcin, gdzie czeka go nocleg w miejscowym ośrodku leczenia uzależnień.
Z czasem Damian Wolczuk dowiaduje się, że w miasteczku grasuje morderca, a do tego miejscowi przekazują sobie szeptem legendy o czającym się w okolicy złu. Giną kolejni ludzie i Wolczuk decyduje się przeprowadzić własne śledztwo, pod nosem policji i ekscentrycznego prokuratora, Arkadiusza Painera.

Wieść niesie, że w tym niepozornym miasteczku każdy ma swoje tajemnice.
Wolczuk spróbuje poznać je wszystkie…

Małe miasteczko, mężczyzna z przeszłością i wielowątkowe śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa. Odmęt to intrygująca i mroczna kryminalna opowieść.

Wojciech Chmielarz

Łukawski dba o niezwykły nastrój i klimat historii. Jest w jego pisaniu realność szczegółu i surowe podejście do mistycyzmu.

Jakub Ćwiek

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2020-06-17
Rok wydania: 2020
Oprawa: miękka
ISBN: 9788366553194

Opinie o książce Odmęt, Jacek Łukawski

3

Magdalena Głowienka

16.05.2022

Nie wiem co do końca myśleć o książce. Na pewno jest za długa. Jak już wszystko nabrało tępa, akcja ruszyła
to chciałam już wiedzieć kto jest za to wszystko odpowiedzialny! Fabuła nie jest prosta. Młody dziennikach Damian Wolczuk miał okropny dzień. Zwolnili go z pracy, a do tego przyłapał swoją narzeczoną z kochankiem we własnym łóżku. Co zrobił? Odwrócił się na pięcie i wyszedł. Chciał zacząć na nowo w Krakowie. Podczas wieczornej podróży do miasta smoka dochodzi do kolizji w której na szczęście ucierpiało tylko jego auto, a sprawca stłuczki ucieka. Z pomocą pewnej miłej kobiety udaje mu się dostać do Chęcin gdzie dostaje nocleg w miejscowym klasztorze. Brzmi ciekawie? Do Damiana dochodzą słuchy o okolicznym mordercy, który zostawia przy ciałach po sobie prezent. Dziennikach węszy w tym wielki artykuł. Coraz bardziej interesuje się zabójstwami, jak i miasteczkowymi legendami. Dociera do opowieści o opętanym zakonniku i różańcu, który ma moc. Mimo iż z początku historia śmieszy Damiana to jednak po czasie zaczyna go interesować. Zaczyna prowadzić własne śledztwo mimo, iż wie, że może nadepnąć mordercy na odcisk. Z drugiej strony tajemnicze morderstwa próbuje rozwikłać prokurator Arkadiusz Painer oraz techniczka Dorota i na siłę zmuszony miejscowy policjant Darek. Komu pierwszemu uda się dojść sedna prawdy? Z początku książki nie mogłam się wgryźć, trochę się gubiłam w rozmowach kilku osób. Później się przyzwyczaiłam i czytało mi się "wygodnie". Specyficzne telefoniczne dialogi-pierwszy raz spotkałam się z takim ich przedstawieniem. Autor świetnie oddał obraz małego miasteczka. Aura tajemniczości i kryjące się zło. Akcja rozgrywa się leniwie. Idealne opisy i myślę, że przemyślane zdarzenia potęgowały napięcie. Czytelnik wodzony jest za nos. Kto jest za to wszystko odpowiedzialny? Charyzmatyczni bohaterowie, każdy ze swoją przeszłością i sekretem. O każdego się bałam 🙈 Sama postać prokuratura jest bardzo intrygująca. Jego samego jest więcej dopiero od połowy książki. Jest specyficzny i tajemniczy. Jestem ciekawa kolejnej części z udziałem jego Kręgu! A i na pewno mam ochotę zwiedzić ten zamek!
3

