Długi zew

Autorka: Ann Cleeves

Seria: Dwie rzeki

Przekład: Sławomir Kędzierski

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2021-08-11
  • ISBN: 9788366657960
Cena:
29,93 zł 39,90 zł
Produkt niedostępny

Opis książki Długi zew

NOWA SERIA AUTORKI KULTOWEGO CYKLU SZETLANDZKIEGO!

W Północnym Devonie trwa pogrzeb ojca Matthew Venna. Detektyw przygląda się uroczystości z oddali – nie byłby tam mile widziany. Przecież sam postanowił opuścić Bractwo. Gdy odwraca się, aby odejść, porzucając raz na zawsze ewangelicką wspólnotę, odbiera telefon od jednego ze współpracowników. Z rozmowy dowiaduje się, że na pobliskiej plaży znaleziono ciało mężczyzny z wytatuowanym na ramieniu ptakiem.

Ta sprawa wciągnie Matthew z powrotem do społeczności, którą za wszelką cenę chciał opuścić, i odkryje mroczne tajemnice jej przeszłości.

Gęsta sieć podejrzeń powoli oplata małą społeczność, ujawniając skrzętnie skrywane grzechy. Ann Cleeves po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzynią w snuciu kryminalnych intryg.

Hanna Greń

Tytułowy długi zew to krzyk mewy srebrzystej: złowieszczy i przyprawiający o gęsią skórkę. Taka też jest najnowsza powieść Ann Cleeves. Czytałam ją z narastającą trwogą, ale też zafascynowana tak znakomicie poprowadzoną historią. Hipnotyzująca lektura!

Marta Matyszczak

Dzięki serii pomysłowych zwrotów akcji i plejadzie wspaniałych postaci Długi zew jest znakomity i potwierdza, że Cleeves jest jedną z najlepszych brytyjskich autorek kryminałów.

DAILY EXPRESS

Doskonały pierwszy rozdział, który zapowiada kolejną fenomenalną serię Ann Cleeves.

GLOBE AND MAIL

Fani, którym brakuje detektywa Jimmy'ego Pereza, znajdą godnego następcę w równie złożonym Matthew Vennie, prowadzącym śledztwo w tym doskonałym pierwszym tomie serii.

KIRKUS REVIEWS

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2021-08-11
ISBN: 9788366657960

Opinie o książce Długi zew, Ann Cleeves

3

Magdalena Głowienka

16.05.2022

Detektyw Matthew Venna uczestniczy w pogrzebie. Stoi z dala, tak, aby nikt go nie zobaczył. Wie, że nie jest mile
widziany. Jego rodzina należy do Bractwa, on sam całe młode życie do niego należał i wierzył. Gdy wyjechał na studia, przejrzał na oczy i je opuścił, a jego rodzina się go wyparła. Teraz, gdy stoi i żegna się z dala ze swym ojcem, otrzymuje telefon od współpracowników. Matthew jest detektywem i zostaje wezwany do ciała znalezionego na miejscowej plaży. Zamordowany okazuje się być człowiekiem tajemniczym. Rozwiązanie sprawy spędza sen z powiek miejscowym policjantom. Kim był? Każdy zna go z zupełnie innej strony. A wszystkie tropy łączą się z jednym miejscem. Dodatkowo ktoś ginie, a ślady prowadzą wprost do serca bractwa, od którego Matthew tak bardzo chciał się uwolnić. Główni bohaterowie są tacy rzeczywiści, nieidealni i mający swoje wady. Matthew ‒ poważny i spokojny, Jen ‒ piękna matka nastolatków i Ross ‒ zbyt pewny siebie i wkurzający wszystkich, każde z nich jest zupełnie inną postacią i każdą polubiłam. Akcja rozwija się powoli. Nie jest to nic strasznego! To, że historia dzieje się w nadmorskim miasteczku zimą, nadaje takiego mrocznego i trochę dusznego klimatu. Zawiłości i intrygi, a każdy ma coś do ukrycia. W książce poruszone zostaje wiele ważnych kwestii, takich jak homoseksualizm, czy zespół Downa. Przez co, nie odebrałam jej, jako takiej „zwykłej‒bezosobowej”. Ann Cleeves ma lekkie pióro, co sprawia, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Przyznam, że sobie ją dawkowałam. To taka książka, którą można przeczytać na raz lub po troszku każdego dnia. Jeśli jeszcze nie znacie książek autorki to koniecznie spróbujcie! „Długi zew” jest pierwszą częścią nowego cyklu, którą gorąco polecam każdemu zwolennikowi kryminałów.
3

