Mamy tylko lato

Autorka: Klaudia Bianek

Seria: Wakacyjna miłość

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2022-06-29
  • Rok wydania: 2022
  • Liczba stron: 384
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788367324076
Cena:
44,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
35,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Mamy tylko lato

Czy wakacyjna miłość zawsze kończy się wraz z początkiem września?

Ona – zwyczajna dziewczyna. On – sławny wokalista.
Dwa kompletnie różne światy, które spotykają się pewnego gorącego lata.

Alicja jest świeżo upieczoną studentką weterynarii. Chcąc zarobić na przeprowadzkę do dużego miasta, zatrudnia się jako kelnerka w malowniczym ośrodku wypoczynkowym nad jednym z mazurskich jezior. W tym samym miejscu członkowie popularnego zespołu Follow Your Dreams organizują obóz muzyczny dla swoich fanów. Znani muzycy nie robią co prawda na Ali wrażenia, ale ona na nich jak najbardziej. A szczególnie na Natanielu. Leader grupy nie może przestać o niej myśleć od chwili, gdy po raz pierwszy zobaczył ją, kiedy plotła wianek na łące rozgrzanej popołudniowym słońcem.

Dziewczyna długo wzbrania się przed nową relacją, ale w końcu daje chłopakowi szansę. Stawia jednak warunek – ich związek skończy się wraz z ostatnim dniem wakacji. Ala bowiem nie wierzy, że dwójka ludzi z tak różnych światów ma szansę na wspólną przyszłość. Ale czy da się z dnia na dzień przestać kogoś kochać?

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2022-06-29
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 384
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788367324076

Opinie o książce Mamy tylko lato, Klaudia Bianek

5

Agnieszka Więckiewicz

29.08.2023

,,Znalazłam się na twojej orbicie – powtórzyła rozmarzona i pocałowała mnie szybko. – Ty także… znalazłeś się na mojej''. Główna bohaterka,
młoda absolwentka weterynarii razem z przyjaciółką pracują w ośrodku wypoczynkowym na Mazurach. Tam, swój obóz muzyczny zorganizował zespół ,,Follow Your Dreams'', którego wokalistą jest Nataniel. Alicja długo nie chce się przyznać, że czuje coś więcej do młodej gwiazdy muzyki. On nie daje za wygraną i walczy o jej miłość. Dziewczyna ostatecznie zgadza się z nim spotykać. Stawia mu pewien warunek. Nataniel z trudem się na niego zgadza. Początkowo, jak zapewne wielu osobom, które zapoznały się z historią Alicji i Nataniela, przypominała mi ona fabułę filmu ,,Camp Rock''. Jednak tak było tylko na początku. Zgłębiając dalej tę historię nie spodziewałam się, że tak wiele razy zostanę zaskoczona przez wybory bohaterów. Polubiłam głównych bohaterów tej historii. Pozostali bohaterowie też byli w porządku, a teksty przyjaciółki Ali często mnie rozśmieszały. Tylko jedna z drugoplanowych postaci wyjątkowo mnie irytowała i to już od samego początku jak się pojawiła. Pamiętam, że pomyślałam sobie, że będą z nią problemy. Mam oczywiście na myśli Rafała - młodego ratownika, z którym na początku spotykała się Alicja. Bardzo lubię styl pisania Klaudii Bianek. To, w jaki sposób opisała momenty zbliżeń głównych bohaterów było tak delikatne, piękne. Chyba w każdej powieści autorka przemyca swoją miłość do zwierząt na którąś z postaci, ale w tej książce widać to szczególnie. Napisałam chyba, ponieważ nie czytałam jeszcze wszystkich powieści K. Bianek. Wzruszyły mnie te momenty z kotkiem należącym do młodej absolwentki weterynarii. Muszę przyznać, że końcówka mnie wzruszyła i zaskoczyła. Nie mogłam przestać płakać, gdy ją czytałam. Nie spodziewałam się takiego wyjaśnienia wątku dotyczącego głównego męskiego bohatera. To, kim okazała się pewna osoba i w ogóle rozwiązanie całej tajemnicy, totalne zaskoczenie. W powieści ważne znaczenie ma oczywiście też muzyka, tworzenie tekstów piosenek. Bardzo mi się podobało, w jaki sposób autorka to przedstawiła. Oto jeden z dwóch cytatów, które zaznaczyłam sobie w książce: ,,Po pewnych trudnych wydarzeniach przyswoiłem sobie, aby czerpać radość z muzyki i możliwości realizowania się w tym kierunku''. Jak widać w pewnych momentach to właśnie miłość do muzyki może uratować człowieka. W powieściach autorki często pojawiają się tytuły piosenek. W ,,Mamy tylko lato'' również tak jest. Jedna szczególnie zapadła mi w pamięć i słucham jej prawie codziennie. Alicja i Nataniel pokazali w tej historii, że o miłość należy walczyć, bez względu na przeciwności losu. Została pokazana prawdziwa, dojrzała miłość dwóch młodych osób. Myślę, że spodoba się ona osobom lubiącym powieści obyczajowe, ale również czytelnikom, którzy lubią, gdy w książce pojawia się wątek muzyczny. Cieszę się, że w końcu zapoznałam się z tą historią, zbyt długo to odkładałam.
2