Magdalena Głowienka

16.05.2022

Nie wiem co do końca myśleć o książce. Na pewno jest za długa. Jak już wszystko nabrało tępa, akcja ruszyła
to chciałam już wiedzieć kto jest za to wszystko odpowiedzialny! Fabuła nie jest prosta. Młody dziennikach Damian Wolczuk miał okropny dzień. Zwolnili go z pracy, a do tego przyłapał swoją narzeczoną z kochankiem we własnym łóżku. Co zrobił? Odwrócił się na pięcie i wyszedł. Chciał zacząć na nowo w Krakowie. Podczas wieczornej podróży do miasta smoka dochodzi do kolizji w której na szczęście ucierpiało tylko jego auto, a sprawca stłuczki ucieka. Z pomocą pewnej miłej kobiety udaje mu się dostać do Chęcin gdzie dostaje nocleg w miejscowym klasztorze. Brzmi ciekawie? Do Damiana dochodzą słuchy o okolicznym mordercy, który zostawia przy ciałach po sobie prezent. Dziennikach węszy w tym wielki artykuł. Coraz bardziej interesuje się zabójstwami, jak i miasteczkowymi legendami. Dociera do opowieści o opętanym zakonniku i różańcu, który ma moc. Mimo iż z początku historia śmieszy Damiana to jednak po czasie zaczyna go interesować. Zaczyna prowadzić własne śledztwo mimo, iż wie, że może nadepnąć mordercy na odcisk. Z drugiej strony tajemnicze morderstwa próbuje rozwikłać prokurator Arkadiusz Painer oraz techniczka Dorota i na siłę zmuszony miejscowy policjant Darek. Komu pierwszemu uda się dojść sedna prawdy? Z początku książki nie mogłam się wgryźć, trochę się gubiłam w rozmowach kilku osób. Później się przyzwyczaiłam i czytało mi się "wygodnie". Specyficzne telefoniczne dialogi-pierwszy raz spotkałam się z takim ich przedstawieniem. Autor świetnie oddał obraz małego miasteczka. Aura tajemniczości i kryjące się zło. Akcja rozgrywa się leniwie. Idealne opisy i myślę, że przemyślane zdarzenia potęgowały napięcie. Czytelnik wodzony jest za nos. Kto jest za to wszystko odpowiedzialny? Charyzmatyczni bohaterowie, każdy ze swoją przeszłością i sekretem. O każdego się bałam 🙈 Sama postać prokuratura jest bardzo intrygująca. Jego samego jest więcej dopiero od połowy książki. Jest specyficzny i tajemniczy. Jestem ciekawa kolejnej części z udziałem jego Kręgu! A i na pewno mam ochotę zwiedzić ten zamek!
5