Magdalena Głowienka

16.05.2022

Detektyw Matthew Venna uczestniczy w pogrzebie. Stoi z dala, tak, aby nikt go nie zobaczył. Wie, że nie jest mile
widziany. Jego rodzina należy do Bractwa, on sam całe młode życie do niego należał i wierzył. Gdy wyjechał na studia, przejrzał na oczy i je opuścił, a jego rodzina się go wyparła. Teraz, gdy stoi i żegna się z dala ze swym ojcem, otrzymuje telefon od współpracowników. Matthew jest detektywem i zostaje wezwany do ciała znalezionego na miejscowej plaży. Zamordowany okazuje się być człowiekiem tajemniczym. Rozwiązanie sprawy spędza sen z powiek miejscowym policjantom. Kim był? Każdy zna go z zupełnie innej strony. A wszystkie tropy łączą się z jednym miejscem. Dodatkowo ktoś ginie, a ślady prowadzą wprost do serca bractwa, od którego Matthew tak bardzo chciał się uwolnić. Główni bohaterowie są tacy rzeczywiści, nieidealni i mający swoje wady. Matthew ‒ poważny i spokojny, Jen ‒ piękna matka nastolatków i Ross ‒ zbyt pewny siebie i wkurzający wszystkich, każde z nich jest zupełnie inną postacią i każdą polubiłam. Akcja rozwija się powoli. Nie jest to nic strasznego! To, że historia dzieje się w nadmorskim miasteczku zimą, nadaje takiego mrocznego i trochę dusznego klimatu. Zawiłości i intrygi, a każdy ma coś do ukrycia. W książce poruszone zostaje wiele ważnych kwestii, takich jak homoseksualizm, czy zespół Downa. Przez co, nie odebrałam jej, jako takiej „zwykłej‒bezosobowej”. Ann Cleeves ma lekkie pióro, co sprawia, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Przyznam, że sobie ją dawkowałam. To taka książka, którą można przeczytać na raz lub po troszku każdego dnia. Jeśli jeszcze nie znacie książek autorki to koniecznie spróbujcie! „Długi zew” jest pierwszą częścią nowego cyklu, którą gorąco polecam każdemu zwolennikowi kryminałów.
5

Jolanta Bugała-Urbańska

20.10.2021

W swojej biblioteczce zgromadziłam niemal wszystkie książki Ann Cleeves wydane na polskim rynku. Moje półki zdobią zarówno kryminały z Verą
Stanhope, wydane przez wydawnictwo Amber, jak i niesamowicie klimatyczny „Kwartet szetlandzki” od Czwartej Strony Kryminału. Bardzo ucieszyła mnie więc informacja o nowym cyklu brytyjskiej autorki. „Długi zew”, rozpoczynający serię „Dwie rzeki” zauroczył mnie już okładką utrzymaną w stylu zbliżonym do „Serii szetlandzkiej”, z jego nostalgicznym klimatem tożsamym z akcją powieści. A ta toczy się niespiesznym tempem, tak charakterystycznym dla autorki, który dla mnie ma niemalże hipnotyczną moc. Byłam pewna tej znakomitej niezmienności i tym razem również się nie zawiodłam. Niewiadomą stanowiła natomiast postać głównego bohatera i oczywiście fabuła. Czy te elementy okazały się równie fascynujące? Matthew jest detektywem z ciekawą przeszłością i jeszcze bardziej interesującym życiem osobistym. Na tyle, że mężczyzna sam nie dowierza, że tak potoczył się jego los. Od razu wzbudził moją sympatię, bo to "człowiek, który nigdy nie otwiera ust, jeżeli nie ma nic istotnego do powiedzenia." Gdy jednak jest o czymś przekonany, potrafi wyrazić swoje zdanie, nawet narażając się na ostracyzm ze strony rodziny i fundamentalnej wspólnoty. Wezwany do morderstwa na plaży, nie spodziewa się, że śledztwo skieruje go do społeczności, którą przed laty opuścił i jednocześnie ze względu na powiązania wzbudzi obawę o konflikt interesów. Czy w takich warunkach będzie potrafił spojrzeć na sprawę obiektywnie? W śledztwie pojawia się wiele informacji, ale i luk, które nie pozwalają na uchwycenie konkretnego motywu, wiarygodnej hipotezy i choć wstępnie podejrzanego. Również obraz ofiary ewoluuje od człowieka bezdomnego, złamanego przez życie, do znakomitego piekarza i zaangażowanego wolontariusza. Kim tak naprawdę był zamordowany mężczyzna i kto i dlaczego go zabił? Autorka kreśli przed nami obraz hermetycznej, lokalnej społeczności, z tajemnicami, które jej mieszkańcy gotowi są chronić za wszelką cenę. Zwraca uwagę na postrzeganie i problemy osób dorosłych z zespołem Downa, ale również par homoseksualnych, czy nadużywania władzy. Znakomite rozpoczęcie nowej serii!
5

