Nie bierz nic z takich miejsc

Autor: Przemysław Borkowski

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2025-05-21
  • Liczba stron: 320
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788368370911
Cena:
29,94 zł 49,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Nie bierz nic z takich miejsc

Przeszłość nie umiera. Czeka na odpowiedni moment.

Marcin i Dominika prowadzą popularny kanał na YouTube poświęcony eksploracji opuszczonych miejsc. Gdy odkrywają kaplicę w głębi lasu, nie wiedzą jeszcze, że przedmiot, który stamtąd zabiorą, wciągnie ich w spiralę niepokojących wydarzeń.

Kim był tajemniczy ksiądz Krystian? Co naprawdę stało się w dawno zamkniętym ośrodku? I jakie siły wciąż kryją się w jego murach?

„Nie bierz nic z takich miejsc” to hipnotyzujący thriller grozy, w którym przeszłość i teraźniejszość splatają się w złowrogą opowieść o obsesji, klątwie i cienkiej granicy między wiarą a szaleństwem.

Czy odważysz się wejść do środka?

Dane szczegółowe

Data premiery: 2025-05-21
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788368370911

Opinie o książce Nie bierz nic z takich miejsc, Przemysław Borkowski

4

Agnieszka Niedziela

18.06.2025

"Gdy stwo­rzy się od­po­wied­nio nie­nor­mal­ne wa­run­ki, nawet rze­czy strasz­ne stają się ak­cep­to­wal­ne." Początek książki przyprawił mnie o gęsią skórkę. Pierwsze rozdziały
były naprawdę mocne i porwały mnie w mroczny klimat, którego od tej powieści oczekiwałam. Krótkie rozdziały, fajne tempo akcji, aura grozy i pomysł na historię, który miał duży potencjał. Coś jednak z czasem się rozmyło... W połowie lektury napięcie zaczęło gasnąć. Kolejne sceny mnie nudziły, a efekty, które miały wbijać w fotel – często rozczarowywały. Bardzo czekałam na ten „wow” moment na finiszu, który pozostawiłby niezapomniane wrażenia – niestety, dla mnie niewystarczająco efektowny. Niektóre rozwiązania fabularne wydały mi się bardzo przekombinowane i nierzeczywiste. Nie wszystko jednak stracone 😉. Obrazy z książki mocno mi utkwiły w głowie - szczególnie drewniany krzyż, który od teraz, ilekroć będę go wspominać, będzie przywodzić mi na myśl klimat powieści. To dowód, że mimo spadku napięcia Borkowski potrafił zostawić ślad w wyobraźni. Jest to moja pierwsza książka autora i choć miałam mieszane uczucia, nie poddam się. Sięgnę kiedyś po inną jego książkę — być może bardziej wpasuje się w mój gust. Jeśli tematyka sekt, urbexu lub poszukiwaczy opuszczonych miejsc to Twoje klimaty - sprawdź sam/a. Warto zobaczyć, jak autor kreśli historie z nutą grozy i tajemnicy.
4

@park2read

12.06.2025

Przed urlopem skończyłam czytać “Nie bierz nic z takich miejsc" Borkowskiego. Miałam wrażenie, że autor celowo stworzył w tytule swojej
powieści coś w rodzaju nowoczesnego tabu, które wygląda jak formułka znana z dawnych opowieści, ale okazało się, że to fundamentalna zasada urbexu. Jak najbardziej aktualna. Lubię książki Borkowskiego, bo zawsze mnie czymś zaskakują. Tym razem pisarz zdaje się balansować między subtelną grozą a psychologiczną głębią. Mamy tu niezłą mieszankę nadprzyrodzonych majaków, połączoną z manipulacją i odpowiedzialnością grupową, dziwaczną grupą religijną. “Nie bierz nic z takich miejsc” naprawdę dobrze się zaczyna. Marcin i Dominika, para prowadząca popularny kanał na YouTube poświęcony eksploracji opuszczonych miejsc, trafia do zapomnianej kaplicy ukrytej w lesie. To, co chłopak z niej wynosi, uruchamia spiralę niepokojących wydarzeń. Autor umiejętnie buduje atmosferę grozy, z każdą stroną robi się coraz duszniej, coraz bardziej niepokojąco. Wydarzenia nadprzyrodzone nie przytłaczają, lecz podsycają napięcie, nadając historii gęstości i szczypty dreszczyku. W pewnym momencie na scenie pojawia się postać tajemniczego Krystiana - samozwańczego księdza związanego z dziwaczną, zamkniętą wspólnotą religijną. Jej działalność coraz wyraźniej wymyka się granicom racjonalności. Podsycane obrzędy i coraz bardziej ekstremalne teorie tworzą niebezpieczną mieszankę, która pochłania uczestników niczym obłęd. Wątek ten prowadzi nie tylko do tragedii, ale rodzi też ważne pytania o zbiorową odpowiedzialność i siłę zaślepienia. To jeden z ciekawszych i najmocniejszych motywów książki. Choć wiele elementów fabularnie się domyka, sama końcówka wydała mi się zbyt naciągana i mniej satysfakcjonująca niż obiecujący początek. Być może Borkowski chciał, żeby rozwiązanie uderzało w silne tony symboliczne i emocjonalne, ale w tej wersji wygląda raczej jak nagła wolta fabularna, która nie ma mocnego oparcia w wcześniejszym napięciu. Taki twist działa dobrze, gdy wcześniej dostajemy drobne tropy, niedopowiedzenia, sygnały, które można później z satysfakcją połączyć. Tu, moim zdaniem, zabrakło nieco subtelności w rozpisaniu zakończenia, ale to oczywiście tylko moje subiektywne odczucie. Mimo kulminacyjnej niedoskonałości warto sięgnąć po tę książkę choćby dla samej atmosfery – dusznej, tajemniczej, pełnej niedopowiedzeń. Fabuła zbudowana wokół motywu urbexu to interesujący punkt wyjścia, a początkowe rozdziały wciągają od pierwszych stron. I chyba rzeczywiście jedno pozostaje aktualne także poza fikcją: lepiej naprawdę nie brać nic z takich miejsc.😉
5