Edyta

10.05.2022

"Odmęt" Jacka Łukawskiego to jedna z najbardziej oryginalnych i nieoczywistych powieści kryminalnych, które miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie. Jest
to powieść daleka schematom, wokół których kształtuje się większość znanych mi dotąd kryminałów. Niebywałe zaskoczenie i szacunek wobec autora, za tak skonstruowany utwór to zaledwie początek moich zachwytów nad powieścią, której bohaterem jest dziennikarz Damian Wolczuk. Ten młody człowiek ma ostatnio w życiu nieco pod górkę. Zaczęło się od rozstania z dziewczyną, która nie była mu wierna. Potem przegrana sprawa o zniesławienie i utrata pracy. A kiedy wydawało się, że los już uśmiechnął się do Damiana wraz z nową ofertą pracy w Krakowie, mężczyzna ulega niegroźnemu wypadkowi, który niestety na dłużej zatrzymuje go w Chęcinach. W tym czasie dochodzi tam do kilku tajemniczych zbrodni. Przy każdym zaś z ciał znaleziony został paciorek, pasujący do opowieści jednego z zakonników, który uraczył swoją opowieścią Damiana i tym samym jego wyobraźnię. Postanawia więc rozpocząć swoje własne śledztwo pod nosem policji, które być może otworzy mu na powrót drogę do kariery. Tymczasem giną kolejne osoby, a rola Damiana w perfidnym planie mordercy zaczyna nabierać zupełnie innego charakteru. Dziennikarz nie zamierza jednak odpuścić, a tajemnice, które krok po kroku odkrywa i które obnażają prawdziwe oblicze ludzi, z którymi miał do tej pory styczność, pogłębiają tylko jego ciekawość. Zaczyna też zdawać sobie sprawę z zagrożenia, które na niego czyha, ale to nie odstrasza go od prawdy, którą ma zamiar wkrótce obwieścić światu. Wiedział, że w tym momencie jedyne co może zrobić to tylko wykorzystać swoje atuty: doświadczenie i determinację. "Inaczej za kilka lat nikt już nie będzie pamiętał, kto to zawodowy dziennikarz, bo amator ze smartfonem wystarczy". Na horyzoncie pojawił się jednocześnie dość ekscentryczny prokurator Arkadiusz Painer, któremu nieobca jest przeszłość Wolczuka, co rodzi dodatkowe podejrzenia Damiana. To zaś co najbardziej niewiarygodne w tej powieści to jej fabuła i sposób, w jaki autor ją poprowadził. Pierwotny wątek kryminalny ulega bowiem w pewnym momencie nieco zatarciu. Sprawa kilku topielców i zamordowanej młodej dziewczyny blednie wręcz w świetle tajemnic, które skrywają mieszkańcy Chęcin. "Trudno mu było ich rozgryźć. Byli zbyt konkretni, by dać się łatwo zmanipulować i pociągnąć za język. Stanowili przeszkodę. Mur, którego nie umiał rozbić głową". Tym sposobem Autor skupia uwagę czytelnika zdecydowanie bardziej na działaniach dziennikarza z Warszawy niż na samym śledztwie prowadzonym równolegle przez lokalne służby. W ten sposób z czasem bardziej nurtuje nas nie kto, jak i dlaczego zabił, a ludzka natura i zło, które czai się w przestrzeni bohaterów powieści, którzy dodatkowo są bardzo zróżnicowani zarówno pod względem metryki, jak i osobowości. Do tego wszystkiego świetne dialogi, zaskakujące puenty, a w tle Chęciny ze swoją historią w pigułce. Jacek Łukawski udowadnia nam, że jego twórczość w stopniu równym relaksuje, co i umożliwia spotkanie z bohaterami jakże niejednoznacznymi, targanymi obsesją, samotnością, skrajnym wyczerpaniem emocjonalnym czy też żyjącymi w cieniu własnym błędów i nierozważnych decyzji. Nic więc dziwnego, że powieść czyta się niemal jednym tchem. Może też dlatego, że na każdej niemal ze stron na jaw wychodzą nowe tajemnice, które każą na nowo przetasować swoje podejrzenia. Największym jednak osiągnięciem autora jest finał powieści, który zaskakuje z podwójną siłą, wprowadzając czytelnika niemal w stan osłupienia. (przynajmniej tak było ze mną). To wyjątkowy atut powieści, zwłaszcza kryminalnej. Ważnym aspektem powieści, nie zdradzając jednak jej szczegółów, jest problem ludzkiej osobowości. Niestety posiadającej tyle samo zalet co i wad. Przemian, które dokonują się w człowieku i jego przeszłości, która nigdy nie jest bez znaczenia. Relacji i poczucia winy, która nierzadko dławi. Czynów, które chce się odpokutować i poczucia odpowiedzialność za nas samych. Pomijam zaś wątek działań policji i komisarza Kryńskiego, który pozostawiał wiele do życzenia i budził rodzaj kontrowersji w moim odczuciu. Mówiąc krótko - "Odmęt" jest jedną z lepszych powieści kryminalnych, jakie czytałam. Dlatego podwójnie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za te książkę.
5