Jolanta Bugała-Urbańska

20.10.2021

W swojej biblioteczce zgromadziłam niemal wszystkie książki Ann Cleeves wydane na polskim rynku. Moje półki zdobią zarówno kryminały z Verą
Stanhope, wydane przez wydawnictwo Amber, jak i niesamowicie klimatyczny „Kwartet szetlandzki” od Czwartej Strony Kryminału. Bardzo ucieszyła mnie więc informacja o nowym cyklu brytyjskiej autorki. „Długi zew”, rozpoczynający serię „Dwie rzeki” zauroczył mnie już okładką utrzymaną w stylu zbliżonym do „Serii szetlandzkiej”, z jego nostalgicznym klimatem tożsamym z akcją powieści. A ta toczy się niespiesznym tempem, tak charakterystycznym dla autorki, który dla mnie ma niemalże hipnotyczną moc. Byłam pewna tej znakomitej niezmienności i tym razem również się nie zawiodłam. Niewiadomą stanowiła natomiast postać głównego bohatera i oczywiście fabuła. Czy te elementy okazały się równie fascynujące? Matthew jest detektywem z ciekawą przeszłością i jeszcze bardziej interesującym życiem osobistym. Na tyle, że mężczyzna sam nie dowierza, że tak potoczył się jego los. Od razu wzbudził moją sympatię, bo to "człowiek, który nigdy nie otwiera ust, jeżeli nie ma nic istotnego do powiedzenia." Gdy jednak jest o czymś przekonany, potrafi wyrazić swoje zdanie, nawet narażając się na ostracyzm ze strony rodziny i fundamentalnej wspólnoty. Wezwany do morderstwa na plaży, nie spodziewa się, że śledztwo skieruje go do społeczności, którą przed laty opuścił i jednocześnie ze względu na powiązania wzbudzi obawę o konflikt interesów. Czy w takich warunkach będzie potrafił spojrzeć na sprawę obiektywnie? W śledztwie pojawia się wiele informacji, ale i luk, które nie pozwalają na uchwycenie konkretnego motywu, wiarygodnej hipotezy i choć wstępnie podejrzanego. Również obraz ofiary ewoluuje od człowieka bezdomnego, złamanego przez życie, do znakomitego piekarza i zaangażowanego wolontariusza. Kim tak naprawdę był zamordowany mężczyzna i kto i dlaczego go zabił? Autorka kreśli przed nami obraz hermetycznej, lokalnej społeczności, z tajemnicami, które jej mieszkańcy gotowi są chronić za wszelką cenę. Zwraca uwagę na postrzeganie i problemy osób dorosłych z zespołem Downa, ale również par homoseksualnych, czy nadużywania władzy. Znakomite rozpoczęcie nowej serii!
5