@gdzie_ja_tam_ksiazka

04.06.2025

Nigdy nie byłam fanką urbexu, a jednak jak wracam do lat młodzieńczych to zdarzało się zainteresować opuszczonymi miejscami, które miały
swoją historię, a jej piętno mocno odciskało się na wyglądzie danego budynku. Nie dziwi mnie natomiast fakt, że są ludzie, którzy jarają się tego typu aktywnością. Na pewno przyprawia człowieka o wiele emocji, adrenaliny i samego funu. Nie bez przyczyny wzięłam na tapetę temat urbexu, ponieważ od właśnie takiej aktywności zaczyna się najnowsza powieść Przemysława Borkowskiego pt. "Nie bierz nic z takich miejsc". Marcin, główny bohater książki, z którego perspektywy poznajemy wydarzenia, wraz ze swoją dziewczyną Dominiką prowadzą kanał na YouTube. Odkrywają nadszarpniętą czasem kaplicę w środku lasu, której wnętrze wywołuje niepokój. Znajdują w niej mały krzyż, którego zabranie skutkuje niewyobrażalnymi zmianami w życiu bohaterów. Przemysław Borkowski podjął się tematyki dość trudnej, ale wywołującej zainteresowanie i przyprawiającej o dreszcze. Mieszanka thrillera z grozą, a nawet pokusiła bym się przy pewnej scenie o domieszkę sensacji, to zespół idealny. Podczas lektury "Nie bierz nic z takich miejsc" oplatają obawy, niepokój, czyli emocje, które pragnie się odczuwać przy każdej dobrej grozie. Mocnym atutem jest psychologiczny wymiar tejże powieści, a mianowicie manipulacja ludźmi, obsesja i szaleństwo mające naprawdę cienką granicę przy aspekcie wiary. Główny bohater posiadając krzyż, sam siebie skazał na klątwę, która przyprawia jego i bliskich o cierpienie, zmusza do zmiany myślenia czy pogłębia szaleństwo, które zaczęło go oplatać. Także niewyjaśnione wydarzenia sprzed dekady, które miały miejsce przy starej kaplicy, intrygują i z ciekawością śledzi się rozwój wydarzeń. Muszę jednak nadmienić, choć bardzo nie chcę, że po przeczytaniu 3/4 książki zaczęło dziać się coś nie tak. Jakbym wyrwała się spod klątwy, która działała także na głównego bohatera i z fascynacją przyglądała się wydarzeniom, po czym ktoś otworzył mi oczy i inaczej spojrzałam na świat. Odniosłam wrażenie, iż późniejsze rozwlekanie tematu w rozmowach między bohaterami zaczęły nudzić i akcja mocno spowolniła. Nie oznacza to jednak, że książka jest zła, ale ma, według mnie, małe minusy. Czy zakończenie było satysfakcjonujące? Czasami proste rozwiązania wystarczają, by zadowolić czytelnika, nawet jeśli są one trochę absurdalne względem całej fabuły. U mnie to zadziałało. "Nie bierz nic z takich miejsc" to ciekawa propozycja dla czytelników, którzy lubią poczuć dreszczyk emocji, a tematyka wierzeń, klątw czy okultyzmu to jedno z ich ulubionych motywów w książkach.
4