Edyta

10.05.2022

"Odmęt" Jacka Łukawskiego to jedna z najbardziej oryginalnych i nieoczywistych powieści kryminalnych, które miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie. Jest
to powieść daleka schematom, wokół których kształtuje się większość znanych mi dotąd kryminałów. Niebywałe zaskoczenie i szacunek wobec autora, za tak skonstruowany utwór to zaledwie początek moich zachwytów nad powieścią, której bohaterem jest dziennikarz Damian Wolczuk. Ten młody człowiek ma ostatnio w życiu nieco pod górkę. Zaczęło się od rozstania z dziewczyną, która nie była mu wierna. Potem przegrana sprawa o zniesławienie i utrata pracy. A kiedy wydawało się, że los już uśmiechnął się do Damiana wraz z nową ofertą pracy w Krakowie, mężczyzna ulega niegroźnemu wypadkowi, który niestety na dłużej zatrzymuje go w Chęcinach. W tym czasie dochodzi tam do kilku tajemniczych zbrodni. Przy każdym zaś z ciał znaleziony został paciorek, pasujący do opowieści jednego z zakonników, który uraczył swoją opowieścią Damiana i tym samym jego wyobraźnię. Postanawia więc rozpocząć swoje własne śledztwo pod nosem policji, które być może otworzy mu na powrót drogę do kariery. Tymczasem giną kolejne osoby, a rola Damiana w perfidnym planie mordercy zaczyna nabierać zupełnie innego charakteru. Dziennikarz nie zamierza jednak odpuścić, a tajemnice, które krok po kroku odkrywa i które obnażają prawdziwe oblicze ludzi, z którymi miał do tej pory styczność, pogłębiają tylko jego ciekawość. Zaczyna też zdawać sobie sprawę z zagrożenia, które na niego czyha, ale to nie odstrasza go od prawdy, którą ma zamiar wkrótce obwieścić światu. Wiedział, że w tym momencie jedyne co może zrobić to tylko wykorzystać swoje atuty: doświadczenie i determinację. "Inaczej za kilka lat nikt już nie będzie pamiętał, kto to zawodowy dziennikarz, bo amator ze smartfonem wystarczy". Na horyzoncie pojawił się jednocześnie dość ekscentryczny prokurator Arkadiusz Painer, któremu nieobca jest przeszłość Wolczuka, co rodzi dodatkowe podejrzenia Damiana. To zaś co najbardziej niewiarygodne w tej powieści to jej fabuła i sposób, w jaki autor ją poprowadził. Pierwotny wątek kryminalny ulega bowiem w pewnym momencie nieco zatarciu. Sprawa kilku topielców i zamordowanej młodej dziewczyny blednie wręcz w świetle tajemnic, które skrywają mieszkańcy Chęcin. "Trudno mu było ich rozgryźć. Byli zbyt konkretni, by dać się łatwo zmanipulować i pociągnąć za język. Stanowili przeszkodę. Mur, którego nie umiał rozbić głową". Tym sposobem Autor skupia uwagę czytelnika zdecydowanie bardziej na działaniach dziennikarza z Warszawy niż na samym śledztwie prowadzonym równolegle przez lokalne służby. W ten sposób z czasem bardziej nurtuje nas nie kto, jak i dlaczego zabił, a ludzka natura i zło, które czai się w przestrzeni bohaterów powieści, którzy dodatkowo są bardzo zróżnicowani zarówno pod względem metryki, jak i osobowości. Do tego wszystkiego świetne dialogi, zaskakujące puenty, a w tle Chęciny ze swoją historią w pigułce. Jacek Łukawski udowadnia nam, że jego twórczość w stopniu równym relaksuje, co i umożliwia spotkanie z bohaterami jakże niejednoznacznymi, targanymi obsesją, samotnością, skrajnym wyczerpaniem emocjonalnym czy też żyjącymi w cieniu własnym błędów i nierozważnych decyzji. Nic więc dziwnego, że powieść czyta się niemal jednym tchem. Może też dlatego, że na każdej niemal ze stron na jaw wychodzą nowe tajemnice, które każą na nowo przetasować swoje podejrzenia. Największym jednak osiągnięciem autora jest finał powieści, który zaskakuje z podwójną siłą, wprowadzając czytelnika niemal w stan osłupienia. (przynajmniej tak było ze mną). To wyjątkowy atut powieści, zwłaszcza kryminalnej. Ważnym aspektem powieści, nie zdradzając jednak jej szczegółów, jest problem ludzkiej osobowości. Niestety posiadającej tyle samo zalet co i wad. Przemian, które dokonują się w człowieku i jego przeszłości, która nigdy nie jest bez znaczenia. Relacji i poczucia winy, która nierzadko dławi. Czynów, które chce się odpokutować i poczucia odpowiedzialność za nas samych. Pomijam zaś wątek działań policji i komisarza Kryńskiego, który pozostawiał wiele do życzenia i budził rodzaj kontrowersji w moim odczuciu. Mówiąc krótko - "Odmęt" jest jedną z lepszych powieści kryminalnych, jakie czytałam. Dlatego podwójnie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za te książkę.
4

