Niedobry pasterz

nim bowiem traumatyczne chwile, a mimo to decyduje się tam wprowadzić, gdyż miejsce przypomina mu też ukochaną kobietę. Rozłucki podejmuje pracę w szpitalu psychiatrycznym i ma nadzieję poukładać sobie jakoś swoje życie. Jednak kiedy dowiaduje się, że w lesie zostały znalezione zwłoki nastolatki, poproszony przez komisarza Sądeckiego, postanawia pomóc w śledztwie. Dołącza do niego jego była partnerka, dziennikarka- Karolina Janczewska. Wspólnymi siłami próbują znaleźć sprawcę. Po pewnym czasie podejrzenia padają na miejscowego pijaczynę, który w końcu przyznaje się do winy. Sprawy się jednak komplikują, gdy na policję zgłasza się ksiądz i oświadcza, że jest mordercą. 💙 Sięgając po tę książkę byłam pewna, że się nie zawiodę. Bardzo podoba mi się styl, jakim operuje autor. Potrafi idealnie opisać daną scenę, sytuację. Dokładnie przedstawia nam obraz i miejsca, w których przebywa bohater. Język jest prosty, a dialogi prawdziwe. Borkowski perfekcyjnie buduje napięcie. W książce cały czas coś się dzieje ! Kiedy akcja na moment zwalnia, za chwile rusza z kopyta ! Sama historia jest ciekawa i mocno wciągająca. Natomiast zakończenie niespodziewane i zaskakujące. 💙 Bohaterów poznajemy w pierwszej części pod tytułem "Zakładnik", ale to "Niedobry pasterz" pozwala nam bliżej przyjrzeć się Zygmuntowi Rozłuckiemu. Ciekawej osobie, z masą myśli i zawirowań w głowie.