Goszaczyta

10.01.2023

Przeczytałam już kilka powieści autorki Klaudii Bianek. Ta autorka ma niezwykle przyjemne pióro. Jej styl pisania jest lekki, dlatego książki
czyta się dobrze i szybko, a każda jej historia przesiąknięta jest mnóstwem emocji. Długo po skończeniu czytania, zastanawiałam się jaka będzie  moja ostateczna ocena. Patrząc na poprzednie książki tej autorki, ta plasuje się w dość średniej ocenie według mnie. Ona – zwyczajna dziewczyna. On – sławny wokalista. Dwa kompletnie różne światy, które spotykają się pewnego gorącego lata. „Mamy tylko lato” opowiada historie Alicji i Nataniela. Świeżo upieczona absolwentka weterynarii podejmuje się pracy jako kelnerka w malowniczym ośrodku wypoczynkowym nad jednym z mazurskich jezior podczas wakacji. Spotyka tam znanego wokalistę Zespołu Follow Your Dreams. Nataniel nie może o niej zapomnieć odkąd ujrzał ją na łące kiedy plotka wianki z kwiatów. Dziewczyna długo wzbrania się przed nową relacją, ale w końcu daje chłopakowi szansę. Stawia jednak warunek – ich związek skończy się wraz z ostatnim dniem wakacji. W moim odczuciu, ta książka miała takie momenty, które mi się podobały i takie, które mnie irytowały. Dlatego tak ciężko jest mi określić ostateczną ocenę tej historii. Do tej pory przeczytałam wszystkie książki tej autorki i każda w jakimś stopniu mnie zachwycała. Klaudia Bianek potrafi kreować naprawdę świetne historie miłosne, które wciągają już od pierwszych stron. W przypadku tej książki muszę stwierdzić, że czytało mi się ją przyjemnie, jednak nie zachwyciła mnie, aż tak jak inne jej historie. I nie mogę nie wspomnieć, że uwielbiam kiedy w książkach jest motyw muzyki. Szczególnie, gdy możemy towarzyszyć artystom podczas tworzenia niesamowitych kawałków. Muzyczny klimat da się wyczuć na każdej stronie tej powieści. I to jest zdecydowany atut.
1

Monika Szczech

30.09.2022

Najnowsza książka @klaudia.bianek „Mamy tylko lato” miała wprawić mnie w wakacyjny nastrój. Wprawiła mnie tylko w zażenowanie. Odmiana słowa „chłopak”
np. „Chłopacy robiły” sprawiła, że nawet groźba śmierci nie byłaby w stanie mnie do tej książki przekonać. I ok po ankiecie na stories wiem, że jest to w pełni poprawne, ale nadal okropne. Moje niezadowolenie wzrosło od tego w jaki sposób wykreowani byli bohaterowie. Męski boysband będący marzeniem nastolatek. Przyszła Pani weterynarz, która raz lata za tym, a potem za tamtym, ale pamiętajcie ona taka nie jest. Wokalista posiadający sekret i będący inny od innych.Jak dla mnie nie było w nich nic autentycznego. I to nagłe zdemonizowanie postaci Rafała… Przeczytałam całość, ale wbrew innym pozytywnym opiniom szalę goryczy przelało zakończenie. Ten sekret Nataniela. I nagły powrót. I to zerwanie Maliny z Wojtkiem, bo przecież jak koleżanka przestaje spotykać się z jego kolegą to ona też za nią leci i zrywa kontakt z chłopakiem z którym dobrze się dogadywała. Nie zrozumcie mnie źle. Uwielbiam książki Klaudii Bianek, ale to co wydarzyło się w pozycji którą określiła jako swoje spełnienie pisarskich marzeń... To mnie przerosło.
3