Dominika Joanna

21.10.2020

Debiut Jacka Łukawskiego to intrygujące spojrzenie na to, co może dziać się w małym miasteczku, gdy budzi się wyobraźnia i
legendy. „Odmęt” to połączenie kryminału z thrillerem psychologicznym, bo nigdy nie wiadomo, co będzie, kiedy zło miesza ludziom w głowach. Łukawski ma niezwykły talent budowania mrocznego klimatu, w którym niczym mgła unosi się aura tajemniczości. Trudno jest przewidzieć, co będzie następne. Głównym bohaterem jest Damian Wolczuk, dziennikarz, który w jeden dzień musi zmienić swoje życie. Traumatyczne wydarzenia zmuszają go do ucieczki, nie potrafi sobie poradzić z przeszłością. Damian decyduje się zacząć nowe życie w Krakowie, to właśnie tam dostał pracę w kolejnej gazecie, ale los bywa przewrotny. W Chęcinach cudem udaje mu się uniknąć śmierci. Wypadek samochodowy jest kolejną drwiną losu z niego. Samochód nie nadaje się do dalszej jazdy, ale sprawa zaczyna być coraz bardziej tajemnicza, gdy sprawca stłuczki zostaje znaleziony martwy, a wraz z nim również pasażerowie. Czytelnik ma wrażenie, że wraz z Wolczukiem do Chęcin zawitało Zło, które magicznie wybudza starą legendę i wówczas akcja nabiera tempa, a Damian czekając na naprawę samochodu, zaczyna polowanie na seryjnego mordercę. Policja w małym miasteczku w końcu ma nikłe umiejętności, a dziennikarz śledczy nie ma skrupułów, przynajmniej tak uważa nasz główny bohater. Intryga autora wprawia czytelnika w osłupienie. Zakończenie poświęci jest takie, że pozostawia mętlik w głowie, a ja mimo wszystko staram się (wciąż) odtworzyć wszystkie zwroty akcji i zobaczyć, co przeoczyłam, jaki ważny fragment książki ominęłam, dając się tak zwieść. Cała historia jest oparta na szczególe, przez co momentami miałam wrażenie, że jest to niepotrzebne, wymuszone. Wybijałam się z historii, a spowolnienie akcji było dla mnie już za duże. Jednak zastanawiam się też, czy ten zabieg nie dodał właśnie tej tajemniczości i mistycyzmu co do samej opowieści. Powieść toczy się wielotorowo, łatwo jest coś przeoczyć, ale to sprawia, że chyba mogłam poczuć większe zaskoczenie na samym zakończeniu historii. Jestem niesamowicie zadowolona jak autor poradził sobie z kreacją tylu bohaterów, żaden z nich nie był opisany po łebkach, a ich spójność sprawiała, że czytelnik poniekąd sam wybrał się do Chęcin i był tam między postaciami. Niesamowite jest w ogóle to, jak świat zwalnia, gdy jesteśmy w małym miasteczku. Wielkie brawa dla autora za zbudowanie historii z niesamowitym mrokiem w tle. Narastająca tajemniczość historii i wieczne znaki zapytania w głowie sprawiły, że chciałam jak najszybciej skończyć książkę, żeby tylko móc poznać prawdę. Ile tajemnic może kryć się w małym miasteczku? Ile mieszkańców kryje swojego sąsiada, sąsiadkę, aby tylko prawda nie wyszła na jaw? A przede wszystkim, kto zabija? Czy Damian znajdzie seryjnego morderce, czy będzie potrafił go powstrzymać? Co skrywa jego przeszłość? Wpadnijcie w Odmęt, jeśli lubicie mrok, tajemniczość i wielką niewiadomą. Porwie Was klimat Chęcin i szybko zaczniecie grę z mordercą.
5

