Kawa, z racji upału, była mrożona, ale temperaturę atmosfery podkręcała na tym spotkaniu książka. „Nim skończy się noc”, najnowszy thriller Bartosza Szczygielskiego, stał się pretekstem do spotkania z czytelnikami i rozmowy o książce i pisarstwie.
Spotkanie z czytelnikami Bartosza Szczygielskiego
Poznańska kawiarnia pełna książek, upalny wieczór i ludzie, którzy przyszli tu, aby uczcić premierę thrillera „Nim skończy się noc”. Jego autor, Bartosz Szczygielski, w rozmowie z Robertem Małeckim, opowiedział przybyłym osobom o kulisach powstawania powieści, a także o niej samej i… kilku innych sprawach. No bo mając okazję do spotkania z czytelnikami, koniecznie trzeba zahaczyć o tematy okołoksiążkowe, prawda? Było więc o audiobookach, recenzjach (tych pozytywnych i nie tylko!), polskim rynku literatury kryminalnej. Poruszane kwestie wciągnęły w dyskusję słuchaczy!
Pączków nie zabrakło
Bartosz Szczygielski znany jest ze swojego zamiłowania do pączków, napisał o tym nawet w swojej notce biograficznej, którą publikujemy w jego książkach. Na spotkaniu nie zabrakło więc tego przysmaku, ale i rozmowy o tym, co jeszcze, oprócz informacji o sobie, autor napisał w „Nim skończy się noc”.
A jest to opowieść o trzech parach, które zmagają się z kryzysami i szukają ich rozwiązania we wspólnym wyjeździe w bezludne Bieszczady. Z tym, że i tam spotkali się z wyzwaniami… największym z nich okazuje się śmierć.
Autorzy kryminałów
Temat zagadek, tajemnic do rozwiązania i intryg przyciągnął na spotkanie nie tylko fanów i czytelników, ale i innych pisarzy kryminałów. Rozmowę moderował Robert Małecki. Wśród słuchaczy zasiadł mistrz kryminałów retro, Ryszard Ćwirlej.
W rozmowie pojawiło się też kilka innych nazwisk autorek i autorów, a jednego nawet cytowano. Był to Marek Stelar, który jest już po lekturze „Nim skończy się noc” i zachęca do sięgnięcia po thriller:
Ta historia jest jak zupa w niezłej knajpie. Nie wiemy jaka, co jakiś czas wyławiamy z niej coś znajomego, ale przepis na nią w zasadzie nas nie interesuje, bo kiedy już ją zjemy, kładziemy się wygodnie, zamykamy oczy i mruczymy po prostu z uznaniem: ale to było cholernie dobre… Agatha Christie 2.0 i Marlowe XXI wieku w jednym. Doskonała, inteligentna rozrywka; fantastyczna zabawa konwencją i czerpanie garściami z popkultury, a na dokładkę spostrzeżenia, które bezlitośnie obnażają ludzką naturę. Naszą też. A ja to absolutnie kupuję! I jeszcze jedno. Szczygielski to niebezpieczny facet, bo jeżeli ktoś tyle wie o ludziach i o technologiach, to nic się przed nim nie ukryje. Co udowadnia trochę ta powieść, upichcona zgodnie z najlepszymi przepisami gatunku, podlana kwiecistym językiem i okraszona smaczkami, które budzą moją zawodową zazdrość… Polecam i smacznego!
Każda inna – o książkach Bartosza Szczygielskiego
Książki Bartosza Szczygielskiego to dla czytelników swoiste niespodzianki. Sam autor często podkreśla, że bardzo zależy mu na tym, aby każda byłą inna.
Jeśli wiec nie znasz jeszcze twórczości Bartosza Szczygielskiego, koniecznie sięgnij po:
I, rzecz jasna, „Nim skończy się noc”!