zaczytana_olcia

02.09.2022

Zdecydowanie za dużo myślę przy książkach z takiego gatunku. Zamiast cieszyć się letnim, wakacyjnym jeszcze klimatem, fajnymi wyborami muzycznymi, za
bardzo skupiam się na tym, co mi tam nie pasuje. Znam już trochę schemat książek tworzonych przez Klaudię Bianek, bo Autorka w większości swoich tytułów stosuje podobną strukturę. W przypadku najnowszej książki, „Mamy tylko lato”, bohaterowie znacznie różnią sie statusem społecznym – Alicja planuje pracować w klinice weterynaryjnej, Nataniel natomiast jest gwiazdą muzyki. Dwa różne światy, a jednak coś bohaterów do siebie przyciąga. Jedno z nich ma jednak tajemnicę, która może zaważyć na jakiejkolwiek wspólnej relacji w przyszłości. Wakacyjny klimat oddany świetnie, obóz na Mazurach, niczym kolonie za dzieciaka, plecenie wianków, wieczorne przesiadywanie na pomoście – nie wypada wręcz użyć tutaj innego słowa niż po prostu urocze klimaty. Wszystkie zachowania bohaterów – jak przystało na lekkie, okołoromantyczne powieści – zdają się prowadzić czytelnika do jednego (a wręcz jedynego) słusznego zakończenia. I ja wiem, że tego typu książki muszą kończyć się dobrze, ale ostatni rozdział po prostu mi nie pasował. Chętnie zamknęłabym tę historię na wyjeździe Nataniela, a to, co pojawiło się na ostatnich stronach, mogło być super punktem wyjściowym do kontynuacji losów Alicji i gwiazdora Follow Your Dreams. A kto wie, może i wątek Maliny i Wojtka kiedyś zostanie pociągnięty przez Autorkę? Mimo wszystko, ten klimat i sama historia rozwoju relacji głównych bohaterów na ostatnie letnie popołudnia nadaje się całkiem fajnie.
2

Life_substitute

26.07.2022

"Była kwin­te­sen­cją wszyst­kie­go, co ko­cha­łem w lecie naj­bar­dziej. Jej lek­kość i bez­pre­ten­sjo­nal­ność ide­al­nie ko­re­spon­do­wa­ły z tym pięk­nym miej­scem, nie­zdo­mi­no­wa­nym przez
dzi­kie tłumy tu­ry­stów." Nie kupiłam tej historii, chociaż pomysł na nią był jak najbardziej trafiony. Gorące lato, obóz dla młodzieży organizowany przez przebojowy zespół Follow Your Dreams i uczucie, które rodzi się pomiędzy zwyczajną dziewczyną i popularnym muzykiem. Na pierwszy rzut oka zdawałoby się, że to samograj na wakacyjny romans, no właśnie niekoniecznie. Sama fabuła jest jak najbardziej w porządku, idealnie oddaje klimat lata i naprawdę wciąga czytelnika w opowieść. O wiele gorzej wypada kreacja bohaterów. Zarówno Alicja jak i Nataniel są bardzo niedojrzali i irytujący, krążą wokół siebie na tyle długo, że po pewnym czasie staje się to po prostu nurzące. Druga rzecz to wprowadzenie do ich relacji "tego trzeciego", co moim zdaniem było zbędne i nie wniosło nic nowego, oprócz tego że główna bohaterka stała się jeszcze bardziej irytująca. No i na koniec tajemnica którą skrywał Nataniel, od razu zaznaczę, że to nie była błaha rzecz, wprost przeciwnie, natomiast Alicja przeszła nad nią do porządku dziennego, praktycznie od tak, bez najmniejszej chwili refleksji, kompletnie mnie to nie przekonało. Coś tym razem nie wyszło, ale i tak czekam na kolejne książki autorki, bo to wciąż Klaudia Bianek, a "Mamy tylko lato" traktuję jako wypadek przy pracy.
5