Słoneczna Strona Życia

20.09.2020

Jacek Łukawski to autor fantastyki, której ja raczej nie czytam. Kiedy więc napisał pierwszy kryminał „Odmęt” wydany przez Czwartą Stronę,
nie do końca wiedziałam czego mogę się spodziewać. Jednak interesujący opis, no i wydawca spowodowały, że zdecydowałam się na lekturę, Czy to była dobra decyzja? Życie dziennikarza Damiana Wolczuka nie układa się ostatnio pomyślnie, przegrał proces o zniesławienie i stracił pracę, ponadto tego samego dnia zdradziła go narzeczona. Zawiedziony i zły pod wpływem chwili podejmuje decyzję o wyjeździe z Warszawy i rozpoczęciu nowego życia w Krakowie. Niestety w nocy na rozkopanym odcinku drogi staje się uczestnikiem kraksy, jego auto zostaje skasowane, sprawca ucieka, a samemu Wolczukowi udaje się znaleźć nocleg w miejscowym ośrodku uzależnień. Niedługo dowiaduje się, że w Chęcinach grasuje morderca, a miejscowi boją się legendy o czającym się złu. Decyduje się więc zostać w miasteczku na dłużej podjąć śledztwo pod nosem policji i ekscentrycznego prokuratora. Autor napisał świetny kryminał. Interesująca akcja, intrygujący bohaterowie, świetny styl. Całość składa się z rozdziałów, w skład których wchodzą krótkie podrozdziały prowadzone w narracji 3 osobowej, naprzemiennie z punktu widzenia Damiana Wolczuka, prokuratora Arkadiusza Painera oraz policjanta Dariusza Kryńskiego. Konkretni, ciekawi bohaterowie to zdecydowanie mocna strona książki, każdy z nich jest inny, interesujący pod innym względem. Autor udało się też stworzyć w książce świetny, małomiasteczkowy klimat. Jest tajemnica, atmosfera niepokoju, przekazywana z ust do usta legenda o diable i złu, którą część mieszkańców tłumaczy dokonujące się morderstwa. Akcja jest ogromnie intrygująco i choć zdaje toczyć się nieśpiesznie, wiele się dzieje. A już samo zakończenie to zdecydowany majstersztyk. Jest zaskakująco, choć po rozwiązaniu zagadki ma się poczucie, że wszystkie kawałki układanki trafiły na swoje miejsce. Takiego ciekawego rozwiązania całej intrygi już dawno nie spotkałam. Jednym słowem jestem na tak i po kolejne kryminały autora sięgnę na pewno. A tym, którzy jeszcze nie czytali gorąco polecam „Odmęt”.
5

Kryminał na talerzu

18.09.2020

„Odmęt” to pierwszy kryminał Jacka Łukawskiego, który otwiera cykl „Krąg Painera”. Myślę, że jak na debiut w tym gatunku, autor
spisał się całkiem dobrze. Książka ma fajny klimat małego miasteczka, gdzie wszyscy wszystkich znają, gdzie skrywane są tajemnice. Do tego dochodzi okoliczny zakon i dziwne legendy o złu. Postacie są świetnie skonstruowane, nikt nie jest krystalicznie czysty, ale wszyscy wzbudzają ciekawość i sympatię. Według mnie to rasowy, rzetelnie zbudowany i przemyślany kryminał. Jedynie wątek kończący i spinający śledztwo w całość jest ostatnio dosyć popularny, ale to chyba nie wina autora – wygląda na to, że w tym samym czasie kilku autorów wpadło na podobny pomysł ;) W każdym razie jestem z lektury zadowolona i czekam na tom drugi! Polecam fanom mrocznych, dusznych kryminałów!
5

Kryminał na talerzu

18.09.2020

„Odmęt” to pierwszy kryminał Jacka Łukawskiego, który otwiera cykl „Krąg Painera”. Myślę, że jak na debiut w tym gatunku, autor
spisał się całkiem dobrze. Książka ma fajny klimat małego miasteczka, gdzie wszyscy wszystkich znają, gdzie skrywane są tajemnice. Do tego dochodzi okoliczny zakon i dziwne legendy o złu. Postacie są świetnie skonstruowane, nikt nie jest krystalicznie czysty, ale wszyscy wzbudzają ciekawość i sympatię. Według mnie to rasowy, rzetelnie zbudowany i przemyślany kryminał. Jedynie wątek kończący i spinający śledztwo w całość jest ostatnio dosyć popularny, ale to chyba nie wina autora – wygląda na to, że w tym samym czasie kilku autorów wpadło na podobny pomysł ;) W każdym razie jestem z lektury zadowolona i czekam na tom drugi! Polecam fanom mrocznych, dusznych kryminałów!
5

