Piękne, dopracowane okładki powieści przyciągają wzrok i obiecują rozrywkę, relaks lub chwilę refleksji i wzruszeń. Dobry pomysł na okładkę to jeden z najważniejszych składników przepisu na bestseller. Jak pisze autorka bloga Zakręcony Świat Wery: „Piękne zdjęcie i okładka to podstawa. I jak widać skuteczna, bo większość książek kupuję oczami”.
Byłyśmy ciekawe, jakie okładki podobają się naszym czytelniczkom najbardziej, dlatego zapytałyśmy grono stałych recenzentek o ich preferencje i o to, co skłania je do zakupu książki. Przeczytajcie!
Kocham okładki delikatne, niemal eteryczne. To one w pierwszej kolejności przyciągają mój wzrok. Myślę, że ma to związek z wrażliwością, która jest chyba najbardziej widoczną cechą mojego charakteru 🙂 To takie kobiece. Nie lubię agresywnych, mocnych barw. Moją kolorystyczną paletą są pastele. I właśnie to sprawia, że tak uwielbiam okładki powieści obyczajowych wydawanych przez wydawnictwo Czwarta Strona. Ten delikatny, przytulny styl okładek jest czymś, co sprawia, że zawsze zauważam je na księgarnianych regałach. Jest tak bardzo mój.
Małgorzata Tinc
Lady Margot
Jestem typem wzrokowca, dlatego bardzo dużą wagę przywiązuję do szaty graficznej danej książki. Nie ma znaczenia, czy jest na niej jakiś przedmiot, postać bądź pejzaż. Musi jedynie posiadać odpowiedni walor komunikacyjny, czyli tzw. energetyzujący klimat okraszony nutą tajemnicy, który rozpali moją ciekawość i pobudzi wyobraźnię.
Krystyna Meszka
Literacki Świat Cyrysi
Przyznaję się bez bicia, że jestem „okładkową sroką”. Niejednokrotnie zdarzyło mi się kierować przy wyborze książki jej wyglądem. Moją uwagę przykuwają okładki subtelne – jestem absolutnie zachwycona „Muzyką twojej duszy” Agnieszki Lis. Jeśli miałabym wymienić jeszcze inne pozycje wydawnicze z mojej ulubionej kategorii, to byłaby to okładka „Napisz do mnie” czy seria Gabrieli Gargaś o Złotkowie.
Joanna Wolf
Nienaczytana
Chociaż nazwa mojego bloga jednoznacznie wskazuje, że książek po okładkach nie oceniam, to jednak są takie, które szczególnie zachęcają mnie do tego, aby sięgnąć po dany tytuł. Moją uwagę przykuwa przede wszystkim kolorystyka. Uwielbiam okładki kontrastowe, wielobarwne i pastelowe, a także te, które posiadają ciekawe zdobienia, delikatny kwiatowy wzór oraz wypukłą i atrakcyjną czcionkę.
Hanna Smarzewska
www.nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com
Lubię, kiedy okładki z danej serii pasują do siebie i tworzą jedną całość. Jeśli chodzi o wydawnictwo Czwarta Strona, to robicie to najlepiej.
Najmniej przemawiają do mnie okładki przesycone ostrymi kolorami i obecnymi na nich ludźmi. Lubię, kiedy grafika okładki w jakimś stopniu nawiązuje do treści książki.
Aneta Robak
Czytamitu
Bardzo często zwracam uwagę na kroje liter umieszczonych na okładkach. Lubię połączenia fontów, które na pierwszy rzut oka wydają się niemożliwe do zestawienia. Preferuję raczej okładki w stonowanych kolorach, lecz nie zwracam uwagi na to, czy książkę zdobi zdjęcie, wizualizacja kwiatów czy może piękny widok. Najważniejszy jest umiar. Póki okładka nie „krzyczy” ostrymi kolorami i nie jest wizualnie przeładowana, to istnieje spora szansa na to, że przypadnie mi do gustu.
Natalia Golis
Prostymi Słowami
Okładka musi być piękna, zachęcająca oko do zmuszenia ręki, aby po nią sięgnąć – taki rozkaz! Piękna okładka to według mnie taka, która nie ma osoby, postaci. Preferuję przedmioty, widoki czy grafiki. Jeśli w grafice jest coś błyszczącego, połysk zmieszany z matem, wypukłości, to chętniej sięgnę po taką książkę. Przy powieści obyczajowej zawsze zachwycam się małymi, skromnymi detalami.
Barbara Jabłońska-Cymara
@bjcczyta
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie zwracam uwagi na okładki. Przy wyborze książki zawsze zwracam uwagę na jej wygląd. Piękne kompozycje i kwiaty zdecydowanie najbardziej mi się podobają. Od razu na myśl przychodzą mi cztery przepiękne, moim zdaniem, okładki – „Huśtawka” oraz „Muzyka twojej duszy” Agnieszki Lis, „Napisz do mnie” Lidii Liszewskiej i Roberta Kornackiego oraz seria „Miłość i inne szaleństwa” Agaty Przybyłek. Kobiece postaci na okładkach również mi się podobają, ale tylko takie, których wygląd przypomina główną bohaterkę. Jednak bez wątpienia jestem zwolenniczką motywów kwiatowych i przepięknych kompozycji z wykorzystaniem różnych przedmiotów.
Magdalena Zeist
Maobmaze
Co skusi czytelnika w przypadku okładki? Po pierwsze – rzetelność promocyjna. Po drugie – odpowiedni balans między treścią a grafiką. Wtedy całość obroni się sama.
Katarzyna Stec
blog Książki na czasie
(aw & ks)