Ewelina Facheris

23.08.2021

Na plaży znaleziono ciało mężczyzny. Prowadzącym śledztwo zostaje Matthew Venna. Sprawa nie jest łatwa. Komplikuje ją porwanie kobiety z
niepełnosprawnością umysłową. Czy to zbieg okoliczności? Czy sprawy coś łączy? Detektyw Venna musi też zmierzyć się ze swoją przeszłością, z życiem i społecznością, którą porzucił dawno temu. Okazuje się, że mała, zamknięta społeczność skrywa wiele tajemnic. "Długi zew" to nowa książka Ann Cleeves. To też początek nowej serii. Dla mnie było to pierwsze spotkanie z piórem autorki. Spotkanie to było bardzo udane. Historia, którą nam opowiada jest fascynująca i wciągająca. Autorka świetnie oddaje klimat małych nadmorskich miasteczek i ich społeczności. Akcja dzieje się nie spiesznie. Śledztwo biegnie swoim biegiem. Pojawiają się nowi podejrzani, nowe wątki i tajemnice. Powoli razem z głównym bohaterem czytelnik próbuje rozwikłać tę zagadkę. Jeżeli chodzi o głównego bohatera, to początkowo wzbudzał u mnie mieszane uczucia. Trochę drażnił mnie jego brak wiary w siebie i niezdecydowanie. Ostatecznie jednak da się go polubić. Jest to mężczyzna, który wychowywał się w religijnym Bractwie. Kiedy przestał wierzyć, musiał opuścić społeczność. Odwróciła się od niego nawet najbliższa rodzina. Związek z innym mężczyzna tylko pogłębił przepaść dzielącą go od dawnego życia. Bardzo podobał mi się właśnie wątek małżeństwa Matthew Venna. W końcu w większości książek policjant, detektyw to mężczyzna hetero. Tu mamy coś innego. Autorka bardzo realistycznie też pokazuje reakcje otoczenia na ten związek. Drugim ważnym wątkiem w "Długim zewie" są osoby dorosłe z zespołem Downa. Opieka nad nimi, problemy, z którymi spotykają się rodzice, jak postrzega je otoczenie. Ann Cleeves stworzyła świetny, klimatyczny kryminał, w którym napięcie rośnie w miarę czytania. Dla mnie było to bardzo udany czas z tą lekturą i na pewno będę chciała sięgnąć po kolejne części.
5

Ewelina Facheris

23.08.2021

Na plaży znaleziono ciało mężczyzny. Prowadzącym śledztwo zostaje Matthew Venna. Sprawa nie jest łatwa. Komplikuje ją porwanie kobiety z
niepełnosprawnością umysłową. Czy to zbieg okoliczności? Czy sprawy coś łączy? Detektyw Venna musi też zmierzyć się ze swoją przeszłością, z życiem i społecznością, którą porzucił dawno temu. Okazuje się, że mała, zamknięta społeczność skrywa wiele tajemnic. "Długi zew" to nowa książka Ann Cleeves. To też początek nowej serii. Dla mnie było to pierwsze spotkanie z piórem autorki. Spotkanie to było bardzo udane. Historia, którą nam opowiada jest fascynująca i wciągająca. Autorka świetnie oddaje klimat małych nadmorskich miasteczek i ich społeczności. Akcja dzieje się nie spiesznie. Śledztwo biegnie swoim biegiem. Pojawiają się nowi podejrzani, nowe wątki i tajemnice. Powoli razem z głównym bohaterem czytelnik próbuje rozwikłać tę zagadkę. Jeżeli chodzi o głównego bohatera, to początkowo wzbudzał u mnie mieszane uczucia. Trochę drażnił mnie jego brak wiary w siebie i niezdecydowanie. Ostatecznie jednak da się go polubić. Jest to mężczyzna, który wychowywał się w religijnym Bractwie. Kiedy przestał wierzyć, musiał opuścić społeczność. Odwróciła się od niego nawet najbliższa rodzina. Związek z innym mężczyzna tylko pogłębił przepaść dzielącą go od dawnego życia. Bardzo podobał mi się właśnie wątek małżeństwa Matthew Venna. W końcu w większości książek policjant, detektyw to mężczyzna hetero. Tu mamy coś innego. Autorka bardzo realistycznie też pokazuje reakcje otoczenia na ten związek. Drugim ważnym wątkiem w "Długim zewie" są osoby dorosłe z zespołem Downa. Opieka nad nimi, problemy, z którymi spotykają się rodzice, jak postrzega je otoczenie. Ann Cleeves stworzyła świetny, klimatyczny kryminał, w którym napięcie rośnie w miarę czytania. Dla mnie było to bardzo udany czas z tą lekturą i na pewno będę chciała sięgnąć po kolejne części.
5