Paper.owa

02.06.2025

Marcin i Dominika prowadzą kanał na YouTube, w którym eksplorują opuszczone budynki. Pewnego dnia trafiają do opuszczonej kaplicy, gdzie wyczuwają złą
aurę i być może czyjąś obecność. Kaplica stanowiła część ośrodka dla trudnej młodzieży, z którą wiązała się mrożąca krew w żyłach historia. Jedna z podstawowych zasad urbexu głosi, aby nie brać nic z takich miejsc, jednak Marcin w momencie nadepnięcia na krzyż wie, że to nie jest odpowiednie dla niego miejsce, więc zabiera go ze sobą. Razem z przedmiotem przynosi do domu swego rodzaju fatum, a jego życie zaczyna powoli obracać się w pasmo nieszczęśliwych zdarzeń.  Na wstępie zacznę od minusów, tym co mi przeszkadzało to zbyt długie opisy miejsc, rzeczy, pomieszczeń, które nie miały żadnego wpływu na fabułę, a znacząco obniżały moje zainteresowanie. Sytuacje, w których akcja przyspieszała, było złowieszczo, przerażająco, a główny bohater zachowywał się absurdalnie śmiesznie, zupełnie nie na miejscu. Co prawda było to tłumaczone, szokiem, reakcją stresową, ale do mnie to nie trafiało, według mnie niszczyło cały fantastycznie zbudowany klimat grozy.  Na plus natomiast opisy opuszczonych budynków, autentyczne, działające na wyobraźnie, które wywoływały ciarki na plecach. Całe budowanie napięcia od poczucia szaleństwa, obłędu, po śledztwo głównego bohatera i dochodzenie do prawdy było ekscytującym przeżyciem, szczególnie, że autor zapewnił nam kruchą granicę w interpretacji, można było racjonalizować sytuacje, które się wydarzyły lub wprost przeciwnie widzieć w tym nadprzyrodzone, paranormalne moce. Podsumowując była to dobra lektura, krążąca wokół fanatyzmu religijnego, charyzmatycznego księdza Krystiana, który potrafił przekonywać do absurdalnych postaw. Mówiąca o tym jak siła perswazji może destrukcyjnie wpłynąć na myśli, postawę i zachowanie drugiego człowieka prowadząc go wprost w ramiona paranoi. Thriller grozy, który niejednego przerazi, rozbudzi wyobraźnię i nie pozwoli zasnąć.
4

Olga Majerska

02.06.2025

z tych miejsc nie bierz bo w nich ciemności i cienie od tego mroku się strzeż w nim tylko czerni
odzienie krzyż ten drewniany a twarz na nim tak inna krzyż ten czernią skąpany to nie ona była winna na ołtarzu ofiara złożona ponad światłem mrok krew na nim złem skażona ponad jasnością zmrok przeszłości echo nadchodzi w kaplicy, gdzie woła głos Zniszczyciel z czerni przychodzi zgubny ich spotkał los z tych miejsc nie bierz bo w nich złowrogi śpiew duszno i ciemno tu wszerz z czerni rodzi się gniew W kaplicy, gdzie czerń rodzi obsesję. Gdzie światło zanika, a złe na wierzch wychodzi. Ściany pogrążone w duchocie. Szepty. Szmery. Pogłosy. Rozchodzą się, panoszą, jęczą. I mlaszczą i szemrzą. Można tu dreszcze poczuć na skórze. Tu ciemność granic nie zna, a lepi się drżeniem. Ściany tchną niespokojnym drżeniem. Na nich cheruby, w ich oczach zimno. Kiedy stanęli przed ołtarzem ofiary, kiedy obsesja spowiła umysły. Ktoś wtedy ucierpiał. Tamtego czasu, tamte chwile spowiła tragedia. Przelała się krew. Posoka gęsta. Ktoś odszedł, ktoś powrócił. W imię chorych wizji. Niejedno życie. Niejeden oddech. Zniknął, rozpłynął się. Ostał się tylko krzyż. Krzyż zatracenia. Zatraciłam się w klimacie tej opowieści. To najmocniejszy jej atut. Czułam go. Mocno i wyraźnie. Jakby oblepił mnie niepokój, a ciemność była tuż obok. Jakby coś drżało. Znów ten mrok. Znów rodzi człowieczą ciemność i szaleństwo. Z przeszłości wypływa czarna otchłań tragedii, a teraz już tylko strach. I lęk. I żal się ostał. W sidłach chorej wizji, życie się zatraca. Ofiara spełniona. Lubię autora w wydaniu grozy. Choć bardziej przemawia do mnie jego kryminalna strona. Tutaj mi czegoś delikatnie zabrakło. Pierwsza połowa książki dała mi to, co lubię. W drugiej się trochę gubiłam. Chciałabym więcej thrillera. Więcej tej przeszłości, bo ona była tutaj punktem wiodącym. Jednakże polecam. Bo są emocje. A przecież emocje to dla mnie wszystko. Czytajcie.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x0
4
x4
5
x1
4,20

Booktrailery

Bestsellery

38,94 zł 64,90 zł

35,94 zł 59,90 zł

29,94 zł 49,90 zł

29,94 zł 49,90 zł