Anna/ ksiazkowepodrozeanny

20.07.2022

Lubicie czytać powieści, w których ważną rolę odgrywa muzyka ? Powiem Wam szczerze, że chociaż ja najbardziej lubię czytać w
ciszy, to jednak kiedy w powieści wjeżdża jakaś #nuta , to lubię wyszukać ją sobie w sieci , odtworzyć ją sobie i wczuć się w atmosferę 🎶🎶🎶 Akurat w "Mamy tylko lato" chociaż muzyka odgrywa ogromną rolę (w końcu Nataniel jest znanym w całym kraju muzykiem) to zbyt wiele okazji do włączania piosenek nie było , ale absolutnie mi to nie przeszkadzało, bo autorka bardziej skupiła się na uczuciach i tym, co szalało w sercach głównych bohaterów. A ja to po prostu lubię. A szalało naprawdę wiele. Zarówno w tajemniczym Natanielu, jak i w sercu Alicji, świeżo upieczonej absolwentki weterynarii, która spędza ostatnie beztroskie lato w swoim życiu, pracując jako kelnerka w nowo otwartym ośrodku wypoczynkowym. Kochani, nie będę się o niej więcej rozpisywać. Zdradzę Wam tylko, że to kolejna powieść kupiona w ciemno. Cóż, nie poradzę nic na to, że uwielbiam powieści Klaudii Bianek . M.in. za to, że mnóstwo w nich miłości do zwierząt . Zdradzę Wam, że Alicja jest właścicielką uroczego ,niepełnosprawnego kota . A ja też mam w domu kociego rozrabiakę . I też potrafi się schować tak, że nie mogę go znaleźć .
3

Patrycja Podolak

20.07.2022

Kolejna przeczytana przeze mnie powieść Klaudii Bianek! "Mamy tylko lato" to powieść pełna letniego ciepła i wakacyjnego klimatu z muzyką
w tle. Follow Your Dreams to superpopularny zespół muzyczny, którego członkowie postanawiają zorganizować letni obóz dla swoich fanów w otoczeniu mazurskich jezior. Natanielowi, wokaliście grupy, już pierwszego dnia wpada w oko rudowłosa kelnerka zatrudniona do pomocy w organizacji obozu. Alicja, bo tak ma imię dziewczyna, właśnie ukończyła studia weterynaryjne i są to jej ostatnie beztroskie wakacje. No i chyba wszyscy wiemy, co będzie działo się dalej. Nie jest to książka ani z odkrywczą fabułą, ani z wyróżniającymi się bohaterami. Wręcz przeciwnie, mamy tu wiele schematów, a cała historia cały czas kojarzyła mi się z Camp Rockiem 🙈. Nie zmienia to jednak faktu, że przyjemnie spędziłam z nią czas. Mam słabość do takich ciepłych, letnich, lekkich historii. Wyidealizowanych, uroczych, ale niemajacych wiele wspólnego z rzeczywistością. Nataniel jest zbyt idealny, Alicja w zasadzie również, a cała ich relacja jest jak właśnie taki lekki muzyczny film dla nastolatków. Raczej ugładzona, bez większych przebojów, no może poza wielkim finałem, gdzie dostajemy konflikt, w teorii bardzo poważny, ale rozwiązany na dosłownie kilku stronach. Nie jest to zła książka, jednak myślę, że niestety nie zapadnie mi w pamięć. Według mnie jest świetna do przeczytania w gorący dzień na hamaku, czy plaży, jako oderwanie od codziennego życia, ale bez zbyt wygórowanych oczekiwań. Pozwoli na chwilę przenieść się myślami nad ciepłe jezioro i wsłuchać w romantyczną balladę.
5

