Chcę, byś była w moim życiu

poznać. Poznałam - wiem, że sięgnę po inne tytuły, podobało się! To jak Klaudia Muniak opisała świąteczny klimat w Anglii jest mi bliski, wręcz .. od dobrych 10 lat tylko ten klimat znam. I to był dla mnie ogromny plus tej lektury! Do tego dodajmy tajemniczość historii, wielką niewiadomą i ja to kupuję w 100%. Zuzanna nie obchodzi świąt od paru lat, a my przez całą lekturę zadajemy sobie pytanie - dlaczego? Co się wydarzyło w życiu dziewczyny, że chciała omijać ten kolorowy, radosny czas w roku. Polubiłam się z Zuzą, mimo jej "dziecinności" i czasami głupich zachowań. Trzymałam Jej mocno kciuki w życiu oraz .. kciuki za te pierniki, które w końcu wyjść muszą! Wątek romantyczny mi się spodobał, chociaż miałam takie momenty, gdzie czułam złość na naszych bohaterów. Chciałam im głośno i dobitnie powiedzieć - rozmawiajcie ze sobą!!! Brak komunikacji czasami wszystko może zniszczyć. "Chcę, byś była w moim życiu" to historia kobiety, która przeszła w życiu dużo, poczujemy magię świąt, zapach przyprawy do pierników i ciepełko na sercu. Gorzko - słodka przeprawa. Śmiechu także nie zabraknie 😊.

𝗶𝗳 𝗖𝗵𝗿𝗶𝘀𝘁𝗺𝗮𝘀... 𝗽𝗲𝗿𝗵𝗮𝗽𝘀... 𝗺𝗲𝗮𝗻𝘀 𝗮 𝗹𝗶𝘁𝘁𝗹𝗲 𝗯𝗶𝘁 𝗺𝗼𝗿𝗲! 🎁 Dziennikarka Zuza od kilku lat nie obchodzi Bożego Narodzenia. Niegdyś był to jej ulubiony czas w roku, a teraz decyduje, że najwyższa pora do tego wrócić. Jej świąteczne przygotowania doprowadzają do ewakuacji całego bloku. Wtedy poznaje nowych sąsiadów. Szczególnie zainteresował ją Kuba, który jest muzykiem i to niebanalnym, ponieważ tworzącym utwory z… dźwięków przyrody. Zuza postanawia napisać o nim artykuł, a co za tym idzie zaczynają spędzać ze sobą więcej czasu... 🎁 Jakoś nie mam farta do tych świątecznych książek, ale przynajmniej w tym wypadku czuć świąteczną atmosferę, a to naprawdę duży plus. 🎁 Niestety, pojawiły się też wątki/motywy, których nie trawię - zaczątki trójkąta miłosny, dramat na siłę oraz główna bohaterka, której nie byłam w stanie polubić przez jej zachowanie/przemyślenia. 🎁 Zuza była taką starszą wersją Belli i Eleny *wiem, że kochacie moje porównania🤣*, gdzie zamiast zapytać się o coś wprost lub delikatnie podpytać, snuje milion wersji na minutę, a każda z nich jest coraz bardziej nieprawdopodobna. Momentami miałam ochotę walić głową w ścianę. Jednak jestem w stanie przymknąć, a nawet zamknąć *dość szczelnie* oczy, ponieważ równolegle toczył się wątek poświęcony rodzinie Zuzy. 🎁 Dość szybko można się domyślić, dlaczego dziewczyna wcześniej nie obchodziła świąt, ale i tak byłam ciekawa jak rozwinie się sytuacja z jej siostrą. Z chęcią przeczytałabym o tym więcej, wykreślając te wszystkie romansowe wątki. Wrzucić Kubę na boczny tor, skupić się na rodzinnych zawiłościach i byłabym naprawdę ukontentowana. 🎁 Jednak uważam, że książka jest całkiem OK. Pewnie spodoba się sporej grupie czytelników, sama jestem gdzieś pomiędzy.