Lukrecja84

13.07.2020

Kochani 🥰 dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki @lukawskijacek #Odmęt . 💚 Za egzemplarz pięknie dziękuję @czwartastrona @czwartastronakryminalu 🥰😘💚 Autor
Jacek Łukawski urodził się w Kielcach w 1980 r. Z zawodu jest grafikiem komputerowym. Książka "Odmęt" jest jego debiutem kryminalnym. Książkę czytałam z zapartym tchem i jak pamiętacie nie mogłam się doczekać, kiedy dowiem się kim jest tajemniczy morderca... Ja już to wiem i powiem wam szczerze, że mnie to zaskoczyło. Nie spodziewałam się.... nie podejrzewałam tej osoby... Tajemnicze miasteczko - Chęciny. Dziennikarz Damian Wolczuk przez przypadek trafia do niego. Miał wypadek samochodowy... W tej mieścinie giną ludzie... kim jest morderca? Damian Wolczuk próbuje rozwiązać tą zagadkę. Poznajemy miejscową legendę... o opentanym przez diabła mnichu/zakonniku, który mordował z zimną krwią... Czy opętany mnich powrócił z zaświatów i znowu morduje? Czy to może jego naśladowca lub inna opętana osoba. Tego próbujemy się dowiedzieć razem z Damianem... Czy mu się udało wytropić zabójcę...musicie przeczytać sami. Ginie dużo ludzi... Bardzo wciągający thrillero/kryminał. Nie chcesz przestać czytać. Czekam teraz na tom 2. Super opisana jest legenda o opętanym mnichu. Idealnie to wyszło... Zakończenie jest bombowe. Do teraz jestem w szoku. Gratuluję debiutu. 😘Kochani musicie poznać Damiana i jego tropienie mordercy... Dla mnie 10/10 💚 nie może być inaczej. Uwielbiam, gdy książka wciąga mnie od początku, uwielbiam barwne postacie - jest tu kilka takich, uwielbiam tajemnicze legendy. Kocham, gdy zakończenie zaskakuje. I to budowanie napięcia - rewelacja💚💚💚 Powieść ma wszystko to co dobry kryminał powinien mieć. 🥰 Dlatego z czystym sumieniem wam polecam "Odmęt" . Kochani ta książka to prawdziwa perełka. 💚💚💚
5

Lukrecja84

13.07.2020

Kochani 🥰 dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki @lukawskijacek #Odmęt . 💚 Za egzemplarz pięknie dziękuję @czwartastrona @czwartastronakryminalu 🥰😘💚 Autor
Jacek Łukawski urodził się w Kielcach w 1980 r. Z zawodu jest grafikiem komputerowym. Książka "Odmęt" jest jego debiutem kryminalnym. Książkę czytałam z zapartym tchem i jak pamiętacie nie mogłam się doczekać, kiedy dowiem się kim jest tajemniczy morderca... Ja już to wiem i powiem wam szczerze, że mnie to zaskoczyło. Nie spodziewałam się.... nie podejrzewałam tej osoby... Tajemnicze miasteczko - Chęciny. Dziennikarz Damian Wolczuk przez przypadek trafia do niego. Miał wypadek samochodowy... W tej mieścinie giną ludzie... kim jest morderca? Damian Wolczuk próbuje rozwiązać tą zagadkę. Poznajemy miejscową legendę... o opentanym przez diabła mnichu/zakonniku, który mordował z zimną krwią... Czy opętany mnich powrócił z zaświatów i znowu morduje? Czy to może jego naśladowca lub inna opętana osoba. Tego próbujemy się dowiedzieć razem z Damianem... Czy mu się udało wytropić zabójcę...musicie przeczytać sami. Ginie dużo ludzi... Bardzo wciągający thrillero/kryminał. Nie chcesz przestać czytać. Czekam teraz na tom 2. Super opisana jest legenda o opętanym mnichu. Idealnie to wyszło... Zakończenie jest bombowe. Do teraz jestem w szoku. Gratuluję debiutu. 😘Kochani musicie poznać Damiana i jego tropienie mordercy... Dla mnie 10/10 💚 nie może być inaczej. Uwielbiam, gdy książka wciąga mnie od początku, uwielbiam barwne postacie - jest tu kilka takich, uwielbiam tajemnicze legendy. Kocham, gdy zakończenie zaskakuje. I to budowanie napięcia - rewelacja💚💚💚 Powieść ma wszystko to co dobry kryminał powinien mieć. 🥰 Dlatego z czystym sumieniem wam polecam "Odmęt" . Kochani ta książka to prawdziwa perełka. 💚💚💚
5