Magdanna ☀

15.07.2022

Zespół Follow Your Dreams jest u szczytu sławy. Tego lata muzycy organizują nad jednym z mazurskich jezior obóz dla swoich
fanów. Przewidziane są cztery turnusy, a na nich zajęcia ze śpiewu, choreografii, gra w siatkówkę, wieczory przy ogniskach, konkursy, koncerty… Do pracy w mazurskim ośrodku zatrudnia się Alicja. Świeżo upieczona absolwentka weterynarii. Jej rodzice są kucharzami dla obozowiczów i zespołu. Ona – pracuje jako kelnerka. Młoda, delikatna dziewczyna w wianku z polnych kwiatów już pierwszego dnia zwraca uwagę wokalisty Follow Your Dreams – Nataniela. Znanego w sieci z tego, że niewiele o nim wiadomo, a już na pewno o jego miłostkach lub potencjalnych partnerkach. Czy młodzi, którzy są przecież z dwóch zupełnie różnych światów, będą umieli odnaleźć wspólny język..? Dla mnie lektura „Mamy tylko lato” była podróżą sentymentalną. Czułam tę samą beztroskę i wakacyjną sielskość, jak przy debiucie Klaudii Bianek, którym przed paroma laty byłam ogromnie zachwycona. Błogi klimat, sprytne pióro autorki i ciekawa historia powodowały, że nie sposób było oderwać się od tej książki. Nie będę oryginalna, jeśli napiszę, że fabuła przypominała mi film „Camp Rock”, który w czasach gimnazjum tak uwielbiałam. Ogromnie podobał mi się kontrast między Alą, a jej przyjaciółką Maliną. Jedna spokojna i ułożona, druga za to wyszczekana i przebojowa. A mimo to, i jedna i druga zdobyła moją sympatię. Dopełniały się w taki sposób, w jaki powinny robić to prawdziwe przyjaciółki. Dziewczyny były dla siebie stworzone. Nataniel to bardzo tajemnicza postać. Do samego końca nie wiemy, jakie skrywa sekrety, a mimo to, nie mamy poczucia, że młody mężczyzna nas oszukuje. Nie gwiazdorzy, nie przegina z alkoholem i imprezami, ani nie nadużywa swej popularności. Na każdym kroku udowadnia, że jest normalnym człowiekiem. Po prostu fajny facet! W uczucie rosnące między bohaterami skłonna jestem uwierzyć. Może i stronice książki nie iskrzyły od chemii, ale relacja była jak najbardziej poprawna i przyjemna dla mnie, jako obserwatorki. Na koniec – zakończenie. Chyba byłam wściekła porównywalnie do bohaterek. Na szczęście po kilku stronach wszystko się wyjaśniło, a powód przez który to nagle wszystko się posypało, był całkowicie zrozumiały. Nataniel kierował się zasadą ograniczonego zaufania, za co można go podziwiać, bo był naprawdę twardy w swoich postanowieniach. Chyba nie mogłam trafić na lepszą książkę w te wakacje! Szczerza Wam ją polecam. Jest warta uwagi. Z niecierpliwością czekam na kolejne pozycje z serii „Wakacyjna miłość”. Jestem ogromnie ciekawa, o kim będą kolejne tomy.
5

Katarzyna wogrodzieliter

01.07.2022

Powieść Klaudii Bianek stanowi kwintesencję lata i wakacyjnych porywów serca – otrzymaliśmy romantyczną historię balansującą na granicy literatury obyczajowej i
new adult. To pięknie napisana, utkana z uczuć i emocji opowieść o miłości, przyjaźni, muzycznej pasji, marzeniach i trudnych wyborach. Powieść do przytulenia – przywołuje na myśl letnie wspomnienia z młodości i wypełnia serce muzyką miłości. Idealna propozycja na wakacyjny czas, warto przeczytać.
5

Asia @panda_zksiazka_

01.07.2022

Najnowsza książka Klaudii Bianek "Mamy tylko lato" oddaje w cudowny sposób letni klimat. Przenosi nas do młodości, gdzie życie było
dużo bardziej beztroskie. Gdzie rozwiązanie problemów przychodziło jakoś łatwiej. Akcja rozgrywa się na Mazurach i zapewniam Was, że od razu poczujecie klimat tego miejsca. Poczujecie się jakbyście wspólnie z głównymi bohaterami przeżywali chwile radości, beztroski i uniesień. Ja błyskawicznie przeniosłam się z nimi na Mazury, może dlatego, że rok temu spędzałam tam wakacje. Czułam się tak, jakbym przeżywała te historię wspólnie z Alicją. Pierwsze przyjaźnie, zauroczenia, wszystko to, co w młodości dawało nam największą radość. A do tego muzyka, która płynie z tej historii. Nie sposób jej nie pokochać. Szczególnie, że bohaterowie kradną serca już od pierwszych stron. Nataniel to bohater, który stanie się waszym ulubieńcem. Jestem pewna, że niejedna nastolatka odnajdzie w tej historii siebie. Myślę , że książka lepiej sprawdzi się u nastoletnich odbiorców, ale u starszych też wywoła masę ciepłych emocji. Przywróci najlepsze lata i wspomnienia, które przy lekturze na pewno się obudzą. To historia idealna na lato, porywająca i wywołująca takie nieopisane ciepło. Historia, którą możecie pokochać.

Podsumowanie

1
x1
2
x2
3
x2
4
x0
5
x5
3,60