Agata

19.08.2021

"Długi zew" to klasyczny kryminał. . Czytelnik nie znajdzie nagłych zwrotów akcji, dowodów łaskawie spadających śledczym z nieba czy oryginalnej
konstrukcji. Kryminał Ann Cleves opiera się na skrupulatnie prowadzonym śledztwie, szukaniu powiązań i rozmowach ze świadkami. Jednocześnie mamy okazję poznać małą lokalną społeczność i zasady, jakimi się rządzi. Akcja książki jest spokojna, nie ma zaskakujących zwrotów, ale cały czas posuwa się do przodu. Autorka nie robi “przystanków”. Nie znajdziemy tu nic nie wnoszących opisów przyrody, Autorka nie porusza także osobnego wątku obyczajowego. Bohaterów poznajemy tylko w kontekście prowadzonej sprawy. Styl Autorki jest bardzo przystępny, ale jednocześnie buduje doskonały klimat – duszny, pełen fałszu. "Długi zew" to przemyślana fabuła, charakterystyczni bohaterowie, oraz ciekawe wątki społeczne. Każdy element został skrupulatnie dopracowany. Ann Cleves nie próbuje na siłę zainteresować czytelnika. Pośród autorów, którzy szukają coraz to nowych rozwiązań mających zwrócić uwagę, Długi zew to wykorzystanie klasycznego przepisu na dobrą książkę. Dla czytelników, którym są bliskie takie rozwiązania, ten kryminał będzie świetnym wyborem.
5

Agata

19.08.2021

"Długi zew" to klasyczny kryminał. . Czytelnik nie znajdzie nagłych zwrotów akcji, dowodów łaskawie spadających śledczym z nieba czy oryginalnej
konstrukcji. Kryminał Ann Cleves opiera się na skrupulatnie prowadzonym śledztwie, szukaniu powiązań i rozmowach ze świadkami. Jednocześnie mamy okazję poznać małą lokalną społeczność i zasady, jakimi się rządzi. Akcja książki jest spokojna, nie ma zaskakujących zwrotów, ale cały czas posuwa się do przodu. Autorka nie robi “przystanków”. Nie znajdziemy tu nic nie wnoszących opisów przyrody, Autorka nie porusza także osobnego wątku obyczajowego. Bohaterów poznajemy tylko w kontekście prowadzonej sprawy. Styl Autorki jest bardzo przystępny, ale jednocześnie buduje doskonały klimat – duszny, pełen fałszu. "Długi zew" to przemyślana fabuła, charakterystyczni bohaterowie, oraz ciekawe wątki społeczne. Każdy element został skrupulatnie dopracowany. Ann Cleves nie próbuje na siłę zainteresować czytelnika. Pośród autorów, którzy szukają coraz to nowych rozwiązań mających zwrócić uwagę, Długi zew to wykorzystanie klasycznego przepisu na dobrą książkę. Dla czytelników, którym są bliskie takie rozwiązania, ten kryminał będzie świetnym wyborem.
4

