Premiera „Samego w dolinie” już 12 stycznia.
Bestsellerowa seria
Niejedna czytelniczka i niejeden czytelnik od dawna czekali na kontynuację serii, za którą pokochali kryminały Hanny Greń. Cykl Śmiertelne Wyliczanki ujął wielbicieli kryminalnych lektur lekkim piórem autorki, ciekawymi intrygami i, jak przystało na książki Hanny Greń, nietuzinkowymi postaciami oraz oddanym realizmem życia w małych społecznościach.
O czym jest „Sam w dolinie”?
W budynku mieszkalnym w dolinie Kromparku znaleziono zwłoki Szymona Klisia. O mężczyźnie i jego bujnym życiu erotycznym w okolicy krąży wiele plotek. Czyżby otrucie rolnika miało okazać się zemstą odrzuconej kochanki? Wkrótce podkomisarz Konstanty Nakański typuje pierwszych podejrzanych.
Jakiś czas później ginie jedna z byłych partnerek Klisia i jednocześnie jedna z głównych podejrzanych o zamordowanie go.
Kolejne tropy wiodą donikąd, a zeznania nielicznych świadków zdają się jeszcze bardziej gmatwać dochodzenie. Niebawem okaże się, że morderca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. I jakikolwiek obrał cel, najwyraźniej pozostaje on niezrealizowany. A to nie wróży niczego dobrego.
Sam w dolinie to opowieść o sile egoizmu, braku empatii i oślepiającej mocy zła, które zdolne jest zabić w człowieku wszelkie ludzkie odruchy.
Plotka puszczona w świat jest jak pocisk, którego nie sposób powstrzymać.