Jolanta Bugała-Urbańska

08.07.2020

Jacek Łukawski znany miłośnikom fantastyki przede wszystkim z cyklu „Kraina martwej ziemi” spróbował swoich sił w kryminale. I bardzo dobrze,
że spróbował, bo efekt końcowy mnie oszołomił. Mało tego, skłonił do rozmyślań nad głębią pokręconej ludzkiej natury. Główny bohater, Damian Wolczuk zaliczył czarny czwartek. Przegrał w sądzie, stracił etat i przyłapał narzeczoną na zdradzie. Ucieka z Warszawy i ze swojego roztrzaskanego życia. Rozbicie samochodu w drodze do Krakowa jest już tylko uwieńczeniem tej czarnej serii. Trafia do niewielkiej miejscowości Chęciny, gdzie zostaje tymczasowo uziemiony. Tkwi tu w zawieszeniu pomiędzy przeszłością, a przyszłością, niczym element nie pasujący do układanki. Czy to pech, czy zarządzenie losu? Dziennikarz czuje, że tu może kryć się temat, którego desperacko potrzebuje. Bo cóż może bardziej nakręcać ludzką ciekawość niż morderstwa, dawne niepotwierdzone legendy o opętanym mnichu i dziwne wydarzenia, o które można posądzać wpływ złego? Artykuł jak się patrzy. W pewnym momencie z obserwatora staje się uczestnikiem tych tragicznych wydarzeń. Powinien wycofać się, czy brnąć dalej wiele ryzykując? Autor daje nam wiele nitek, za które możemy pociągać, wiele tropów, które okazują się mylne. Tu niemal każdy skrywa mroczną tajemnicę i nie jest tym za kogo się podaje. Teraźniejszość przeplata się z nierozliczoną przeszłością, która powraca niczym deja vu. Głęboko ukryte zło wypełza na powierzchnię, by znów siać spustoszenie. Brzmi mrocznie, mistycznie? Niewątpliwie poza umiejętnie budowanym napięciem, właśnie klimat powieści jest jej największym atutem. Ale nie dajcie się zwieść, to nie opowieść o duchach, chyba, że mamy na myśli duchy przeszłości. Duchy, które zdawały się pogrzebane, od których uciekamy. Które dopadną nas wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewamy.
5

Jolanta Sucharska

07.07.2020

„Odmęt” według mnie to bardzo udany debiut kryminalny Pana Jacka Łukawskiego. Polecam i czekam z wielką niecierpliwością na kolejne z cyklu
„Krąg Painera”, gdyż moim zdaniem zapowiada się obiecująco. „Odmęt” to świetny wstęp do kryminalnych przygód prokuratora Arkadiusza Painera i jego zespołu. Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czwarta Strona, za co serdecznie dziękuję. Na tle dotychczas czytanych przeze mnie kryminałów tę książkę wyróżnia się dość niespotykany wątek domniemanego opętania. Jeśli chodzi o fabułę, moim zdaniem skonstruowana jest świetnie. Mnóstwo tajemnic, zawiłe śledztwo, demony przeszłości ścigające bohaterów. Świetny kryminał z legendami dzięki czemu książka ma w sobie klimat oraz realizm. Czytając mam wrażenie jakbym razem z bohaterami kroczyła zaułkami miasteczka. Razem z bohaterami próbowałam rozwiązać zagadkę zbrodni. Wielowątkowe śledztwo i wiele sekretów nie pozwala oderwać się od książki. Zakończenie zaskakuje. Szukałam sprawcy wśród wszystkich, ale prawdziwego nie wytropiłam. Do samego końca nie domyśliłam się. Do tej pory dosłownie zbieram szczękę z podłogi, także gratulacje dla Jacka Łukawskiego. Jestem pod wrażeniem. Polecam…

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x2
4
x1
5
x9
4,58

Booktrailery

Zobacz
W gąszczu kłamstw

28,74 zł 47,90 zł

Zobacz
Jedyne prawdziwe miłości

29,94 zł 49,90 zł

Zobacz
Klub

37,43 zł 49,90 zł