Zaczytana Angie

17.08.2021

Ostatnimi czasy autorzy prześcigują się w wynajdywaniu sposobów na to, by zaszokować czytelnika. A to zabiegi fabularne, a to nowatorska
konstrukcja, a to szokujące zakończenie. I choć uwielbiam to wszystko, to jednak miło jest zanurzyć się też w klasycznym, klimatycznym kryminale. Taki właśnie stworzyła Ann Cleeves. "Długi zew" to książka otwierająca nowy cykl tej autorki. Poprzedniego nie miałam okazji czytać, ale będę musiała go nadrobić. Dzięki tej powieści odbyłam sentymentalną podróż do początków mojej przygody z kryminałami. Zaczynałam od twórczości Agathy Christie i myślę, że nie bez powodu Ann Cleeves jest do niej porównywana. "Długi zew" to nie jest książka, w której akcja gna tak, że zapiera dech w piersiach. Zamiast tego mamy żmudne śledztwo, a tropy nie spadają policjantom z nieba, na każdy muszą solidnie zapracować. Nie znaczy to, że nie są tak błyskotliwi jak ci z innych powieści, po prostu oni wyciągają wnioski na podstawie zebranych dowodów, wielu przesłuchań, a my towarzyszymy im w tym procesie. Może się to komuś wydawać nudne, ale ja nigdy nie lubiłam iść na skróty. Czasami droga prowadząca do efektów mówi o nich więcej niż one same. Autorka położyła duży nacisk na sferę obyczajową, ale nie zrobiła tego w banalny sposób. Poruszyła temat zamkniętej społeczności religijnej, fanatycznej wiary w zasady obowiązującej w takiej wspólnocie oraz wykluczenia z niej. W końcu według jej członków homoseksualizm to ciężki grzech. Dla mnie jednak najważniejszym wątkiem, który tu poruszyła był zespół Downa. Osoby na niego cierpiące odgrywają znaczące role w intrydze kryminalnej, ale mnie bardziej interesowało to jak została opisana ich codzienność. Zajęcia w specjalnym ośrodku, próby uczenia się jak największej samodzielności, relacje z rodziną i obcymi ludźmi. Z reguły nie lubię tak wielu wątków obyczajowych w kryminałach, ale tym razem w ogóle mi nie przeszkadzały. Cała sprawa była mocno zagmatwana i myślę, że gdyby akcja pędziła, to można by się było w tym pogubić. Autorka postawiła jednak na proste i dobitne opisanie wszystkiego. Stworzyła w ten sposób spójną i logiczną powieść kryminalną z dodatkowym przesłaniem. Moje 8/10.
4

Zaczytana Angie

17.08.2021

Ostatnimi czasy autorzy prześcigują się w wynajdywaniu sposobów na to, by zaszokować czytelnika. A to zabiegi fabularne, a to nowatorska
konstrukcja, a to szokujące zakończenie. I choć uwielbiam to wszystko, to jednak miło jest zanurzyć się też w klasycznym, klimatycznym kryminale. Taki właśnie stworzyła Ann Cleeves. "Długi zew" to książka otwierająca nowy cykl tej autorki. Poprzedniego nie miałam okazji czytać, ale będę musiała go nadrobić. Dzięki tej powieści odbyłam sentymentalną podróż do początków mojej przygody z kryminałami. Zaczynałam od twórczości Agathy Christie i myślę, że nie bez powodu Ann Cleeves jest do niej porównywana. "Długi zew" to nie jest książka, w której akcja gna tak, że zapiera dech w piersiach. Zamiast tego mamy żmudne śledztwo, a tropy nie spadają policjantom z nieba, na każdy muszą solidnie zapracować. Nie znaczy to, że nie są tak błyskotliwi jak ci z innych powieści, po prostu oni wyciągają wnioski na podstawie zebranych dowodów, wielu przesłuchań, a my towarzyszymy im w tym procesie. Może się to komuś wydawać nudne, ale ja nigdy nie lubiłam iść na skróty. Czasami droga prowadząca do efektów mówi o nich więcej niż one same. Autorka położyła duży nacisk na sferę obyczajową, ale nie zrobiła tego w banalny sposób. Poruszyła temat zamkniętej społeczności religijnej, fanatycznej wiary w zasady obowiązującej w takiej wspólnocie oraz wykluczenia z niej. W końcu według jej członków homoseksualizm to ciężki grzech. Dla mnie jednak najważniejszym wątkiem, który tu poruszyła był zespół Downa. Osoby na niego cierpiące odgrywają znaczące role w intrydze kryminalnej, ale mnie bardziej interesowało to jak została opisana ich codzienność. Zajęcia w specjalnym ośrodku, próby uczenia się jak największej samodzielności, relacje z rodziną i obcymi ludźmi. Z reguły nie lubię tak wielu wątków obyczajowych w kryminałach, ale tym razem w ogóle mi nie przeszkadzały. Cała sprawa była mocno zagmatwana i myślę, że gdyby akcja pędziła, to można by się było w tym pogubić. Autorka postawiła jednak na proste i dobitne opisanie wszystkiego. Stworzyła w ten sposób spójną i logiczną powieść kryminalną z dodatkowym przesłaniem. Moje 8/10.
4

Anna Fuhrmann

16.08.2021

Zazwyczaj jestem przyzwyczajona do szybkiej akcji, nagłych jej zwrotów i ogólnego pośpiechu. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Ann Cleeves było spokojne
niczym tafla niewzburzonego jeziora z bardzo długim pomostem, który odkrywa przede mną kolejne dotąd nieznane i tajemnicze zakamarki. Byla to lektura znacznie inna od tych, które dotąd czytałam i bardzo mi się to podobało! Autorka prowadzi nas za rękę i przedstawia nam po kolei bohaterów tej powieści. Zostawia nam wskazówki i odkrywa po kolei kolejne karty. Niespiesznie daje znaki i skłania nas do przemyśleń, które albo się sprawdzą, albo i nie. Ann Cleeves zabiera nas w podróż do Północnego Devonu, gdzie ma miejsce pogrzeb ojca Matthew Venna - policjanta, który opuścił Bractwo, a wraz z nim rodzinę... Takie są zasady i On doskonale to rozumie. Telefon od współpracownika wyrywa go ze wspomnień. Na plaży znaleziono ciało. Kim jest znaleziony mężczyzna? To pytanie, na które odpowiedź zna ktoś z miejscowych. I chociaż Matthew robił wszystko, by uciec teraz powróci by wraz z innymi osobami odkryć nowe, nieznane dotąd fakty. Czy sprawa zakończy się sukcesem, czy każdy będzie chronił każdego bojąc się o siebie? O tym już nie mogę napisać! Ale mogę polecić "Długi zew", jako lekturę na zbliżające się dłuższe wieczory.
4

Anna Fuhrmann

16.08.2021

Zazwyczaj jestem przyzwyczajona do szybkiej akcji, nagłych jej zwrotów i ogólnego pośpiechu. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Ann Cleeves było spokojne
niczym tafla niewzburzonego jeziora z bardzo długim pomostem, który odkrywa przede mną kolejne dotąd nieznane i tajemnicze zakamarki. Byla to lektura znacznie inna od tych, które dotąd czytałam i bardzo mi się to podobało! Autorka prowadzi nas za rękę i przedstawia nam po kolei bohaterów tej powieści. Zostawia nam wskazówki i odkrywa po kolei kolejne karty. Niespiesznie daje znaki i skłania nas do przemyśleń, które albo się sprawdzą, albo i nie. Ann Cleeves zabiera nas w podróż do Północnego Devonu, gdzie ma miejsce pogrzeb ojca Matthew Venna - policjanta, który opuścił Bractwo, a wraz z nim rodzinę... Takie są zasady i On doskonale to rozumie. Telefon od współpracownika wyrywa go ze wspomnień. Na plaży znaleziono ciało. Kim jest znaleziony mężczyzna? To pytanie, na które odpowiedź zna ktoś z miejscowych. I chociaż Matthew robił wszystko, by uciec teraz powróci by wraz z innymi osobami odkryć nowe, nieznane dotąd fakty. Czy sprawa zakończy się sukcesem, czy każdy będzie chronił każdego bojąc się o siebie? O tym już nie mogę napisać! Ale mogę polecić "Długi zew", jako lekturę na zbliżające się dłuższe wieczory.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x2
4
x4
5
x6
4,33

Booktrailery

Zobacz
W gąszczu kłamstw

28,74 zł 47,90 zł

Zobacz
Jedyne prawdziwe miłości

29,94 zł 49,90 zł

Zobacz
Klub

37,43 zł 49,90 zł